Hiszpania. Atletico nie odda Parteya

U dwóch piłkarzy La Liga wyniki na obecność koronawirusa dały wynik pozytywny. Zakażeni są piłkarzami Realu Madryt i Sevilli.


Milowymi krokami zbliża się mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym FC Barcelona zmierzy się z włoskim SSC Napoli. Spotkanie odbędzie się 8 sierpnia (sobota) o godzinie 21.00 na Camp Nou. Trener „Dumy Katalonii” Quique Setien ma problem ze środkowymi obrońcami. W jego zespole jedynym zdrowym stoperem jest Gerard Pique. Francuz Clement Lenglet cierpi na dolegliwości kości łonowej po ostatnim starciu ligowym z Alaves i ma tydzień wyleczenie urazu. Jego rodak Samuel Umtiti doznał kontuzji kolana i nie wiadomo, kiedy będzie gotowy do gry. Ostatnio w spotkaniu Barcy B kontuzji doznał również Ronald Araujo i na pewno nie zdąży wyleczyć się do 8 sierpnia. Awaryjnym rozwiązaniem jest występ na środku obrony Chilijczyka Arturo Vidala, tak jak miało to miejsce w spotkaniu z Alaves, ale czy to jest optymalne rozwiązanie w tak ważnym meczu?

Tymczasem nie jest wykluczone, że na Camp Nou pozostanie Philippe Coutinho. Agent Brazylijczyka, Kia Joorabchian, wie doskonale, że Blaugrana chciałaby sprzedać jego klienta, lecz znalezienie kupca, który mógłby wyłożyć na stół żądaną kwotę, nie jest takie proste. – Coutinho nie jest przeciwny pozostaniu w Barcelonie, wciąż jest otwarty w tym temacie – powiedział agent. Przy okazji Joorabchian napomknął, że celem piłkarza będzie powrót do Anglii. – Nie jest żadnym sekretem, że Coutinho chce wrócić do Premier League, jeśli pojawi się taka możliwość. On uwielbia grać w tej lidze i myślę, że jest w niej uwielbiany. To jeden z jego priorytetów – powiedział. W tej chwili największe szanse na sprowadzenie Coutinho ma Arsenal Londyn. „Kanonierzy” oferują 50 milionów euro plus Guendouziego, ale Blaugrana nie jest zainteresowana tym zawodnikiem.

Barcelona chce sprzedać któregoś z napastników, najbardziej prawdopodobna wydaje się opcja, że klub z Camp Nou opuści Duńczyk Martín Braithwaite. Mogłoby to ułatwić sprowadzenie Lautaro Martíneza, który pozostaje priorytetem Katalończyków. Ostatnią propozycją wicemistrza Hiszpanii, zaakceptowaną przez Inter, było 70 milionów euro plus Junior Firpo. Podobno Lautaro byłby skłonny poczekać z transferem do 2021 roku. Ostatnio pojawiły się oferty z amerykańskiej MLS dla innego napastnika „Dumy Katalonii”, Luisa Suareza. Zainteresowany jest przede wszystkim Inter Miami, ale nie wiadomo, czy Urugwajczyk będzie chciał przenieść się do USA.

Po tygodniowej przerwie i odpoczynku piłkarze Realu Madryt w środę kontynuowali przygotowania do rewanżowego spotkania z Manchesterem City, które zostanie rozegrane 7 sierpnia na Etihad Stadium. W ośrodku treningowym byli obecni niemal wszyscy piłkarze „Królewskich”, nieobecny był tylko Mariano Diaz Mejia. Hiszpański napastnik przebywa w izolacji, ponieważ w poniedziałek wieczorem jego test na koronawirusa dał wynik pozytywny i 27-letni piłkarz został odseparowany od drużyny.

W kadrze mistrza Hiszpanii na przyszły sezon znajdzie się ukraiński bramkarz, Andrij Łunin, który będzie zmiennikiem Thibaut Courtois. Po dwóch latach wypożyczeń (Leganes, Valladolid i Oviedo) młody golkiper wreszcie przekonał do siebie działaczy i trenera „Królewskich”.

21-latek przyszedł do Realu w 2018 roku za 8,5 miliona euro z Zorii Ługańsk. Los Blancos ściągali do siebie bardzo utalentowanego golkipera, który jednak nie mógł trafić na gorszy moment. W Realu znajdowało się wówczas aż czterech innych bramkarzy: Keylor Navas, Courtois, Kiko Casilla i Luca. Niemal od razu stało się jasne, że Andrijowi trzeba poszukać klubu na wypożyczenie. Jego pobyt na Estadio Santiago Bernabeu był więc przelotny.

