GTK Gliwice. Pierwszy Serb w historii

28-latek mierzy 200 cm i gra na pozycji silnego skrzydłowego. Pochodzi z Belgradu i jest wychowankiem klubu Zemun Lasta. Praktycznie całą dotychczasową karierę spędził na Bałkanach. Grał m.in. w BKK Radnicki Belgrad, Vujiciu Metalac Valjevo, Rogaskiej Crystal (Słowenia), KK Kozuv Gevgelija (Macedonia) czy BC Muresu Targu-Mures (Rumunia). W 2018 roku Serb po raz pierwszy opuścił południe Europy. Podpisał umowę ze Słowackim BK Levicki Patrioti.

Z klubem tym wywalczył mistrzostwo kraju oraz zagrał w finale rozgrywek Alpe Adria Cup. W ostatnim sezonie natomiast bronił barw bułgarskiego zespołu Levski Lukoil Sofia, z którym zdobył krajowy puchar oraz wicemistrzostwo Bułgarii. Z Levskim pokazał się także na europejskich parkietach. Doszedł do II rundy Pucharu Europy FIBA.

Co skłoniło Serba do przyjęcia oferty GTK? – O tym, że trafię do Gliwic zadecydowała rozmowa z trenerem Pawłem Turkiewiczem. Przekonała mnie wizja prowadzenie klubu, tego jak funkcjonuje zespół i wreszcie to, czego będzie się ode mnie oczekiwało. Razem z żoną (ślub odbył się w miniona sobotę – przyp. red.) podjęliśmy decyzję o tym, że to odpowiedni moment, by wykonać kolejny krok w karierze – wyjaśnił Milivoje Mijović, który o tym, czego może się spodziewać w Energa Basket Lidze dowiedział się m.in. od swoich rodaków Milana Milanovicia i Mihy Fona.

Milivoje Mijović. Fot. GTK Gliwice

Ten pierwszy występował w naszym kraju w Polpharmie Starogard Gdański i Treflu Sopot, a Foha w Śląsku Wrocław. – Rozmawiałem z nim i potwierdzili wszystkie znane mi opinie o polskiej lidze. Słyszałem o niej wiele dobrego. Wiem, że jest zaliczana do czołowych w Europie. Mój agent przekazał mi, że gra się w niej bardzo fizycznie i występuje w niej wielu bardzo dobrych zawodników. To jest styl, który bardzo mi odpowiada i będę się w niej bardzo dobrze czuł – stwierdził serbski koszykarz.

Mijović jest pierwszym Serbem w historii gliwickiego klubu. Oceniając jego statystyki z poprzednich rozgrywek powinien być jego silnym punktem. W lidze bułgarskiej średnio w każym spotkaniu przebywał na parkiecie 20 minut i w tym czasie zdobywał 9.4 pkt oraz miał 3.9 zbiórki i 1.3 asysty. W Pucharze Europy FIBA w podobnym czasie zapisywał na swoim koncie 7 pkt, 4.2 zbiórki i 0.8 asysty. – Nie mam żadnych oczekiwań, co do mojej roli na boisku. Wychodzę na parkiet po to, by mój zespół wygrywał. Staram się grać bardzo twardo po obu stronach parkietu. Wielu ludzi uważa, że lepiej spisuję się w obronie, ale ja lubię grać w ataku i nie mam tutaj na myśli tylko zdobywania punktów, ale także atakowanie „deski” – powiedział Serb.

Koszykówka. Koniec tułaczki

Po zakontraktowaniu Mijovicia kadra GTK liczy obecnie czterech zawodników. Kacper Radwański przedłużył umowę, Mateusza Szlachetkę obwiązuje jeszcze kontrakt, a Łukasz Diduszko przyszedł z Kinga Szczecin.

Na zdjęciu: Milivoje Mijović ma dać nową jakość gliwickiej defensywie.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem