GTK Gliwice. Pobici własną bronią

Gliwiczanie pozwolili zespołowi z Zielonej Góry rzucić aż 19 „trójek”. Przy takiej obronie skończyło się wysoką porażką i stratą ponad 100 punktów.


Zastal w ostatnim czasie nie radził sobie najlepiej. Przegrywał zarówno na krajowych parkietach – porażki z Treflem Sopot i Twardymi Piernikami Toruń – oraz w Zjednoczonej Lidze VTB. W słabszej postawie faworytów szansę upatrywali gliwiczanie. Najbardziej liczyli na swoją najsilniejszą broń, czyli rzuty z dystansu.

– To zespół świetnie rzucający za trzy punkty. Gdy trafia, wówczas wysoko wygrywa jak ze Spójnią Stargard. Nie zawsze takie rzuty jednak wpadają, Spróbujemy zatrzymać ich najsilniejszą stronę – tłumaczył Oliver Vidin, trener Zastalu.

Goście już w pierwszej akcji trafili „trójkę”. Miejscowi nie pozostawali im jednak dłużni. Pokazali, że sztuka rzucania z dystansu również nie jest im obca. A że rywale fatalnie bronili, mieli czyste pozycje. I trafiali jak na zawołanie. Już w 15 minucie mieli na koncie dziesięć celnych „trójek”, a ich prowadzenie wzrosło do 13 punktów. Robert Witka, trener GTK, próbował ratować sytuację, prosząc o przerwę i rzucając do gry kolejnych graczy. Miał jednak mocno ograniczone pole manewru. Z rezerwowych jedynie Daniel Gołębiowski potrafił dotrzymać kroku rozpędzającym się z minuty na minutę gospodarzom.

Po raz kolejny zawiódł natomiast Adam Ramstedt. Szwed w starciu z mocnymi fizycznie środkowymi Zastalu był bezradny. Niewiele pozytywnego do gry wnosił również Jabarie Hinds. Zbyt często decydował się na indywidualne popisy, co często kończyło się niecelnym rzutem i stratą piłki.

Po przerwie ofensywnie nastawieni gospodarze wciąż mieli przewagę. Był jednak moment, gdy gliwiczanie potrafili im się przeciwstawić. Po kilku udanych akcjach w obronie, dzięki czemu mogli wyprowadzić kontry, odrobili część strat. Zbliżyli się do rywali na 11 punktów. To było jednak wszystko, na co pozwolili im miejscowi. W odpowiednim momencie znów „odpalili” „trójki” – Jarosław Zyskowski i Devoe Joseph – co pozwoliło im uciec nawet na 22 „oczka”.


Enea Zastal BC Zielona Góra – GTK Gliwice 102:82 (31:23, 29:19, 19:26, 23:14)

ZIELONA GÓRA: Zyskowski 8 (2×3), Brembly 23 (5×3), Apić 12, Frazier 7 (1×3), Nenadić 13 (1×3) – Mazurczak 6 (2×3), Sulima, Klocek, Szymański, Meier 22 (5×3), Joseph 11 (3×3). Trener Oliver VIDIN.

GLIWICE: Ramstedt 3, Put 10, Stumbris 17 (3×3), Woods 15 (2×3), Hinds 13 (1×3) – Wiśniewski 4, Busz, Gołębiowski 14 (2×3), Williams 6 (2×3), Szymański, Mielczarek. Trener Robert WITKA.

  1. Słupsk 8 15 666:604
  2. Włocławek 8 14 638:591
  3. Ostrów 8 14 690:654
  4. Zielona Góra 9 14 793:775
  5. Toruń 8 14 675:669
  6. Szczecin 8 13 705:647
  7. Sopot 8 12 679:657
  8. Bydgoszcz 8 12 644:630
  9. Wrocław 9 12 721:708
  10. Radom 9 12 756:780
  11. Gliwice 9 12 729:763
  12. Stargard 8 12 624:662
  13. Warszawa 7 11 592:522
  14. Lublin 8 10 589:627
  15. Dąbrowa G. 8 10 635:715
  16. Gdynia 7 8 472:577

Następne mecze, 28.10.: Zielona Góra – Gliwice; 29.10.: Lublin – Stargard, Radom – Gdynia; 30.10.: Bydgoszcz – Warszawa, Wrocław – Sopot, Toruń – Ostrów Wlkp.; 31.10.: Włocławek – Dąbrowa Górnicza, Słupsk – Szczecin.


Fot. Tomasz Kudała/PressFocus