Gwarek Tarnowskie Góry. Pytajniki z czterech ścian

W jutrzejszym meczu w Rybniku w drużynie Gwarka Tarnowskie Góry może wystąpić pięciu zawodników, którzy w tym miesiącu przeszli zakażenie covidem.

Gwarek sobotnim wyjazdowym meczem z ROW-em 1964 Rybnik wraca do walki o III-ligowe punkty po blisko miesięcznej przerwie. 1 sierpnia tarnogórzanie zainaugurowali sezon dotkliwą (0:4) domową porażką z rezerwami Zagłębia Lubin. W spotkaniu tym nie mógł zagrać jeden z zawodników, który po powrocie zespołu ze zgrupowania w Nowym Targu uskarżał się na złe samopoczucie.

Kilka dni później testy wykazały, że jest zakażony covidem. Cała drużyna Gwarka została skierowana na kwarantannę i musiała przejść badania.

Gorączka razy dwa

– 32 osoby musiały zostać zamknięte w czterech ścianach – mówi trener Krzysztof Górecko. – Sanepid wykonywał nam testy i ci z ujemnymi wynikami mogli kończyć kwarantannę, zaś ci z pozytywnymi – odczekać dwa tygodnie i liczyć na dwa z rzędu ujemne wyniki testów. Stwierdzono u nas ośmiu zakażonych. Wszyscy przeszli to bardzo łagodnie i bez większego problemu. Dwóch miało gorączkę, ale ją na przestrzeni roku ma chyba – z różnych powodów – każdy z nas, zatem to nie tragedia.

Z grona tej ósemki pięciu jest już z zespołem, trzech nadal czeka na dwa ujemne wyniki testów. Długo to wszystko trwa, już ponad trzy tygodnie, ale najważniejsze jest zdrowie chłopaków. Cieszymy się z powrotów i smucimy, że pozostali trzej jeszcze siedzą w domach, ale mam nadzieję, że to już ostatnie takie dni i w przyszłym tygodniu będziemy już w komplecie – dodaje szkoleniowiec Gwarka, którego ominęły mecze 2. kolejki z Polonią Bytom, 3. kolejki z Lechią Zielona Góra, 4. kolejki z Rekordem Bielsko-Biała oraz 5. kolejki z Polonią Nysa, przy czym ten ostatni, mający odbyć się przed tygodniem, został przełożony wskutek covidu, tyle że już nie w szeregach tarnogórzan, a u beniaminka z Opolszczyzny.

Silne organizmy

Przetarcie przed powrotem do walki o ligowe punkty Gwarek miał już 9 dni temu, kiedy to pokonał na wyjeździe (2:1) grającą w eksperymentalnym zestawieniu Polonię Bytom w ramach I rundy Pucharu Polski na szczeblu podokręgu. To spotkanie wątpliwości rozwiać nie mogło.

Teoretycznie, jutro w Rybniku może zagrać pięciu zawodników po przebytym koronawirusowym zakażeniu. Chyba nawet ci wątpiący w moc pandemii zastanawiają się, jak będą się toczyć losy takich graczy.


Czytaj jeszcze: Wyjście z kwarantanny

– Tego tak naprawdę chyba nie wie jeszcze nikt. Jak reagować będzie na wysiłek meczowy organizm po przebytej infekcji. Szczęście, że w tym sezonie można dokonywać pięciu zmian, dlatego w większym stopniu jest szansa szafowania siłami. Pozostaję z chłopakami w stałym kontakcie, rozmawiamy nie tylko przy okazji treningów i zapewniają mnie, że czują się dobrze.

Co innego jednak zwykły trening, a co innego wysiłek meczowy. Jestem jednak dobrej myśli. To młode, silne organizmy i powinny szybko dojść do siebie – przyznaje Górecko, który na razie nie zdecydował się, by przeprowadzić badania motoryczne grupie swych „powirusowych” podopiecznych.

4 mecze w 10 dni

Ta sytuacja dotknęła oczywiście nie tylko osoby zakażone, ale również te objęte kwarantanną, bo rytm pracy całej drużyny został zupełnie zaburzony.

– Wysiłek, jaki włożyliśmy w okres przygotowawczy, tak naprawdę trafił szlag. W czterech ścianach nie da się utrzymać dyspozycji motorycznej, dlatego potrzebujemy teraz trochę czasu i liczymy się z tym, że mogą być problemy. Jedziemy jednak na ROW powalczyć o jakieś punkty, chłopakom nie sposób odebrać ogromnych chęci i radości z tego, że mogą wybiegać na boisko.

Przed nami mały maraton. Licząc od tej soboty, w 10 dni rozegramy 4 mecze. Ale może to dobrze… Meczami nadrobimy braki. Mam nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy – podkreśla trener Gwarka, czyli drużyny, która już po rozpoczęciu sezonu została jeszcze wzmocniona dwoma zawodnikami grającymi ostatnio w II lidze.

To lewy obrońca Oktawian Obuchowski (Skra Częstochowa) oraz środkowy pomocnik Kamil Bętkowski (GKS Katowice), wracający do Tarnowskich Gór po 8 miesiącach.
– Już w pucharowym spotkaniu w Bytomiu obaj zaprezentowali się pozytywnie i udowodnili, że wniosą jakość – cieszy się Krzysztof Górecko.


27 DNI minęło od poprzedniego i jedynego dotąd w sezonie meczu Gwarka o ligowe punkty (1 sierpnia 0:4 z Zagłębiem II Lubin).


Na zdjęciu: Piłkarze Gwarka mają prawo się cieszyć z powrotu do rywalizacji o punkty…
Fot. Rafał Rusek/PressFocus