Hiszpan z okręgówki

Globalna wioska – tak mówi się o współczesnym świecie i 25-latek jest tego przykładem. W Hiszpanii młodzież nie ma łatwo, bo bezrobocie wciąż jest tam wysokie; kraj ten nie poradził sobie jeszcze z kryzysem sprzed dekady. Nic więc dziwnego, że wiele osób – w poszukiwaniu pracy i godziwego życia – rozjeżdża się po Europie. Davida Fernandeza Hidalgo kilka lat temu zainteresowała Polska. – Po raz pierwszy przyjechałem tu w 2013 roku. Studiowałem i skorzystałem z programu Erasmus. Roczny pobyt sprawił, że w 2015 roku tu wróciłem, ale już w celu znalezienia pracy – opowiada zawodnik.

Dopiął swego, bo najpierw pracował w Katowicach, a obecnie zajmuje wyższe stanowisko w jednej z korporacji w Krakowie. – Pracuję w firmie rekrutującej kandydatów i pracowników do innych firm. Mieszkałem już w kilku miejscach i muszę przyznać, że mi się tu podoba, jestem zadowolony z poziomu życia. Przez te kilka lat nauczyłem się polskiego, choć wciąż popełniam błędy. Kultura i klimat są inne niż w Hiszpanii, przez co czasem tęsknię za ojczyzną, ale jestem tu szczęśliwy – przyznaje David, który wiele serca i czasu oddaje piłce nożnej, broniąc barw Górnika MK, występującego w klasie okręgowej. W piłkę gram od małego, uczęszczałem do szkółek piłkarskich.

Nadarzyła się okazja, by sprawdzić się w katowickim klubie i tak już zostało. Do gry zawsze podchodziłem poważnie i na boisku zawsze daję z siebie wszystko – mówi Fernandez, który w minionym sezonie wystąpił w 29 meczach i strzelił 5 goli. Czy to może stać się przepustką do wyższej ligi? – Gdybym otrzymał szansę, to byłoby wspaniale – przyznaje zawodnik, który jeszcze nie wie, jak potoczy się jego zawodowe życie. – Na razie jestem tutaj, ale kto wie, czy kiedyś nie postanowię wrócić do Hiszpanii. Nie wybiegam jednak tak daleko – podkreśla na koniec.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem