Hiszpania. Zaczynają od „gran derbi”

Spotkanie dwóch klubów z Sewilli wznowi rywalizację w najwyższej klasie rozgrywek.


Ostatni mecz w LaLiga rozegrano 10 marca. W derbach Kraju Basków Eibar przegrał u siebie 1:2 z Realem Sociedad, który dzięki temu awansował na 4. miejsce, zapewniające fazę grupową Ligi Mistrzów. Przed nim są: Barcelona, Real Madryt i Sevilla, której mecz z Betisem wznowi jutro rywalizację w LaLiga. Spotkania dwóch klubów ze stolicy Andaluzji to „gran derbi”, określenie czasem błędnie używane w przypadku pojedynków Barcelony z Realem Madryt. Sevilla na początku sezonu była dwukrotnie liderem, ale od 6. kolejki na czele tabeli widziano już tylko „Barcę” i „Królewskich”. Po 27 kolejkach Barcelona o dwa punkty wyprzedza Real i jeśli chce obronić mistrzostwo nie może przewagi punktowej utracić. Ma z nim gorszy bilans bezpośrednich meczów (0:2 i 0:0), które decydują w pierwszej kolejności o miejscu w końcowej tabeli przy takim samym dorobku punktowym.

Barcelona zagra na wyjeździe na stadionie Son Moix z zajmującą miejsce w strefie spadkowej Mallorcą, początek meczu w sobotę o 22.00. Następnego dnia Real Madryt o 19.30 spotka się z Eibar, ale nie na Estadio Santiago Bernabeu, ale na Alfredo di Stefano Stadium. To obiekt wchodzący w skład kompleksu sportowego La Ciudad del Real Madrid w Valdebebas. Może pomieścić 6000 widzów, ale teraz to bez znaczenia, bo mecze będą bez ich udziału. Uznano, że ze względów bezpieczeństwa lepiej trenować i grać na tym kameralnym stadionie, a na Estadio Bernabeu będzie można dokończyć remont.


Przeczytaj jeszcze: Oddalone światełko w tunelu


Kilka godzin wcześniej na San Mames Athletic Bilbao zagra z Atletico Madryt i to największa atrakcja 28. kolejki. „Colchoneros” bardzo zależało na dokończeniu mistrzostw, bo na razie w tabeli są dopiero na 6. miejscu, co zapewnia im udział tylko w Lidze Europy. To daleko odbiega od ambicji Atletico. W tym sezonie jest ćwierćfinale Ligi Mistrzów, wyeliminowało obrońcę pucharu Liverpool. Rewanżowy mecz na Anfield, rozegrany przy udziale 52 tysięcy kibiców, w tym trzytysięcznej grupy z Hiszpanii, miał przyczynić się w dużym stopniu do rozwoju pandemii w Wielkiej Brytanii. Po wznowieniu rywalizacji każdy mecz poprzedzi minuta ciszy, tak ustaliły federacja piłkarska RFEF oraz władze LaLiga Santander. W ten sposób uczczona zostanie pamięć ofiar koronawirusa w Hiszpanii.


Fot. PressFocus