Hala dla MKS-u w 16 miesięcy?

Tylko czy zwycięzca drugiego przetargu, spółka Tamex Obiekty Sportowe zdąży z inwestycją? Wielu wątpi, że w tak szybkim czasie powstanie w Będzinie nowoczesny obiekt siatkarski…

Banimex nie wyłoży kasy…

Tamex za prawie 28 mln zł. ma w 16 miesięcy zaprojektować i wybudować halę widowiskowo-sportową z widownią na 2500 miejsc. Już teraz cała sprawa wzbudza sporo kontrowersji i niezdrowych emocji. W pierwszej turze zwyciężyło bowiem konsorcjum będzińskich firm Banimex oraz Azi-Bud, które chciało wybudować obiekt za 24,3 mln zł. Wydawało się, że Banimex może spać spokojnie, tym bardziej, że to właśnie ta firma wykupiła MKS-owi dziką kartę na występy w PlusLidze, sponsorując jego występy w elicie polskiej siatkówki. Później nastąpił niespodziewany rozwód; klub oraz Banimex poszli ostatecznie swoimi drogami. – Chcieliśmy teraz pomóc MKS-owi, ale po unieważnieniu przez miasto pierwszego przetargu, nie zamierzamy inwestować w klub – anonimowo mówi „Sportowi” jeden z przedstawicieli Banimexu.

– Być może procedury przetargowe z perspektywy zewnętrznych obserwatorów były długotrwałe, ale należy pamiętać, że jest to jedna w kluczowych inwestycji w Będzinie. Stąd prace komisji przetargowej były żmudne i wymagały analizy szeregu różnych dokumentów – zapewnia Tomasz Niedziela, prezes zarządu spółki Będzin Arena.

Przeprowadzka do Będzina koniecznością

Tak więc władze miejskie ostatecznie postawiły na ofertę warszawskiej firmy, która wcale nie była najtańsza… Argumenty przeciwko propozycji Banimexu i AZI-Bud były takie, że konsorcjum nie zdecydowało się na podwyższenie kwoty, jaką chce wydać na budowę obiektu.

Nowa hala powstanie na terenie dawnego kąpieliska miejskiego, tuż obok stadionu Sarmacji. W nowym obiekcie mecze będą mogli rozgrywać będzińscy siatkarze, ale także organizowane będą liczne koncerty, eventy kulturalne. W hali powstaną 3 boiska, trybuny na 2500 osób, siłownia, klub fitness, gabinet odnowy biologicznej i sauna, a także punkty handlowo-usługowe i kawiarnia.

Pamiętajmy, że hala w Będzinie to jedyny ratunek na podtrzymanie gasnącego nieco zainteresowania ligową siatkówką w tym mieście. Na podróże do pobliskiego Sosnowca, gdzie zespół rozgrywa swoje mecze w hali MOSiR przy ulicy Żeromskiego decyduje się bowiem tylko część będzińskich sympatyków siatkówki. Prawie 50 procent kibiców to mieszkańcy Sosnowca, gdzie jeszcze żywe są tradycje Płomienia, jedynego w tej dyscyplinie sportu zdobywcy Pucharu Europy. Na Żeromskiego frekwencja nie przekracza zwykle 1200 osób, chyba, że przyjeżdżają ligowe tuzy. Po przeprowadzce do Będzina okaże się, jakie jest naprawdę zapotrzebowanie na siatkówkę w tym mieście…