Historyczny – i zasłużony – sukces jastrzębian przy Bukowej

Beniaminek z Jastrzębia, który teoretycznie przecież powinien być „uczniakiem” w starciu z przeciwnikami o doświadczeniu Jakuba Wawrzyniaka (debiut w Katowicach) czy Arkadiusza Woźniaka, zwłaszcza przed przerwą dominował bezapelacyjnie przy Bukowej. 0:1 w tej odsłonie – Krzysztof Gancarczyk bez specjalnych kłopotów z bliska wślizgiem wpakował piłkę do siatki gospodarzy – było najmniejszym wymiarem kary dla katowiczan za ich defensywną bierność i brak jakiegokolwiek konceptu ofensywnego. Dwukrotnie – w odstępie bodaj 20 sekund (!) – po błędach obrońców i Mariusza Pawełka, bliski zdobycia gola był Kamil Adamek. W samej końcówce tejże odsłony, po rzucie wolnym, fatalnie pomylił się zamykający akcję na długim słupku Piotr Pacholski.

Zmiana stron oznaczała dwie zmiany w składzie gospodarzy i – znów podobnie jak w Częstochowie – zmianę akcentów w obrazie meczu. Jastrzębianie – usatysfakcjonowani prowadzeniem – dali miejscowym nieco więcej swobody w konstruowaniu akcji. Wydawało się więc, że otwiera się przed katowiczanami szansa na wyrównanie. Poprzeczka po główce Daniela Rumina w 55 min mogła być jego zapowiedzią. Cóż jednak z przewagi optycznej, skoro brakowało GKS-owi z Katowic nie tyle wykończenia akcji, co tego magicznego „ostatniego podania”. Adrian Błąd – strzelający niemal z każdej pozycji – w pojedynkę zaś nie mógł „załatwić sprawy”.

W ten sposób jastrzębianie po raz pierwszy w historii – jak najbardziej zasłużenie – wygrali mecz ligowy z katowiczanami na murawie. 10 lat temu trzy punkty za występ przy Bukowej zaksięgowali bowiem „przy zielonym stoliku” – za walkower po przerwaniu potyczki z powodu burd na trybunach.

GKS KATOWICE – GKS JASTRZĘBIE 0:1 (0:1)

0:1 – Gancarczyk, 21 min (asysta Adamek)

KATOWICE: Pawełek – Lisowski, Kamiński, Wawrzyniak, Słomka (80. Tabiś) – Poczobut – Anon (46. Rumin), Łyszczarz (46. Bronisławski), Piesio, Błąd – Woźniak. Trener Jacek PASZULEWICZ.

JASTRZĘBIE: Drazik – Kulawiak, Pacholski, Szymura, Gojny – Spychała, Tront – Ali (85. Szczęch), Gancarczyk, Jadach (75. Kawula) – Adamek (68. Żak). Trener Jarosław SKROBACZ.

Sędziował Tomasz Marciniak (Płock). Widzów 3710. Żółte kartki: Łyszczarz, Lisowski, Wawrzyniak, Błąd – Spychała, Tront, Gancarczyk.