Grupa Azoty ZAKSA. Transferowa układanka

Z Nikolą Grbiciem na ławce trenerskiej, Bnjaminem Toniuttim na rozegraniu, Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, Aleksandrem Śliwką i Jakubem Kochanowskim na środku siatki. Kędzierzyńska drużyna praktycznie jest kompletowana.

W Kędzierzynie-Koźlu, mimo przedwczesnego zakończenia rozgrywek i nieprzyznania tytułu mistrzowskiego, mogą być zadowoleni. Zespół okazał się najlepszy w pierwszej rundzie fazy zasadniczej, zdobył Superpuchar i został sklasyfikowany na pierwszym miejscu w sezonie.

Nic dziwnego, że działacze nie zamierzają przeprowadzać rewolucji kadrowej. Zresztą Sebastian Świderski, prezes ZAKSY, a także jego poprzednicy, nie są skorzy do przeprowadzania przesadnych zmian, w odróżnieniu np. od Asseco Resovii, która co roku wymienia większość składu i trenerów. W Kędzierzynie-Koźlu preferowana jest ewolucja a nie rewolucja.

Kontynuacja serbskiej myśli

Władze ZAKSY w pierwszej kolejności potwierdzili umowę z trenerem Nikolą Grbiciem, co wcale nie było takie pewne. Serb znakomicie odnalazł się w realiach PlusLigi. – Ostatni rok był dla mnie niesamowitym doświadczeniem zarówno osobistym jak i zawodowym – przyznał szkoleniowiec.

– W Kędzierzynie-Koźlu zbudowaliśmy mocny skład, z reprezentantami swoich krajów, zawodnikami mającymi na koncie tytuły mistrzowskie. Mam również przyjemność pracować ze świetnym, wszechstronnym sztabem szkoleniowym, tworzonym przez profesjonalistów. Także organizacja, poczucie stabilizacji, wsparcie i wysiłek klubu potwierdzają wysoki poziom, jaki reprezentuje ZAKSA.

Z mojej perspektywy praktycznie na każdej płaszczyźnie ZAKSA jest bliska perfekcji i to były powody, dla których podjąłem decyzję, aby kontynuować tę przygodę – tłumaczył powody pozostania w klubie Grbić.

Najlepsi zostają

Potem przyszedł czas na siatkarzy. Jeszcze w trakcie rozgrywek klub poinformował o przedłużeniu umowy z Beniaminem Toniuttim. Francuski rozgrywający jest mózgiem zespołu. Wielokrotnie jego niekonwencjonalne zagrania pozwalały kolegom atakować bez bloku rywali.

W klubie na kolejny rok zostają też reprezentanci Polski: Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek i Paweł Zatorski oraz Krzysztof Rejno, David Smith, Kamil Semeniuk oraz Piotr Łukasik.

– Długo nie trzeba było mnie przekonywać do pozostania. Po otrzymaniu propozycji nie zastanawiałem się ani sekundy. Jestem w najlepszym klubie w Polsce, z najlepszym sztabem szkoleniowym – powiedział Kaczmarek.

Z atakującym w Kędzierzynie-Koźlu wiążą spore nadzieje. Ostatni sezon był dla niego bowiem bardzo pechowy. Z powodu powikłań pogrypowych oraz kontuzji stopy stracił praktycznie całe rozgrywki. W nowych chce wrócić do wysokiej formy i powalczyć o wyjazd na igrzyska olimpijskie w Tokio.

– Zrobię wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do przyszłych rozgrywek. Od trenera zajmującego się przygotowaniem fizycznym w Kędzierzynie-Koźlu otrzymujemy programy treningowe. Zaczynam już powoli skakać, a dzięki zniesieniu niektórych obostrzeń, mogę wybrać się do lasu czy korzystać z innych aktywności fizycznych. Z tego powodu bardzo się cieszę.

Chciałbym również wrócić do gry z piłką, bo w poprzednim sezonie straciłem wiele czasu. Zagrałem zaledwie siedem spotkań. Mam nadzieję, że wszystko powoli zmierza w dobrym kierunku. Potrzebuję rywalizacji, a nie jest tajemnicą, jak ważna jest ona dla sportowców. Każdy dzień, trening wiąże się z konkurowaniem między sobą – podkreślił Kaczmarek.

Jeden hit

Po stronie strat są z kolei przyjmujący Simone Parodi, atakujący Arpad Baroti i środkowy Łukasz Wiśniewski. Największą stratą jest odejście tego ostatniego. 31-letek przez osiem sezonów bronił barw ZAKSY, zdobywając z nią m.in. trzy tytuły mistrza Polski. Karierę ma kontynuować w Jastrzębskim Węglu. Działaczom z Opolszczyzny szybko udało się znaleźć zastępstwo.


Czytaj jeszcze: Wsparcie dla selekcjonera


– Zastąpiliśmy Łukasza Wiśniewskiego Jakubem Kochanowskim i to będzie najważniejsza zmiana w składzie. Pozyskaliśmy świetnego gracza. Kierowałem się tym, że jeśli już coś zmieniać, to zmieniać na lepsze, a nie dla samej zmiany – zdradził w serbskich mediach Grbić.

– Przygotowywaliśmy zespół tak, jakby wszystko było dookoła normalnie. Wydaliśmy sporo pieniędzy na Kochanowskiego, który nie jest tanim zawodnikiem. Ma tego samego menadżera co David Smith. W zeszłym roku po odejściu Sama Deroo było nas stać na Simone Parodiego, teraz nie ma Deroo ani Parodiego.

Uwolniliśmy część środków z budżetu i dzięki wprowadzeniu do pierwszej szóstki Semeniuka jesteśmy w tym roku równie mocni, jeśli nie silniejsi, przy mniejszych nakładach finansowych – dodał.

Na zdjęciu: Przyjście Jakuba Kochanowskiego ma być najważniejszym transferem ZAKSY.

Fot. Łukasz Sobala/pressfocus.pl

***

Medialna dominacja

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle okazała sieb najbardziej medialnym zespołem w sezonie 2019/20 PlusLigi. Transmisje z jej udziałem obejrzało aż

3 765 387 widzów. Najlepszy wynik oglądalności miał mecz z PGE Skrą Bełchatów zobaczyło 307 577 osób

Suma ekwiwalentu reklamowego wszystkich sponsorów klubu (wskazana w zestawieniu opracowanym przez Pentagon Research) wynosi 100 976 904,83 zł.

Dodajmy, że wydarzenia z udziałem kędzierzyńskiego klubu pojawiały się w mediach ogólnopolskich i regionalnych ponad 12 tysięcy razy. Najwięcej informacji było w mediach internetowych.

Ponad 2 tysiące informacji pojawiło się w prasie, wśród tradycyjnych mediów, najczęściej piszących o zespole prowadzonym przez Nikolę Grbicia są m.in. „Sport” oraz Nowa Trybuna Opolska.