Hiszpania. Łabędzi śpiew Suareza?

Real Madryt został zdziesiątkowany przez koronawirusa.


Trener Realu Madryt Carlo Ancelotti miał ogromne problemy kadrowe przed ostatnim meczem w 2021 roku z Athletikiem Bilbao (rozpoczął się w środę o godzinie 21.30). Włoski szkoleniowiec powołał na to spotkanie 21 piłkarzy, ale w kadrze brakowało aż jedenastu zawodników pierwszego zespołu! „Królewscy” zostali zdziesiątkowani przez koronawirusa i kontuzje.

Na izolacji cały czas przebywają Andrij Łunin, Marcelo, Gareth Bale, Rodrygo Goes i Marco Asensio. Luka Modrić w ubiegłym tygodniu uzyskał już negatywny wynik testu, ale wciąż czuje się źle, ma gorączkę i od zeszłego wtorku przebywa w domu. W sobotę ból gardła zgłosił Isco i od tamtej pory nie wrócił do treningów. W poniedziałek pomocnik otrzymał pozytywny wynik testu antygenowego, a we wtorek potwierdził to dokładniejszy test PCR. Zakażony jest też David Alaba.

Austriak nie czuł się najlepiej i we wtorek rano pojawił się w Valdebebas tylko po to, by przejść test PCR, a następnie wrócił do domu, gdzie czekał na niego wynik, który okazał się pozytywny. Do gry ponownie gotowy nie jest Dani Carvajal, który w derbach Madrytu nabawił się przeciążenia mięśniowego. Podobny problem ma Dani Ceballos, który w ostatni weekend po raz pierwszy w tym sezonie znalazł się w kadrze na mecz.

Zawieszony za 5. żółtą kartkę obejrzaną w meczu z Cadizem był Casemiro. Na liście powołanych na środowy mecz znalazło się więc aż siedmiu piłkarzy z Castilli. Są to bramkarze Toni Fuidias i Diego Pineiro, obrońcy Miguel Gutierrez i Rafa Marín, pomocnik Antonio Blanco oraz skrzydłowi Peter Federico i Sergio Arribas.

Lider La Ligi koniecznie chce się pozbyć Edena Hazarda. Pierwotnie Real chciał sprzedać Belga za 50 mln euro, teraz z pocałowaniem ręki przyjmie 35 mln euro. Czyżby świąteczna promocja?

Wszystko wskazuje na to, że dni Luisa Suareza w Atletico Madryt są policzone. Ostatniego gola dla swojej drużyny słynny Urugwajczyk strzelił 7 listopada. W kolejnych 7. meczach ani razu nie wpisał się na listę zdobywców bramek. Jego notowania u trenera Diego Simeone spadły na łeb, na szyję, w meczu z Sevillą, w którym został zmieniony w 57 minucie i już siedząc na ławce obraził szkoleniowca niewybrednymi epitetami.

„Mundo Deportivo” poinformowało, że Suarezem poważnie zainteresowane jest brazylijskie Corinthians Sao Paulo. Prezes tego klubu, Duilio Monteiro Alves, chce zakontraktować piłkarza o głośnym nazwisku. Brazylia to jednak nie jedyny kraj, do którego może trafić Urugwajczyk, ponoć zainteresowanych nim jest kilka klubów amerykańskiej MLS.

Waży się przyszłość w Barcelonie Ousmane Dembele. Działacze „Dumy Katalonii” przedstawili agentom piłkarza ostateczną ofertę i na odpowiedź czekają do 25-26 grudnia. Faktem jest, ze Francuza na Camp Nou chcą zatrzymać prezes Joan Laporta, dyrektor sportowy Mateu Alemany oraz trener Xavi.

Być może tej zimy Barcę opuszczą obrońcy Sergino Dest i Clement Lenglet. Zainteresowane nimi są Bayern Monachium i Tottenham Hotspur. Blaugrana nie zamierza jednak oddawać ich za pół darmo. Amerykanin trafił na Camp Nou latem ubiegłego roku za 21 mln euro plus 5 mln zmiennych. Dest często boryka się z kontuzjami, a od stycznia przybędzie mu konkurent, którym zostanie Brazylijczyk Dani Alves. Barcelona odrzuca kwotę 20 mln euro, jaką za Desta oferuje Bayern.

Natomiast Lenglet znalazł się na celowniku Tottenhamu. Doszło nawet do rozmów z byłym dyrektorem sportowym Ramonem Planesem, ale skończyło się na słowach. Nie jest jednak pewne, czy Barca zdecyduje się na sprzedaż Francuza, ponieważ po zatrudnieniu Xaviego zaczął on grać nieco więcej.


Na zdjęciu: Po scysji z trenerem Diego Simeone dni Luisa Suareza w Atletico Madryt wydają się policzone.

Fot. PressFocus