Hokej. GieKSa wraca do gry
Defensywa katowiczan przed ważnymi meczami jest mocno osłabiona i z konieczności wystąpi w niej… napastnik Kamil Paszek.
GKS Katowice ostatni zwycięski mecz rozegrał 9 października, wygrywając w Krakowie 5:1. Po nim kolejni zawodnicy zgłaszali swoją niedyspozycję i trzeba była odwoływać mecze. Po 2-tygodniowej przerwie GieKSa ma przed sobą trudny weekend, bo najpierw podejmuje GKS Tychy, a dwa dni później jedzie do Oświęcimia.
– Przez 9 dni zajęcia były zawieszone i dopiero od kilku dni prowadzimy normalne treningi – wyjawia trener GKS-u, Piotr Sarnik.
– Nie przeprowadzaliśmy testów, ale niektórzy mocno cierpieli; Janis Andersons miał wysoką temperaturę, zaś Mika Fransssila do tej pory nie może dojść do siebie i jego udział w najbliższych meczach jest wykluczony. Oczywiście, treningów brakuje, ale głód gry powinien sprawić, że zaprezentujemy się z dobrej strony i stawimy czoła dwóm najbliższym rywalom
Trenerskie derby
Losy dwóch trenerów najmłodszego pokolenia Piotra Sarnika i Krzysztofa Majkowskiego często się splatają, bo grali razem w Tychach, a do niedawna prowadzili reprezentację młodzieżową. Piątkowy mecz to nie tylko derby Śląska, ale również prestiżowa osobista potyczka. Pierwsze spotkanie ich drużyn zakończyło się wygraną tyszan 5:2, a o wyniku zadecydowała II tercja, w której w niespełna 8 minut gospodarze zdobyli trzy. gole, w tym dwa w przewadze.
– Nie zamierzam wracać do przegranego spotkania, teraz skupiamy się na tym, co przed nami – dodaje szkoleniowiec katowickiego zespołu. – Do zajęć wróciliśmy w niedzielę, we wtorek mieliśmy wewnętrzną grę, by w jakiejś części zrekompensować brak meczów w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Nie traktuję spotkania z Tychami jako ostrej rywalizacji z Krzyśkiem (Majkowskim – red.), ale nie ukrywam, że chcę z moją drużyną zdobyć komplet punktów. Nie będzie to łatwe, bo tyszanie to silny zespół i główny faworyt do mistrzostwa.
Inny wymiar
Tegoroczny sezon, zdaniem większości trenerów oraz obserwatorów, zdecydowanie odbiega od tego co działo się w poprzednich. – Na tegoroczną ligową rywalizację w dużej mierze wpływ będzie miała sytuacja zdrowotna w klubach i trudno cokolwiek przewidzieć. My mamy swoje problemy kadrowe, bo wspomniany Fin Franssila na pewno nie wystąpi przeciwko Tychom, bo jest mocno osłabiony. Nie zagra również chory Matej Cunik i w tej sytuacji defensywa jest mocno przetrzebiona. Z konieczności wystąpi w niej grający w ataku Kamil Paszek, ale to inteligentny zawodnik i na pewno sobie poradzi z nowymi obowiązkami. Szkoda, że nie możemy zagrać przy naszej żywiołowo reagującej publiczności, ale mam nadzieję, że wszyscy będą śledzić internetową relację i nas wspierać. O następnym meczu w Oświęcimiu pomyślę dopiero po zakończeniu tego z Tychami – przekonuje trener Sarnik.
Czytaj jeszcze: Radość w Jastrzębiu!
Jesteśmy ciekawi jak zaprezentują się hokeiści GKS-u Katowice, wszak I rundę w większości, ze względu na kłopoty z lodem, spędzili na wyjeździe, A teraz u siebie przyszło im grać przy pustych trybunach.
Na zdjęciu: Patryk Wajda to silny punkt drużyny z Katowic i trudno się dziwić, że wraz z pięcioma innym kolegami otrzymał powołanie do reprezentacji kraju.
Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus.pl
Polska Hokej Liga
Piątek, 23 października
JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – Re-Plast Unia Oświęcim.
NOWY TARG, 18.00: Tauron Podhale – Stoczniowiec Gdańsk.
KATOWICE, 18.30: GKS – GKS Tychy.
KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec.
TORUŃ, 18.30: Energa – Ciarko STS Sanok.
Niedziela, 25 października
TYCHY, 17.00: GKS – Tauron Podhale Nowy Targ.
SOSNOWIEC, 17.00: Zagłębie – Energa Toruń.
OŚWIĘCIM, 17.00: Re-Plast Unia – GKS Katowice.
GDAŃSK, 17.00: Stoczniowiec – Comarch Cracovia.
SANOK, 18.00: Ciarko STS – JKH GKS Jastrzębie.
I liga kobiet
Grupa A: Unia Oświęcim – Polonia Bytom (sob. 14.30).
Grupa B: Kojotki Naprzód Janów – Białe Jastrzębie (sob. 12.45), Podhale Nowy Targ – Cracovia (sob. 20.00).