I po przerwie

Kibice byli dla nas wielkim wsparciem i dołożyli „cegiełkę” mistrzostwa. Teraz tego nam brakuje – wyjawia obrońca GKS-u, Jakub Wanacki.


Nikt nie ma wątpliwości, że reprezentacyjna przerwa była najbardziej wyczekiwana przez hokeistów GKS-u Katowice oraz Comarch Cracovii, którzy grali w Lidze Mistrzów, w lidze i na dodatek sporo podróżowali. Trudno się więc dziwić, że oba zespoły miały nieco więcej dni wolnego od pozostałych, które oddały swoich zawodników do kadry. Odmłodzona reprezentacja przywiozła „Puchar Bałtyku” z Kowna i teraz następuje powrót na ligowe tafle. I drużyny już nie będą miały chwili wytchnienia – będą grały w rytmie: wtorek – piątek – niedziela. Tak będzie do 9 grudnia, gdy nastąpi kolejna przerwa na mecze reprezentacji, tym razem we Francji.

Zadowoleni mistrzowie

GKS Katowice, obrońca tytułu mistrzowskiego, z dotychczasowego dorobku może być zadowolony, bo ma za sobą wygrane dobre występy i w Lidze Mistrzów, i w lidze. A ponadto już jeden „skalp” zespół zdobył – klubowa gablota wzbogaciła się o Superpuchar Polski.

– Z tych występów można było być zadowolonym, ale zawsze mogło być lepiej, a myślę zwłaszcza o Lidze Mistrzów – mówi obrońca GKS-u, Jakub Wanacki.

– Czasami dawał o sobie znać brak doświadczenia w międzynarodowych występach. Teraz już wiemy, na czym to polega i trzeba się postarać, by znów znaleźć się w tym towarzystwie.

Podopieczni trenerskiego duetu Jacek Płachta – Ireneusz Jarosz w ciągu 2 miesięcy rozegrali 25 meczów.

– To spora dawka, więc wypoczynek nam się przydał, ale chyba bardziej odczuwaliśmy zmęczenie psychiczne niż fizyczne – dodaje defensor GKS-u.

– Odpoczęliśmy trochę od swojego towarzystwa (śmiech) i po przerwie wszyscy ochoczo pojawili na treningu.

Nowy rozdział

Hokeiści GKS-u rozpoczynają każdy sezon od sesji wyjazdowej, bo wówczas „Satelita” jest wynajęta na inne imprezy. Rozegrali 10 meczów na wyjeździe, co było dodatkowym obciążeniem. W reprezentacyjnej przerwie na zespół czekała kolejna niespodzianka – z powodu imprezy „Mayday” treningi trzeba było przenieść na „Jantor”. Powrót nastąpił w minioną sobotę i teraz, mamy nadzieję, nie będzie już żadnych przeszkód.

W 16 meczach ligowych katowiczanie zaliczyli 13 zwycięstw i zgromadzili 39 pkt, ustępując o „oczko” Unii Oświęcim.

– Nie jest źle, choć może za mało strzelamy goli, ale to również problem pozostałych drużyn – akcentuje Wanacki.

– Za to najmniej straciliśmy bramek, co jest wynikiem dobrej gry w drużyny w defensywie. Trener Jacek Płachta przywiązuje do tego elementu sporą wagę. Lubię grać z Unią, bo znam sposób gry trenera Nika Zupanicicia (Wanacki przed GKS-em grał w Oświęcimiu – przyp. red.). Z chwilą przyjścia słoweńskiego szkoleniowca drużyna jest jest lepiej zorganizowana i prezentuje uporządkowany hokej. Do tej pory graliśmy dwa mecze w Oświęcimiu, a bilans jest remisowy. Mnie tylko jednego brakuje: kibiców na trybunach. Tytuł mistrzowski z poprzedniego sezonu to również ich dzieło. Mimo wszystko liczę, że do „Satelity” powrócą kibice oraz doping.

Drobne zmiany

Dla Re-Plastu Unii spotkanie z GKS-em będzie również generalnym sprawdzianem przed weekendowym półfinałowym turniejem w Pucharze Kontynentalnym w słowackim Nitrze. O sporym pechu może mówić Kamil Paszek, który podczas meczu z Łotwą „B” dostał krążkiem i w kolejnym, z Estonią, już nie wystąpił. Teraz jest pod opieką fizjoterapeutów i jego występ stoi pod znakiem zapytania.

Podczas ligowej przerwy w zespołach dokonano korekt. Działacze tyskiego GKS-u wzmocnili defensywę, podpisując kontrakt z 24-letni Szwedem (185 cm/88 kg), występującym ostatnio w Ferencvarosi. Z kolei z Zagłębiem trenował 24-letni napastnik znany z występów na zapleczu czeskiej ekstraklasy – Krystof Stuchlik. Jednak działacze jeszcze nie podjęli decyzji o jego zaangażowaniu. Sam zainteresowany deklaruje chęć gry, tytułem próby, przez miesiąc bez kontraktu. Na razie decyzji w tej sprawie nie ma.

„Szarotki” opuścił za porozumieniem stron słowacki szkoleniowiec Juraj Faith, który przejął opiekę nad ekstraklasową drużyną – Transport Preszów. Poczynaniami „Szarotek” z boksu będzie kierował jego asystent, Milan Skokan. Działacze Podhala zapowiadają dalsze zmiany w kadrze drużyny. Mówi się, że w tym tygodniu pojawi się 4 nowych zawodników, głównie Finów.

Z kolei z klubem z Sanoka umowę podpisał 28-letni Szwed Elliot Lorraine (175 cm/77 kg), który ostatnio występował na drugim poziomie rozgrywkowym w Comet Halden i zaliczył 14 pkt (4 gole+10 asyst). Kontrakt obowiązuje do końca sezonu. Tych zmian w drużynach zapewne będzie więcej przed play offem, choć takiego ruchu transferowego, jak w poprzednich sezonach, nie przewidujemy.

Polska Hokej Liga

Wtorek, 15 listopada

  • KATOWICE, 18.30: GKS – Re-Plast Unia Oświęcim 4:1, 2:6*

Środa, 16 listopada

  • NOWY TARG, 18.00: Tauron Podhale – JKH GKS Jastrzębie 4:0, 0:1
  • SANOK, 18.00: Marma Ciarko STS Sanok – Comarch Cracovia 2:4, 0:6
  • SOSNOWIEC, 19.00: Zagłębie – GKS Tychy 1:3, 0:2

* dotychczasowe mecze


Na zdjęciu: Jakub Wanacki już od poprzedniego sezonu utrzymuje wysoką formę i jest ważnym ogniwem GKS-u Katowice.
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus.pl