GTK Gliwice. Pożegnanie z trenerem

Robert Witka odchodzi z gliwickiego klubu. Drużyna pod jego wodzą przegrała jedenaście kolejnych spotkań.


Dla GTK to miał być przełomowy sezon. Zespół po raz pierwszy miał awansować do play offu. Twarzą nowego projektu został Robert Witka, z którym klub podpisał trzyletnią umowę. Przeprowadzono też kadrową rewolucję. Początki pracy nowego szkoleniowca były obiecujące, a doskonały okres przygotowawczy, w którym GTK wygrało dziewięć z dziesięciu gier kontrolnych, tylko podgrzał atmosferę.

Rzeczywistość okazała się brutalna. Gliwiczanie od początku rozgrywek spisują się fatalnie. Wstrząsem był już pierwsze starcie. W derbach województwa śląskiego GTK przegrał we własnej hali z MKS Dąbrowa Górnicza aż 67:95. Później było już tylko gorzej. Gliwiczanie wygrali zaledwie trzy z 15 spotkań i zajmują ostatnie miejsce w tabeli.

Po raz ostatni zwyciężyli 14 października z HydroTruckiem Radom. Od tamtej pory zanotowali koszmarną serię jedenastu kolejnych porażek i nie pomogły kolejne zmiany zawodników. Po ostatniej, z Asseco Arką Gdynia, szefowie klubu zdecydowali się na radykalny krok. Za porozumieniem stron rozwiązali umowę z Witką.

W Gliwicach trwają więc poszukiwania nowego szkoleniowca, który podejmie się trudnego zadania utrzymania drużyny w ekstraklasie. Opcji jest wiele. Mówi się m.in. o powrocie Pawła Turkiewicza (obecnie asystent Marcina Stefańskiego w Treflu Sopot).

Nie brakuje też propozycji z zagranicy. W grę ponoć wchodzą Danaldas Kairys czy Teo Hojc. Ten drugi do GTK przymierzany był już w poprzednim sezonie. Wtedy jednak Słoweniec nie zdecydował się na przyjęcie propozycji z Gliwic i wybór padł na Matthiasa Zollnera.

Na razie w najbliższym meczu z Legią Warszawa (27 stycznia) drużynę poprowadzi jego dotychczasowy asystent, Stanisław Mazanek.


Na zdjęciu: Robert Witka nie tak sobie wyobrażał współpracę z GTK Gliwice.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus