Grabara bohaterem kontrowersji w duńskiej lidze

W pewnym momencie sędzia zdecydował się na wykonanie rzutu sędziowskiego (zwanego rzutem fair play), po akcji zespołu Vejle BK. Walden Jurczenko kopnął piłkę na tyle mocno, że ta przelobowała Grabarę, który rozpaczliwie próbował ją odbić nad głową. Futbolówka wpadła do bramki i Vejle BK objęło prowadzenie.

https://twitter.com/czesmich/status/1120394278851756033

Arbiter uznał, że Grabara musnął piłkę palcami i warunek dotknięcia jej przez dwóch zawodników, przy rzucie sędziowskim, został spełniony. Powstało spore zamieszanie, gdyż koledzy Garabary utrzymywali, że on jej nie sięgnął. Grabara nie wypowiada się na ten temat. Choć podczas różnych dyskusji sędziowie wciąż utrzymują, że polski bramkarz jej dotknął.

https://twitter.com/czesmich/status/1120397458780114946

Arhaus GF odrobił stratę i wygrał z gospodarzami 4:2. Pod koniec meczu, już w doliczonym czasie gry, Grabara ponownie stanął „oko w oko” z Jurczenką, który wykonywał rzut karny. Kamil Grabara nie zawiódł i pewnie obronił jedenastkę.

Grabara z kolegami walczą o utrzymanie w duńskiej superlidze. W grupie spadkowej zajmują pierwsze miejsce i wiele wskazuje na to, że Arhaus GF uniknie degradacji.

Na zdjęciu: Kamil Grabara, który stał się jednym z bohaterów zamieszania w duńskiej lidze.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