Hokej. A licznik stuka…

Liderzy tabeli mają jasno wytyczone cele i krok po kroku ku nim zmierzają.


Nie, nie liczymy zwycięstw, najważniejszy jest kolejny mecz – podkreśla na każdym kroku trener JKH GKS-u Jastrzębie, Robert Kalaber. Jednak pewnie jest dumny, bo przecież jego drużyna odniosła 12. wygranych z rzędu i jest na czele tabeli. – Najważniejsze, by znaleźć się po sezonie zasadniczym na pierwszym miejscu – mocno akcentuje napastnik lidera, {Radosław Nalewajka], a wtórują mu koledzy. A przypomnijmy, że w poprzednim, niedokończonym sezonie zespół z Jastrzębia – po wygranej z Comarch Cracovią – i awansie do półfinału otrzymał brązowy medal. Z tego tytułu było wiele żalu, niedomówień oraz niesnasek. Zapewne stąd wielkie ambicje jastrzębian w nowym sezonie.

Po raz trzeci?

W ostatniej tegorocznej ligowej kolejce zmierzą się oni z GKS-em Katowice. Potem część zawodników wraz trenerem Kalaberem wyjedzie na zgrupowanie kadry. Natomiast na zakończenie roku, 27 grudnia, przyjdzie drużynie zagrać jeszcze w półfinale Pucharu Polski z Energą Toruń.

Jastrzębianie w tym sezonie w starciu z GKS-em Katowice mają bilans dodatni, u siebie wygrali 3:1, m.in. dzięki dwóm golami Macieja Urbanowicza, który terazpauzuje z powodu operacji ręki. Z kolei w „Satelicie” było jeszcze lepiej, bowiem zwyciężyli 5:3, zaś hat trickiem popisał się Kanadyjczyk Zackary Phillips. Obcokrajowcy to koło zamachowe JKH GKS, ale w grze całej drużyny nie ma miejsca na przypadek i każdy wie, w jakim miejscu się znajduje i za co odpowiada. Czuwa nad nią trener Kalaber, który nie znosi bylejakości, a jeżeli ktoś próbuje iść drogą na skróty, wówczas ląduje poza składem.

– Nie będzie łatwo o zwycięstwo nad katowiczanami, bo od zawsze był to wymagający rywal – podkreśla Radosław, jeden z bliźniaków – Nalewajków. – Ponadto zmienił się u nich trener, co bez wątpienia sprawi, że drużyna dodatkowo się mobilizuje. Nas jednak to nie specjalnie interesuje, bo skupiamy się na swoich zadaniach.

Bez presji

Wszyscy komplementują zespół z Jastrzębia, ale trener tonuje pochwały i powtarza do znudzenia, że do końca sezonu daleko. Tak czy owak lider z Jastrzębia kroczy od wygranej do wygranej i zastanawiamy się, czy na liczniku pojawi „13”. A przecież tegoroczne przygotowania do sezonu były zakłócone koronawirusem i większość zawodników miała mniejsze czy większe przerwy w treningach.

– Przesiedziałem w kwarantannie trzy tygodnie i coś o tym mogę powiedzieć – uśmiecha napastnik JKH GKS. – Oczywiście, że staraliśmy ćwiczyć w domu, ale to jednak zaledwie drobna część tego, co można wykonać w grupie. Fizycznie chyba nie jest najgorzej, choć pewnie mogłoby być lepiej. Nasze walory? Doszli do nas wartościowi obcokrajowcy, dobrze bronimy (tylko 48 straconych goli – przyp. red.), a i strzelamy znacznie więcej bramek (107, najwięcej w lidze – przyp. red.). I niech tak już zostanie. Na pewno nie odczuwamy żadnej presji z powodu liderowania, ale też jesteśmy niezwykle ostrożni w prognozowaniu przyszłości. Ale chcemy utrzymać pierwsze miejsce przed play offem oraz wygrać po raz trzeci Puchar Polski, choć finał rozegrany zostanie dopiero w lutym. To byłby superwyczyn. Teraz jednak skupiamy się na dzisiejszym spotkaniu, by w dobrych nastrojach rozstać się z ligową rywalizacją.


Czytaj jeszcze: Głowy do poprawki!

Ambicja hokeistów GKS-u Katowice została mocno podrażniona po przegranej z Unią Oświęcim 0:1. By nie zgubić kontaktu z czołówką, muszą szukać punktów w każdej potyczce. By je zdobyć, muszą być bardziej skuteczni, a tego przecież nie poprawia z dnia na dzień.


Na zdjęciu: Słowak Marek Hovorka z 33 pkt. (12 goli+21 asyst) prowadzi w ligowej punktacji kanadyjskiej.

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus

Polska Hokej Liga

Piątek, 11 grudnia

JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – GKS Katowice

OŚWIĘCIM, 18.00: Re-Plast Unia – Tauron Podhale Nowy Targ

SANOK, 18.00: Ciarko STS – Zagłębie Sosnowiec

KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – GKS Tychy

GDAŃSK, 18.30: Stoczniowiec – Energa Toruń


I liga

MOSM Tychy – Cracovia (sob. 14.15), Polonia Bytom – SMS Toruń (sob.20.00), Unia Oświęcim – Katowice – Naprzód Janów (sob. 14.30), Opole HK – Sokoły Toruń, Niedźwiadki Sanok – UKS Zagłębie Sosnowiec, Podhale Nowy Targ – ŁKH Łódź, Katowice Naprzód Janów – Cracovia (niedz.17.00), Unia Oświęcim – MOSM Tychy (sob. 15.45), Polonia Bytom – Sokoły Toruń (niedz. 13.00), Opole HK – SMS Toruń, Podhale Nowy Targ – UKS Zagłębie Sosnowiec, Niedźwiadki Sanok – ŁKH Łódź.