GTK Gliwice. Pozbyć się presji

Super za walkę, ale mecz przegrany jest meczem przegranym – krótko skomentował porażkę z mistrzem Polski z Ostrowa Wlkp., Marosz Kovaczik, trener ekipy z Górnego Śląska.


Gliwiczanie nie mogą opuścić ostatniego miejsca w tabeli. Z siedemnastu ostatnich meczów wygrali tylko jeden, z HydroTruckiem Radom. W ostatniej kolejce nieoczekiwanie byli bardzo blisko przełamania złej passy. Nieoczekiwanie, bo grali na wyjeździe z mistrzem Polski, Arged BM Stalą Ostrów Wlkp., i niewielu dawało im jakiekolwiek szanse na nawiązanie walki. Tymczasem przegrali tylko 77:78, mając w ostatnich sekundach szansę na zwycięstwo. Rzut Filipa Puta okazał się jednak niecelny.

– Jestem zadowolony z tego, w jaki sposób zawodnicy się zaprezentowali. Pokazali walkę, co szczególnie ważne, bo w poprzednim spotkaniu z Twardymi Piernikami Toruń nasza gra wyglądała naprawdę słabo. Ze Stalą byliśmy już na -12 punktów, a mimo to walczyliśmy do końca i wróciliśmy. Jedna, dwie błędne decyzje w czwartej kwarcie zdecydowały o wyniku – tłumaczył Marosz Kovaczik, szkoleniowiec GTK.

– Walka była super, ale mecz przegrany jest meczem przegranym – dodał gorzko.

Co ciekawe gliwiczanie lepiej prezentują się w meczach z krajowymi potentatami, niż z zespołami, które wydają się być w ich zasięgu. Mnóstwo krwi napsuli nie tylko Stali, ale też Zastalowi Zielona Góra czy Legii Warszawa. Zdaniem Kovaczika to wpływ presji, z którą się zmagają zawodnicy.

– Gdy walczymy z wyżej notowanymi zespołami, koszykarze nie czują takiej presji. Mogą grać na luzie i wtedy od razu prezentują się lepiej. Z pozostałymi drużynami słyszą, że muszą wygrać, że to jest super ważne spotkanie i to ich usztywnia. Mają wtedy problem z kreowaniem, prowadzeniem gry. Ale musimy sobie z tym poradzić – przyznał Kovaczik.

Już w piątek przed GTK kolejny „mecz o wszystko”. Podejmują Eneę Adamczyk Astorię Bydgoszcz. To zespół nieobliczalny. Z jednej strony potrafił rozbić w Warszawie mocną Legię, by w następnej kolejce łatwo oddać punkty zespołowi z Torunia. Mimo to ma szansę na udział w play offie, więc w Gliwicach nie mają co liczyć na taryfę ulgową.

– To mecz sezonu – uważa trener GTK. – Musimy wygrać. Nie ma innej opcji – dodał.


Na zdjęciu: Gliwiczanie – w akcji Jabarie Hinds – przeciwko czołowym zespołom radzą sobie nadspodziewanie dobrze, ale zwycięstw wciąż brakuje.
Fot. Łukasz Sobala/pressfocus