Hokej. Jubileuszowe manewry

Czterej najlepsi ligowcy przed sezonem ligowym skrywają wszystko co najlepsze.


Re-Plast Unia Oświęcim w sezonie, w którym obchodzi 75-lecie klubu chce sięgnąć po 9. mistrzostwo Polski. Ostatni raz zdobyła go w 2004 r. Zbudowała więc mocny skład, a duet trenerski Tom Coolen – Piotr Sarnik ma być gwarancją stabilnej formy zespołu. Wczoraj przed inauguracyjnym spotkaniem z GKS-em Tychy w jubileuszowym turnieju odbyła się prezentacja drużyny.

Wczorajsze spotkanie oświęcimian z tyszanami nie zawiodło oczekiwań widzów. Obie drużyny postawiły na ofensywny styl gry i bramkarze mieli sporo pracy. Kamil Lewartowski zastępujący chorego Ondreja Raszkę ze swojego zadania wywiązał się znakomicie. Bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. Przy golach Krystiana Dziubińskiego oraz Teddy’ego Da Costy nie miał wiele do powiedzenia. Na 43 sek. przed końcem trener Krzysztof Majkowski wycofał Lewartowskiego z lodu i wtedy Andrej Themar posłał krążek do pustej bramki, dając wygraną gospodarzom.

Pod nieobecność (ból pleców) Michała Kotlorza do roli kapitana GKS-u awansował Olaf Bizacki, a tyszanie musieli grać na 7 obrońców.

W pierwszym turniejowym meczu, w czwartek, w katowickim zespole w składzie pojawił się kapitan Grzegorz Pasiut, który nie uczestniczył w pierwszym meczu kontrolnym z Podhalem. Katowiczanie przegrywali w 43 min 0:2, ale w 9 minut odrobili straty. Tyszanie najpierw nie obronili podwójnego osłabienia i osłabienia. O końcowym wyniku zadecydowało seria rzutów karnych. Dopiero w 7. serii Kanadyjczyk Jean Dupuy zdołał pokonać swojego byłego kolegę, Johna Murraya i porażka katowiczan stała się faktem.


RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM – GKS TYCHY 3:1 (0:1, 1:0, 2:0)

0:1 – Pociecha – Fieofanow – Biro (17.30), 1:1 – Dziubiński – Łoginow – Saunders (36:35, w przewadze), 2:1 – Da Costa – Carlsson – Bezuszka (55.07), 3:1 – Themar – P. Noworyta (59:48, do pustej).

UNIA: Saunders; Łoginow – P. Noworyta, MacDonald – Bezuszka, M. Noworyta – Paszek (2), Kot; Phillips – Dziubiński – Themar, Da Costa – Carlsson – Skinnars, Oriechin – Trandin – S. Kowalówka, Prusak – Krzemień – Wanat. Trener Tom COOLEN

TYCHY: Lewartowski; Seed – Biro (14), Smirnow – Bizacki, Pociecha – Kasperek, Michałowski; Szczechura – Cichy (2) – Mroczkowski (2), Sierguszkin – Fiefanow – Witecki, Jeziorski – Starzyński – Gruźla, Gościński – Wróbel – Marzec, Ubowski. Trener Krzysztof MAJKOWSKI.

GKS KATOWICE – GKS TYCHY 3:4 (0:1, 0:0, 3:2) po karnych 0-1

0:1 – Ubowski – Dupuy (15:28), 0:2 – Fieofanow – Wróbel (42:46, w przewadze), 1:2 – Hudson – Michalski (48:02, w podwójnej przewadze), 2:2 – Rompkowski – Pasiut (51:30, w przewadze), 2:3 – Szczechura – Mroczkowski (55:22), 3:3 – Krężołek (58:14, w przewadze), 3:4 – Dupuy (65.00, karny).

KATOWICE: Murray (2); Kruczek – Wajda, Hudson (2) – Wanacki (2), Rompkowski – Jakimienko, Krawczyk – Musioł; Fraszko – Pasiut – Szvec, Krężołek (2) – Lehtonen (4) – Wronka, Michalski – Smal – Mularczyk, Prokurat – Ciepielewski – Lebek. Trener Jacek PŁACHTA.

TYCHY: Lewartowski; Seed – Michałowski (2), Smirnow – Bizacki, Biro (2) – Pociecha, Kasperek; Szczechura (2) – Cichy – Mroczkowski, Sierguszkin – Fieofanow – Wróbel (2), Jeziorski – Starzyński – Dupuy (2), Krzyżek – Galant – Witecki, Ubowski (4). Trener Krzysztof MAJKOWSKI.


Na zdjęciu: Clarke Saunders pozostał w zespole i nadal będzie jej silnym punktem.

Fot. Tomasz Kudła/PressFocus