Gwardia ma „drugiego” Malchera

Ekipa Rafała Kuptela celuje w piąte zwycięstwo z rzędu, a wygrana z „miedziowymi” sprawiłaby, że do 8 pkt. wzrośnie przewaga nad dziewiątym zespołem superligi, którym jest… Zagłębie. Ale zespół Bartłomieja Jaszki też mierzy w „ósemkę” i tym samym miejsce w rundzie finałowej.

Ważna praca w defensywie

– Analizowaliśmy mecze Zagłębia, to ambitna drużyna, mocno walczy, zwłaszcza w obronie. Ciężko z nimi o dobre pozycje w ataku pozycyjnym i na to szukaliśmy recepty podczas treningów. Ważna będzie nasza praca w defensywie i bramce – analizuje Rafał Kuptel.

Co do bramki akurat, szkoleniowiec może czuć coraz większy komfort. Adam „Jogi” Malcher to ulubieniec opolskich fanów i czołowy specjalista w superlidze, ale wygląda na to, że do reprezentacyjnego kolegi coraz mocniej podciąga Mateusz Zembrzycki. W dwóch poprzednich sezonach 21-letni golkiper rozegrał tylko 7 meczów, w których często wchodził na parkiet tylko na chwilę. Ostatnio daje sygnały, że można na niego liczyć częściej.

Zamurował bramkę

Przed tygodniem w Gdańsku w krytycznych momentach potrafił zamurować bramkę opolan, zakończył spotkanie z 39-procentową skutecznością i był jednym z „ojców” wygranej z Wybrzeżem (28:25). W nagrodę został wybrany Graczem 10. serii – jako drugi gwardzista z rzędu (w 9. kolejce kibice wybrali Antoniego Łangowskiego).

– Cieszy, że ktoś z boku zauważa moją pracę na treningach i na parkiecie. Wykorzystałem swoją szansę, mam nadzieję, że nie po raz ostatni. Teraz zrobimy wszystko, aby przedłużyć dobrą serię i w ostatnim meczu w tym roku w Opolu damy dużo radości naszym kibicom – zapowiada Zembrzycki.

W niedzielę (17.30) do Zabrza przyjeżdża 8. w tabeli Wybrzeże, prowadzone przez znakomitego reprezentacyjnego rozgrywającego Marcina Lijewskiego. NMC Górnik przegrał w tym sezonie tylko z Vive Kielce i zagra o utrzymanie pozycji wicelidera oraz dobry nastrój przed prestiżową potyczką z Gwardią.

 

Na zdjęciu: Mateusz Zembrzycki w akcji. Gwardia Opole może wiele zyskiwać przy takim bramkarzu.