Przedstawiciele Arsenalu zagięli parol na pomocnika Atletico Madryt, Thomasa Parteya. Na razie jednak „Kanonierom” nie udało się nakłonić władz hiszpańskiego klubu do sprzedaży reprezentanta Ghany. 27-letniego pomocnika w swoim zespole bardzo chce mieć menedżer Mikel Arteta. Władze londyńskiego klubu będą musiał jednak sięgnąć głębiej do kieszeni, jeżeli chcą przekonać do transferu władze klubu z Wanda Metropolitano, które stawiają sprawę bardzo jasno. Transfer będzie możliwy pod warunkiem aktywowania zawartej w kontrakcie zawodnika klauzuli z kwotą odstępnego w wysokości 50 milionów euro. „Kanonierzy” nie mogą jednak sobie na to pozwolić, dlatego też szukają innego rozwiązania. Zaproponowali mianowicie Atletico 25 milionów euro oraz przekazanie Matteo Guendouziego, lecz i ta oferta została odrzucona.

Trener Atletico Diego Simeone chce za wszelką cenę zatrzymać Thomasa Parteya. Obecna umowa środkowego pomocnika obowiązuje jeszcze przez dwa lata, ale władze hiszpańskiego klubu już teraz chciałyby ją przedłużyć. Piłkarz wiążąc się na dłużej z Atletico, mógłby liczyć na znaczący wzrost wynagrodzenia. W zakończonym sezonie Partey był jednym z podstawowych zawodników zespołu z Wanda Metropolitano. Rozegrał łącznie 46 spotkań, zdobywając w nich cztery gole i notując jedną asystę.

Atletico Madryt zainteresowane jest obrońcą Borussii Moenchengladbach, Matthiasem Ginterem, Ale w kolejce po 26-letniego reprezentanta Niemiec ustawiły się również Chelsea Londyn i Inter Mediolan. Władze klubu z Borussia-Park, który przygotowuje się już do gry w Lidze Mistrzów, nie chcą słyszeć o odejściu żadnego z kluczowych zawodników zespołu. A takim właśnie jest Ginter, którego kontrakt z klubem obowiązuje do 30 czerwca 2021 roku. Ponadto znajduje się w nim opcja przedłużenia go o kolejnych 12 miesięcy, z której zapewne Borussia skorzysta. Ginter ma na swoim koncie 29 występów i jednego gola w pierwszej reprezentacji Niemiec.

Możliwe, że do drużyny trenera Diego Simeone dołączy nowy napastnik. Przedstawiciele klubu z Madrytu mają już upatrzonego kandydata. Jest nim 23-letni Hiszpan Rafael „Rafa” Mir Vicente, który ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w drugoligowej Huesce. Piłkarz rozegrał w tym czasie 18 spotkań na zapleczu La Liga, zdobywając w nich dziewięć bramek.

Macierzystym klubem hiszpańskiego napastnika jest Wolverhampton Wanderers, do którego trafił w styczniu 2018 roku za dwa miliony euro z Valencii, której jest wychowankiem. W drużynie „Wilków” nie udało mu się wywalczyć miejsca w składzie, więc był wypożyczany do Las Palmas i Nottingham Forest. Swoimi ostatnimi występami zwrócił na siebie uwagę przedstawicieli Atletico, z dyrektorem sportowym Andreą Bertą na czele. Klub z Wanda Metropolitano musi jednak liczyć się ze sporą konkurencją. Na zatrzymanie piłkarza w zespole liczy Huesca, ale Wolverhampton ma na stole również kilka innych ofert.

Informowaliśmy powyżej o pozytywnym wynika badanie koronawirusa napastnika Realu, Mariano. Zakażony koronawirusem jest również serbski pomocnik Sevilli, Nemanja Gudelj, który sam o tym poinformował przez media społecznościowe. Klub z Andaluzji właśnie przygotowuje się do meczu 1/8 finału Ligi Europy z AS Roma.

Po wykryciu koronawirusa u Gudelja wstrzymano treningi do czwartku włącznie, a pozostali piłkarze i trenerzy Sevilli przeszli dwie rundy testów.


Na zdjęciu: Pomocnik Atletico Madryt Thomas Partey (z lewej) znalazł się na celowniku Arsenalu, lecz trener Diego Simeone nie zamierza pozbyć się reprezentanta Ghany.

Fot. PressFocus