Gospodarz wychodzi pierwszy

Mecz z „Oranje” jest dla Kataru ostatnim na mistrzostwach. Holendrom zwycięstwo zapewni awans, ale może nie wystarczyć do wygrania grupy.


Po dwóch porażkach reprezentacja Kataru nie ma już szans na awans. Pierwsza miała zapewniony udział w finałach i pierwsza z turnieju odpadła. Wcześniej w fazie grupowej wyeliminowany został tylko jeden gospodarz mundialu – RPA w 2010 roku. Dla Kataru mecz z Holandią jest tylko okazją do godnego pożegnania z turniejem, którego rozmach i koszty zupełnie rozminęły się z wynikami drużyny gospodarzy. Jednak w tym kraju bez żadnych futbolowych tradycji nie wynik sportowy był najważniejszy, ale żeby było o nim głośno w świecie i to zostało osiągnięte.

Holandia na mundialu gra inaczej niż na Euro 2020 i ma też inne wyniki. W finałach ostatnich mistrzostw Europy bardzo chciała się pokazać po nieobecności na Euro 2016 i mistrzostwach świata 2018. Grała ładny futbol, w grupie wygrała wszystkie 3 mecze, a potem w fazie pucharowej zaraz odpadła z Czechami. Teraz można by sądzić, że bardziej gospodaruje siłami, stara się grać ekonomicznie, ale nie do końca tak jest. Holandia miała problemy w pierwszym spotkaniu z Senegalem, zdobywając bramki w 84 i 99 minucie.

Szybko zdobyte prowadzenie z Ekwadorem nie wystarczyło do wygranej. W obu meczach prowadzenie uzyskał Cody Gakpo, potwierdzając wysoką formę z Eredivisie przed mundialem. Kolejka chętnych po 23-letnego pomocnika PSV Eindhoven się wydłuża – do Manchesteru United dołączyły Real Madryt, Liverpool, Bayern. Do zmiany klubu może dojść już w zimowym okienku transferowym i będzie to co najmniej 50 milionów euro.

Gakpo nie sprawia zawodu, czego nie można powiedzieć o bardziej doświadczonych piłkarzach. Problem jest z najskuteczniejszym zawodnikiem Memphisem Depayem. Po wyleczeniu kontuzji trochę za długo siedział na ławce Barcelony za sprawą Roberta Lewandowskiego i ten brak ogrania widać. Pół godziny z Senegalem byłoby niewarte wspomnienia, gdyby nie udział w drugim golu Klaassena, jednak asysty mu nie zaliczono. Z Ekwadorem miał być w pierwszym składzie, ale wbrew zapowiedzi trener Louis van Gaal na to się nie zdecydował i Depay zagrał tylko II połowę.

Był to katastrofalny występ, żadnego wygranego pojedynku, za to 11 przegranych. Zastąpił Stevena Bergwijna, który był jeszcze gorszy. Nie radzili sobie Steven Berghuis, Denzel Dumfries i Daley Blind. Frenkie de Jong zagrał przeciętnie, zamiast kreować grę był defensywnym pomocnikiem, do czego zmusili go aktywni Ekwadorczycy. Golkiper Andries Noppert, który zadebiutował w reprezentacji w meczu z Senegalem i spisał się dobrze, z Ekwadorem nie był bez winy przy bramce Ennera Valencii. W sumie było bardzo przeciętnie i teraz holenderscy kibice oczekują, że w spotkaniu z Katarem zespół nie tylko wygra, ale pokaże futbol na jaki czekają.

Holendrom do awansu wystarczy nawet minimalny sukces, ale jeśli chcą też wygrać grupę, muszą strzelić więcej bramek niż grający w tym samym czasie Ekwador. Grupę chcą wygrać bardziej z powodów prestiżowych, niż praktycznych. Czy będą pierwsi, czy drudzy, są w stanie pokonać każdego rywala z grupy B, z którym przyjdzie im się zmierzyć. Z Anglią na czele. W tym roku Anglicy z 8 meczów o punkty wygrali tylko jeden, przed tygodniem z Iranem 6:2. Cztery dni później nie potrafili strzelić żadnego gola USA. Holandia w 2022 roku nie przegrała żadnego z 10 meczów (7 zwycięstw, 3 remisy), we wszystkich zdobywając bramki.

Grupa A

wtorek, 29.11., godz. 16.00. AL KHOR – Al Bayt Stadium

Holandia – Katar

sędzia Bakary Gassama (Gambia)


Na zdjęciu: Holendrzy w tym roku są niepokonani, ale na mundialu Daley Blind (na zdjęciu) i jego koledzy nie imponują formą.

Fot. Grzegorz Wajda