Gwarek zdobywa punkty przez Pączko(wanie)

Sebastian Pączko, grający na lewym skrzydle, ma bowiem na koncie 9 goli. Dwa z nich zdobył w sobotę i dzięki potknięciu lidera, tarnogórzanie zrównali się z nim, mając do tego mecz w zapasie.

W 8 min wrzuconą z autu przez Bartłomieja Cymerysa piłkę „przegłówkował” Dawid Jarka, a do siatki wolejem z 12 m wpakował Pączko. Po kwadransie było już 0:2. Uruchomiony przez Sławomira Pacha 25-letni wychowanek Gazobudowy Zabrze popisał się rajdem i gdy był w polu bramkowym, strzałem z ostrego kąta posłał futbolówkę pod poprzeczkę. Wkrótce goście stracili Grzegorza Fonfarę (uraz mięśnia), ale spokojna gra w defensywie pozwalała im czekać na okazje do kontry. Jedna z nich przyniosła trzecią bramkę, którą po zagraniu Pacha uderzeniem z 10 m zdobył Jarka, stawiając pieczęć na zwycięstwie.

– Wyprawa na mecz była dla nas logistycznym wyzwaniem. Wyjechaliśmy w piątek po treningu i na miejsce dotarliśmy przed północą – powiedział trener Krzysztof Górecko. Mieliśmy jednak czas na odpoczynek i przygotowanie do gry, która ułożyła się po naszej myśli. Stilon utrzymywał się przy piłce, a my strzelaliśmy gole. Oprócz dwóch trafień Pączki mieliśmy jeszcze jedną akcję, zakończoną wolejem Patryka Timochiny z 25 metrów w „okienko”. Ale sędzia uznał, że ten efektowny gol padł… po gwizdku oznajmiającym koniec I połowy. Po przerwie z kolei Pączko zamiast strzelać po solowej akcji, podawał do Pawła Juraszczyka, będącego przed pustą bramką, ale obrońca zdążył z interwencją. Cieszy forma nieuchwytnego dla rywali Pączki, zaangażowanie Pacha, dobra gra całej drużyny oraz przełamanie Jarki, który wreszcie otworzył wiosenne konto. Mam nadzieję, że uraz Fonfary szybko da się wyleczyć, bo przed nami kolejne ważne mecze.