Gra o posadę

Tylko wygrana w piątek z Wisłą Płock może uratować Bartoscha Gaula przed dymisją.


Jedenastka z Zabrza dołuje. Po 24. kolejkach jest na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli. Wiosną „górnicy” zdobyli tylko pięć punktów i strzelili trzy gole. Widmo czwartej w historii degradacji zaczyna coraz bardziej zaglądać w oczy.

Menedżer od Kloppa

W ostatniej kolejce zabrzanie grali z Jagiellonią w Białymstoku. Ten mecz był grą o zachowanie posady przez szkoleniowca jedenastki z Podlasia, Macieja Stolarczyka. – Nad głową trenera wisi znak zapytania, a jego krzesło zrobiło się gorące i pali się pod nim ognisko. Można jednak jeszcze te ognisko zagasić i od Macieja Stolarczyka zależy czy tak się stanie – mówił przed rywalizacją z Górnikiem prezes „Jagi”, Wojciech Pertkiewicz.

Ostatecznie białostocczanie wygrali, a trener Stolarczyk zachował posadę w Białymstoku. Jego bilans w 26 ligowych i pucharowych grach, to 7 zwycięstw, 10 remisów i 9 porażek. Bilans Bartoscha Gaula? 27 meczów, 8 wygranych, 7 remisów i 12 porażek.

Przychodząc do Zabrza miał firmować projekt budowy nowego klubu, nowej drużyny. Wcześniej prowadził rezerwy 1. FSV Mainz 05. Jego menedżerem jest znany w Niemczach Marc Kosicke. Tem w swojej „stajni” ma samego Jurgena Kloppa. Kosicke dzwonił latem na telefon do Lukasa Podolskiego. Urodzony w Bytowie, a wychowany za zachodnią granicą trener podpisał z górniczym klubem 2-letni kontrakt.

Gdyby działacze klubu z Zabrza dogadali się z Bartoszem Grzelakiem, z którym rozmawiali, to już najprawdopodobniej w śląskim klubie był nowy szkoleniowiec (we wtorek został ogłoszony trenerem węgierskiego MOL Fehervar – przy. red.). Nie doszło do zmiany w poniedziałek, nie dojdzie do najbliższego spotkania. „Trener Bartosch Gaul przygotowuje drużynę do piątkowego meczu. Mecz z Wisłą Płock jest dla Górnika bardzo ważny, a praca trenera Bartoscha Gaula zweryfikowana będzie po piątkowym spotkaniu” – czytamy w komunikacje klubu.

Trener Stolarczyk zdołał się uratować. Czy podobnie będzie z Bartoschem Gaulem? Być może, ale trzeba wygrać z „nafciarzami”, którzy wiosną – jak „górnicy” – należą do najsłabiej punktujących w ekstraklasie. Zdobyli ledwie 4 punkty, o „oczko” mniej niż Górnik.

Telefon milczy

Tutaj dodajmy, że nowy szkoleniowiec w Górniku to generacja kolejnych kosztów. Zabrzanie płacą zwolnionemu w czerwcu zeszłego roku Janowi Urbanowi, na liście płac jest oczywiście Bartosch Gaul. Czy w takim razie nie lepiej byłoby przeprosić się z trenerem Urbanem? Oczywiście życząc trenerowi Gaulowi, żeby jemu i jego drużynie w piątek poszło jak najlepiej.

Z naszych informacji wynika, że póki co telefon trenera Urbana milczy. Nikt z Górnika się z nim nie kontaktował, a przecież doświadczony szkoleniowiec ma świetne relacje z obecnym prezesem klubu Adamem Matyskiem. To nie kto inny, jak właśnie on stał za sprowadzeniem do Śląska Wrocław, kiedy był tam dyrektorem sportowym, trenera Urbana. Jak będzie teraz pokażą najbliższe dni. Ewentualna wygrana uratuje trenera Gaula, kolejna strata punktów na swoim stadionie sprawi, że zaczną się kolejne poszukiwania i reprezentacyjna przerwa będzie jeszcze bardziej nerwowa…


Odszedł Roman Lentner

W wieku 85 lat zmarł były świetny skrzydłowy Górnika i reprezentacji Polski Roman Lentner. Z klubem z Zabrza aż 8 razy zdobywał mistrzostwo kraju oraz trzy razy Puchar Polski. W górniczych barwach zagrał w prawie 300 meczach, w których strzelił 75 bramek. W narodowych barwach występował w latach 1957-66. Zagrał w 32 spotkaniach. Strzelił w nich 7 goli. Mając 20 lat zagrał ze Związkiem Radzieckim na Stadionie Śląskim, był na igrzyskach w Rzymie. „Piłkarz wybitny, którego karierę przerwała pechowa kontuzja odniesiona podczas pobytu Górnika na tournee po Ameryce Południowej. Lentner doznał wówczas złamania swojej „złotej” lewej nogi” – czytamy na stronie klubu z Zabrza. Pochodził z Chropaczowa. Zmarł w Berlinie, gdzie w ostatnich latach mieszkał.


Na zdjęciu: W piątkowym meczu z Wisłą Płock trener Bartosch Gaul gra o posadę.
Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus.pl