Górnikowi nic nie grozi!

Rozmowa z Bogdanem Kmiecikiem, prezesem NMC Górnika Zabrze.


Co oznacza pana środowa decyzja, że od września firma NMC przestaje być tytularnym sponsorem klubu?

Bogdan KMIECIK: – Firma NMC musi patrzeć na swój interes i interes trzystu ludzi oraz ich rodzin pracujących w jej zakładach w Zabrzu. Muszę im zapewnić bezpieczeństwo, bronić stanowisk pracy i dobra materialne firmy. Zapewnić, że NMC będzie dalej funkcjonować i inne rzeczy, w które była zaangażowana, nie odbiją się na jej przyszłości.

Czy NMC dotknął kryzys spowodowany przez pandemię?

Bogdan KMIECIK: – Tak bym nie powiedział. Jestem zadowolony ze sposobu, w jaki udało nam się przez ten trudny czas przejść, praktycznie suchą stopą. Firma funkcjonuje w miarę normalnie. Ale jest niepewność, co pandemia jeszcze przyniesie. Boję się o przyszłość. Mamy wyjątkowy czas, musimy uważnie i rozsądnie postępować.

Ale jest też trzydzieści kilka osób pracujących w klubie. Czy ich interes nie jest zatem zagrożony?

Bogdan KMIECIK: – Nie sądzę. Mam kilka firm. Jestem odpowiedzialny, żeby klub dalej funkcjonował na obecnym poziomie.

Gwarantem tego nie będzie już jednak firma NMC, tylko Bogdan Kmiecik?

Bogdan KMIECIK: – Pan zmierza w kierunku, którego ja do końca jeszcze nie znam. Tak, z klubem muszę poradzić sobie sam, ale nie wiem jeszcze, w jakim kierunku sytuacja się rozwinie. Być może przyjdzie nowy sponsor, bo też mamy takie pomysły. Moja decyzja była całkowicie autonomiczna.

Czyli zrobiło się w nazwie klubu miejsce dla nowego sponsora?

Bogdan KMIECIK: – To nie było ideą wycofania NMC z jego nazwy. Nie zamykamy się na inne możliwości, nowych udziałowców, ale nie wiem, czy to się wydarzy. W każdym razie to nie jest cel. Muszę uporządkować pewne rzeczy, oddzielić klub od firmy NMC, choć ona dalej będzie na koszulkach graczy.

Więc bez Bogdana Kmiecika nie byłoby w Zabrzu piłki ręcznej na obecnym poziomie – krajowej czołówki?

Bogdan KMIECIK: – Być może jakoś tak…

Gdyby jednak teraz zgłosił się do pana taki koncern jak Van Pur w Kielcach, oddałby pan udziały w spółce sportowej?

Bogdan KMIECIK: – Oczywiście! Tutaj nie chodziłoby o mnie, tylko o dobro klubu, choć nie sądzę, żebym miał się usunąć w cień. Ale nie miałoby znaczenia, czy mam większy pakiet, czy mniejszy.

Reasumując: czy przyszłość Górnika w tym sezonie jest niepewna?

Bogdan KMIECIK: – Nie sądzę. Na mojej głowie jest, żeby zawodnicy i pracownicy otrzymali wynagrodzenia zgodnie z umową, za ostatni miesiąc dostali chyba nawet tydzień wcześniej. Chodzi o to, że nie wiemy, co będzie w przyszłości. Być może trzeba się przygotować na trudne czasy. Rozmawiałem z drużyną w środę przed meczem pucharowym z Zagłębiem Lubin i po nim. Uspokajałem, nie martwcie się takimi rzeczami, skupcie się na graniu. Dzwoniła pani prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik. Wytłumaczyłem, zrozumiała.


Czytaj jeszcze: Górnik wygrał, ale stracił

Cele sportowe drużyny Marcina Lijewskiego w tym sezonie też się nie zmieniają?

Bogdan KMIECIK: – Nie zmieniają się, ale nie przecież nie dam gwarancji, że znowu zdobędziemy medal.

Nie będzie tak, że nagle we wrześniu trzech najlepszych zawodników będzie szukało sobie nowych klubów, bo Górnik nie płaci?

Bogdan KMIECIK: – Proszę pana, jeżeli ktoś przyjdzie i powie, że da mi za takiego i takiego gracza konkretną sumę, to w mojej głowie otworzy się biznes i nie wiadomo, co zrobię. Ale nie powiem tym zawodnikom, że nie zarobią u mnie, więc muszą odejść. To nie zmierza w tym kierunku. Chodzi o gwarancję i dla pracowników NMC, i dla pracowników klubu. Trzeba sobie tylko jasno uświadomić, że piłka ręczna to nie jest poziom piłki nożnej. Prawdziwe problemy dopiero nadejdą. Staram się to przewidzieć i być może im zapobiec.

Niedawno ze sponsorowania mistrza Polski z Kielc wycofała się firma Vive Bertusa Servaasa, po czym jednak wróciła do nazwy klubu. NMC to podobny przypadek?

Bogdan KMIECIK: – Absolutnie nie da się ich porównać i ja nie chcę tego robić. Mogę się tylko domyślać, ale to przykłady nieadekwatne. Każdy ma swoje problemy, one są inne.

Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus