Historia lubi się powtarzać. Zagłębie coraz bliżej Ekstraklasy!

Jeśli ktoś myślał, że Podbeskidzie potraktuje mecz w Sosnowcu jako typową pańszczyznę, uchylając rywalom drzwi do ekstraklasy, ten był w błędzie. Górale nie zamierzali stosować taryfy ulgowej, starając się po przechwycie piłki organizować szybkie kontrataki. W arsenale środków nie brakowało również akcji skrzydłami, gdzie zespół Adama Noconia zawsze mógł liczyć na szybkość swojego kapitana Łukasza Sierpiny.

Początkowo sosnowiczanom szło jak po grudzie, ale jak trwoga to do Szymona Lewickiego. Po pół godzinie gry na tablicy świetlnej pod „Zagłębiem” pojawia się jedynka za sprawą właśnie „Lewego”, któremu idealnie dośrodkował piłkę z rzutu rożnego Adam Banasiak. Lewicki idealną główką zaskoczył Rafała Leszczyńskiego, trafiając po raz 14. w tym sezonie. Dodajmy, że środkowy napastnik Zagłębia w trzecim meczu z rzędu zdobył bramkę. Zanim jednak Banasiak wykonał rzut rożny, kibice sosnowiczan domagali się karnego, gdyż Valerijs Sabala przewrócił Konrada Wrzesińskiego. O jedenastce nie mogło być jednak mowy, gdyż faul nastąpił jeszcze przed gwizdkiem arbitra nakazującym wykonanie rogu. Bez kartki dla Łotysza się jednak nie obeszło…

Nie Lewicki, ale Banasiak był autorem najpiękniejszej bramki. W 62 minucie sosnowiecki pomocnik popisał się efektownym uderzeniem z rzutu wolnego z odległości prawie 25 metrów, trafiając idealnie w lewy róg bramki Podbeskidzia. Tym samym Banasiak powtórzył swój wyczyn z poprzedniego meczu w Sosnowcu, gdy w potyczce z Bytovią również popisał się pięknym golem z wolnego. Co ciekawe, w tamtym spotkaniu także Lewicki trafił do siatki, czyli historia lubi się powtarzać…

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA 2:0 (1:0)

1:0 – Lewicki, 30 min (asysta Banasiak), 2:0 Banasiak, 62 min (z rzutu wolnego).

ZAGŁĘBIE: Kudła – Nawotka, Jędrych, Cichocki, Puchacz – Wrzesiński (61 Cristovao), Rzonca, Nowak, Milewski, Banasiak (73 Mularczyk) – Lewicki (68 Sanogo). Trener: Dariusz DUDEK.

PODBESKIDZIE: Leszczyński – Modelski, Bougaidis, Malec, Oleksy – Kostorz (56 Tomczyk), Hanzel, Palawandiszwili, Rakowski (46 Chmiel), Sierpina – Śabala (77 Kozak). Trener: Adam NOCOŃ.

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź). Widzów: 5000. Żółte kartki: Milewski – Sabala, Oleksy, Bougaidis, Hanzel.

Piłkarz meczu – Adam BANASIAK.