Gra o drugi cud

Teraz planuje „drugi mundialowy cud”. – Chcemy, żeby Kostaryka jeszcze lepiej zapisała się do historii futbolu, chcemy być jeszcze lepsi niż podczas ostatnich mistrzostw świata – oświadczył przed pierwszym spotkaniem z Serbią golkiper Realu Madryt, Keylor Navas. – Dzięki naszej stabilności i wynikom zdobyliśmy szacunek – uważa selekcjoner Oscar Ramirez.

Jednak ostatnie sprawdziany nie były udane. Kostaryka przegrała z Anglią 0:2 i Belgią 1:4., Navas się nie popisał, a trener wykazał się zaskakującą niewiedzą personalną. „Ten atakujący” – to był dla niego Harry Kane, „numer 10” to Eden Hazard. Pytany o rywala w grupie Szwajcarię oznajmił, że podoba mu się „ten mały”. Chodziło o Xhedrana Shaqiriego. Nie potrafił nic powiedzieć o żadnym serbskim zawodniku, ale przez ostatni tydzień miał czas na „odrobienie lekcji”. Serbowie powracają do finałów mistrzostw świata po 8 latach przerwy. Ostatni sprawdzian w Austrii z Boliwią wygrali aż 5:1. Pierwszego hat tricka w karierze zaliczył Aleksandar Mitrović z Newcastle. Pomocnik Filip Kostić, ze zdegradowanego z Bundesligi HSV Hamburg, nie ukrywa, że na Puchar Świata pojechał, żeby… znaleźć nowy klub.

 

SAMARA – NIEDZIELA, 17.06., 14.00

KOSTARYKA – SERBIA
sędzia – Malang Diedhiou (Senegal).

KOSTARYKA
1 Navas – 16 Gamboa, 3 Gonzalez, 2 Acosta, 6 Duarte, 8 Oviedo – 10 Ruiz, 5 Borges, 20 Guzman, 7 Bolanos – 21 Urena.

SERBIA
1 Stojković – 2 Rukavina, 6 Ivanović, 3 Toszić, 11 Kolarov – 21 Matić, 20 Milinković-Savić – 10 Tadić, 22 Ljajić, 17 Kostić – 9 Mitrović.

(HEG)