Gra o miliony. Bez presji. Trzeba wygrać!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Gra o miliony

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

„Niebiescy” są trzy punkty od marzeń. W sobotni wieczór albo rozpoczną świętowanie, albo przepełnieni goryczą będą musieli szybko przestawiać głowy na baraże. Na wyciągnięcie ręki jest coś niebywałego. Klub bez właściciela, stadionu, z niewielkim budżetem i długami może w sobotę napisać historię. Wygrywając z GKS-em Tychy, wywalczy trzeci z rzędu awans. Jeszcze niespełna 2 lata temu miał status trzecioligowca, a tego wieczoru – po 7 sezonach – znów ma szansę zameldować się w ekstraklasowych szeregach. Gra idzie o miliony złotych, o kolejny argument dla rządowo-samorządowej koalicji deklarującej wolę budowy nowej Cichej, o lepsze jutro – spłacenie dawnych zobowiązań, spędzenie nieoszacowanego okresu czyhającej za rogiem emigracji na 54-tysięczny Stadion Śląski w anturażu ekstraklasowym, po prostu o przywrócenie legendy 14-krotnego mistrza na należne mu miejsce. Nie ma w słowniku słów określających, jak ważne dla Ruchu będzie to, co wydarzy się w sobotę między 17.30 a 19.30 w Gliwicach. Więcej w „Sporcie”


Bez presji

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

W GKS-ie Tychy sezon już praktycznie dobiegł końca. Mecz z Ruchem dla podopiecznych Dariusza Banasik nie jest wielkim wydarzeniem na miarę boju o ekstraklasę. Trójkolorowi mają świadomość, że w sobotę – bez względu na wynik – wystąpią w drugoplanowych rolach. Szkoleniowiec także sięga myślami dalej niż do Gliwic. – Wiemy, że przed nami ostatnie już w tych rozgrywkach spotkanie i to bardzo ważne – dodaje szkoleniowiec GKS-u Tychy. – Może nie dla nas, ale na pewno dla naszych przeciwników. Myślę, że odpowiednio dobrze podejdziemy do tego meczu, już bez presji. Na pewno w tym wyjazdowym meczu będziemy się starali sprawić niespodziankę. Pamiętać też jednak o tym, że jesteśmy na pierwszym miejscu w klasyfikacji Pro Junior System (by ją wygrać, 72 minuty musi w sobotę zagrać 18-letni Natan Dzięgielewski – dop. red.) i klub będzie robił wszystko, żeby to miejsce utrzymać. Na pewno jednak potraktujemy to ostatnie w tym sezonie spotkanie poważnie powiedział Dariusz Banasik, trener tyszan. Więcej w „Sporcie”


Trzeba wygrać

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

Trzy warunki muszą zostać spełnione, aby Podbeskidzie zagrało w barażach o ekstraklasę. Najpierw „górale” muszą pokonać u siebie Resovię, a następnie liczyć na to, że nawet punktów w swoich meczach nie zdobędą Arka Gdynia i Stal Rzeszów. „Górale” tracą zarówno do Arki, jak i do Stali po 2 punkty, ale jeżeli którykolwiek z tych zespołów zremisuje, to wyprzedzi zespół Dariusza Żurawa w tabeli, bo ma lepszy bilans bezpośredni. Na zdrowy rozum wydaje się, że dwa pierwsze warunki są całkiem realne do spełnienia. Gorzej, jeżeli chodzi o trzeci. Podbeskidzie jest w stanie Resovię pokonać, zespół ten pewny jest już utrzymania w I lidze. Termalica gra o bezpośredni awans do ekstraklasy – albo minimum o to, by zająć 3. miejsce i ewentualnie oba mecze barażowe rozegrać u siebie. Jednak Skra Częstochowa, czyli rywal Stali, spadła już z I ligi. Drużyna ta przegrała 4 ostatnie mecze i nie strzeliła w nich ani jednego gola. Trudno zatem liczyć na to, że w Rzeszowie sprawi niespodziankę, ale dopóki piłka w grze… Więcej w „Sporcie”


Jeszcze w sobotnim numerze „Sportu”:

  • Pasiasty przekładaniec. Patrząc na wyniki, jakie Cracovia notowała po rundzie jesiennej trudno było nie zauważyć dorobku w spotkaniach z czołówką
  • Letnia „rozbiórka” Lecha. W najbliższym okienku transferowym mistrz Polski sprzed roku straci kilku ważnych piłkarzy
  • Prezes, trener i były zawodnik. Arkadiusz Urbaniec w LKS-ie Pewel Ślemieńska stworzył piłkarską rodzinę
  • Całe Niemcy za Frankfurtem. W finale krajowego pucharu zdecydowana większość naszych zachodnich sąsiadów będzie wspierać Eintracht. W takiej atmosferze Lipsk postara się o obronę trofeum
  • Spezia może w niedzielę pożegnać się z Serie A, a Roma lub Juventus spaść do Ligi Konferencji Europy
  • Nantes ma ostatnią szansę, by utrzymać się w Ligue 1. Ostatnie miesiące w wykonaniu „Kanarków” wyglądały, mówiąc delikatnie
  • Za panowania Elżbiety II rozegrano 68. finałów Pucharu Anglii. Zmarła w zeszłym roku monarchini po raz ostatni na Wembley podczas takiego meczu zasiadła w 1976 roku
  • Bramkarz Barcelony Marc-Andre ter Stegen w tym sezonie w 26 meczach ligowych zachował czyste konto. Czy po meczu z Celtą Vigo będzie świętował 27. mecz na zero?
  • Aldona Morawiec od dwóch lat gra w lidze niemieckiej i jest zadowolona z wyboru, podobnie jak inne obecne i byłe kadrowiczki, które coraz częściej wybierają zagraniczną ścieżkę rozwoju. – Chciałam się sprawdzić w innej lidze – przyznała reprezentantka Polski w koszykówce 3×3.
  • Nic nie spadło z nieba! Tożsamość beniaminka PlusLigi z Częstochowy było budowana przez lata i odbywała się krok po kroku.

Foto główne: Marcin Bulanda/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.