Hiszpanie zaczynają trzymać worek z golami

W tym sezonie jedenastka z Zabrza stoi graczami z Półwyspu Iberyjskiego, przynajmniej jeżeli chodzi o skuteczność. Do strzeleckich wyczynów Igora Angulo wszyscy już zdołali się przyzwyczaić.17 goli w swoim pierwszym sezonie występów w jedenastce z Zabrza, 23 w kolejnym, a teraz w ekstraklasie ustrzelał już 5 goli. Jest oczywiście najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny. Tak jest zresztą od dwóch lat. Tuż za jego plecami Dani Suarez oraz Szymon Żurkowski. Obaj zaliczyli w tym sezonie po dwa trafienia. Suarez zdobył niezwykle efektownego gola w starciu z Miedzią w Legnicy, a potem z Arką.

Pierwsza bramka Jimeneza

W ostatnim ligowym spotkaniu na listę wpisał się też Jesus Jimenez. To pierwsze trafienie pozyskanego latem piłkarza, który wcześniej zaliczył asystę w spotkaniu z Jagiellonią. 24-letni zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego regularnie dostaje szansę występów od trenera Marcina Brosza, ale dopiero w ostatnim czasie nie można na niego narzekać. Gol w pucharowym meczu, teraz trafienie w lidze. Być może w kolejnych spotkaniach będzie jeszcze lepiej.

Igora Angulo pytamy czy w szatni Górnika jest informacja, kto ile bramek ma na koncie. – Nie, nie ma czegoś takiego. Najważniejszy jest zespół – podkreśla z uśmiechem napastnik z Hiszpanii.

Po zremisowanym 2:2 meczu z Lechem zawodnicy Górnika nie byli zadowoleni. – Jest rozczarowanie, bo przecież prowadziliśmy dwoma bramkami. Tym bardziej chcieliśmy zwyciężyć, bo przecież graliśmy u siebie, przed swoimi kibicami. Nie udało się. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że przyszło nam się mierzyć z wymagającym rywalem. Teraz przed nami dwa tygodnie ciężkich treningów, tak, żeby jak najlepiej przygotować się do kolejnego spotkania w lidze Cracovią – podkreśla Angulo.

Pod wrażeniem trafienia kolegi

Kroku Hiszpanom z Górnika dotrzymuje Szymon Żurkowski. Młodzieżowy reprezentant Polski nie tylko zdobył fantastycznego gola w starciu z „Kolejorzem”, ale jest też pierwszym polskim zawodnikiem zabrzan, który wpisał się na listę strzelców w ligowym meczu od… 5 sierpnia. Wtedy „Zupa” trafił w starciu z Miedzią. Potem w kolejnych ligowych grach na listę strzelców wpisywali się już tylko Hiszpanie. Tak było do piątku, kiedy to Żurkowski kapitalnym uderzeniem pod poprzeczkę zaskoczył Mausza Putnockiego.

– To było fantastyczne trafienie. Wiemy, że potrafi uderzyć z dystansu. Z Lechem pokazał, że to jego mocna strona. Szkoda, że nie dało nam to trzech punktów – mówi Angulo. 34-letni snajper jest przekonany, że z czasem będzie lepiej i „górnicy” zaczną się piąć w ligowej tabeli.

– Nowi piłkarze potrzebują więcej czasu, żeby przyzwyczaić się do naszego systemu gry. Teraz trzeba się skoncentrować na pracy i na najbliższym meczu z Cracovią – podkreśla najlepszy snajper zabrzańskiej jedenastki.