Hokej. Grają przeciwko trenerowi?
Po dwóch porażkach w Jastrzębiu Zdroju zrobiło się bardzo nerwowo.
Odkąd jestem w klubie to nie pamiętam takiego nieudanego początku sezonu – kręci głową niezadowolony dyrektor sportowy jastrzębskiego JKH GKS-u, Leszek Laszkiewicz. Trudno się dziwić, że wokół drużyny zrobiło się nerwowo, skoro ta poniosła dwi porażki z teoretycznie niżej notowanymi rywalami: Zagłębiem Sosnowiec i Podhalem Nowy Targ. A przed nią kolejne derby tym razem z obrońcą tytułu mistrzowskiego, GKS-em Katowice. Obie drużyny są obecnie zupełnie inaczej postrzegane i patrzymy na nie z innej perspektywy.
Przeciwko trenerowi?
Mecze kontrolne JKH GKS-u nie zapowiadały takiego kiepskiego startu. Zespół grał z czeskimi czy słowackimi drużynami i spisywał się więcej niż dobrze. Strzelał sporo goli i uzyskiwał korzystne wyniki. A tymczasem w lidze jest… klops. Gdzie szukać przyczyn? Dyrektora Laszkiewicza zapytaliśmy wprost: Może zespół gra przeciwko trenerowi Robertowi Kalaberowi?
– W rozmowie trener Robert też mi zasygnalizował taką możliwość – odpowiedział Laszkiewicz.
– Kategorycznie temu jednak zaprzeczam. Oczywiście, trener jest niezwykle wymagający i nie toleruje lekceważenia obowiązków przez zawodników. Jednak uważam, że ma z nimi dobre relacje i, moim zdaniem, nie w tym problem.
Gdzie szukać przyczyn tych nieoczekiwanych porażek? – zadajemy kolejne pytanie.
– Przede wszystkim w skuteczności. Jeżeli obu meczach łącznie oddajemy około 100 strzałów i nie zdobywamy gola, to wyjaśnia przyczyny naszej niemocy – dodaje dyrektor sportowy JKH GKS-u.
– W meczach kontrolnych spotykaliśmy się z drużynami, które preferują ofensywny styl gry, a w lidze graliśmy z zespołami nastawionymi na defensywę. Oba umiejętnie się broniły, a potem bezlitośnie wykorzystały nasze potknięcia i… nieszczęście było gotowe.
Klasa rywala
Po tych nieoczekiwanych porażkach teraz przed jastrzębianami kolejne dwa i trudne mecze. Dzisiaj potykają się z GKS-em Katowice, zaś w piątek wyjazd do Oświęcimia.
– Po wczorajszych zajęciach była jeszcze gruntowna analiza wideo meczu z „Szarotkami” – wyjaśnia Leszek Laszkiewicz.
– Wszystko było doskonale widać, gdzie popełniliśmy błędy. Chcielibyśmy już przełamać naszą niemoc, a tymczasem przychodzi nam grać z wymagającym rywalem, który ma za sobą udane występy w Lidze Mistrzów. By osiągnąć korzystny wynik, musimy zagrać na najwyższych obrotach od początku do końca. Chcemy wreszcie otworzyć konto bramkowe, bo bez zdobywania goli trudno marzyć o wygranej. Czeka nas trudne spotkanie, ale, mam nadzieję, że drużyna pokaże charakter i w końcu przełamie złą passę.
Witalijs Pawłows, łotewski napastnik, miał być jednym z liderów jastrzębskiego zespołu, a był… hamulcowym. Niezbyt przykładał się do treningów i nie dbał o atmosferę w drużynie – taka jest opinia działaczy i trenerów JKH GKS-u. Uznali więc, że najlepszym wyjściem z tej kłopotliwej sytuacji będzie rozwiązanie umowy z zawodnikiem.
Święto już było…
Katowicki GKS ma za sobą całkiem udaną sesję wyjazdową w Lidze Mistrzów, choć zakończoną bez zdobyczy punktowych.
– Uważam, że postawiliśmy twarde warunki i w obu meczach w Zurychu i w Angelholm zaprezentowaliśmy z dobrej strony – mówi dyrektor sekcji hokejowej, Roch Bogłowski.
– Wytrzymaliśmy fizycznie oba mecze, a przecież intensywność gry jest na innym poziomie niż w naszej lidze. To również nas cieszy, bo świadczy, że przygotowania do sezonu były prawidłowe. Znaleźliśmy się w nowej sytuacji, bo sezon rozpoczynaliśmy z drużynami z zupełnie innej, wysokiej półki, a teraz wracamy do rywalizacji ligowej. Występujemy roli obrońcy tytułu, a ten fakt zobowiązuje.
Katowiczanie w nocy z soboty na niedzielę wrócili ze Szwecji i po dniu wolnym na „Jantorze” sposobi się do inauguracji ligowej. Najpierw mają mecz w Jastrzębiu, a potem wyjazdy do Tychów i Krakowa.
– Uff, zaczynamy od mocnego uderzenia i wszyscy jesteśmy ciekawi, jak to wypadnie – dodaje dyrektor Bogłowski.
– Te trzy zespoły to ścisła czołówka ligowa i po nich okaże się, co nas ewentualnie czeka w tym sezonie. Liczę, że cztery mecze w Lidze Mistrzów pozwoliły nam wskoczyć na inny pułap, bo przecież nie da się ich porównać z jakimikolwiek innymi potyczkami. Hokejowe święta na tę chwilę już za nami i teraz ligowa rzeczywistość – kończy z uśmiechem szef sekcji hokejowej.
GKS Katowice rozegra wszystkie mecze pierwszej rundy na wyjeździe i do „Satelity” wróci dopiero w październiku.
Polska Hokej Liga
Wtorek, 13 września
- JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – GKS Katowice
- TYCHY, 18.00: GKS – Tauron Podhale Nowy Targ
- TORUŃ, 18.30: Energa – Marma Ciarko STS Sanok
- Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec przełożony na 2.11.
Na zdjęciu: Katowiczanie, Patryk Krężołek i Jakub Wanacki, wraz z kolegami rozpoczną sezon ligowy w Jastrzębiu.
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus.pl