Hokej. Ligowe dylematy

Weekendowe mecze będą miały istotne znaczenie dla układu tabeli.


Najtrudniejsze zadanie czeka GKS Tychy i Comarch Cracovię, bowiem zanim zmierzą się sobą sobą, to tyszanie goszczą obrońców tytułu mistrzowskiego z Jastrzębia, zaś krakowianie przyjeżdżają do Katowic.

Dalsza perspektywa

Tychom oprócz dwóch wspomnianych spotkań pozostaną jeszcze trzy: z Podhalem, Energą oraz z Sanokiem. Komplet punktów w nich przy dobrym zbiegu okoliczności, może pozwolić na awans w tabeli.

– Owszem, zerkamy w tabelę, ale najważniejsze są przygotowania do play offu – wyjawia kapitan GKS-u, Michał Kotlorz.

– W najbliższym meczu chcemy zrealizować wszystkie założenia taktyczne nakreślone przez trenera i uzyskać korzystny wynik. Przedsmak tego co nas czeka mieliśmy podczas spotkań w Katowicach oraz w Oświęcimiu. Będzie twarda gra z jednej i drugiej strony, nikt nie będzie odpuszczał. Bilans z Jastrzębiem i Cracovią mamy niekorzystny, ale gra naszej drużyny zmieniła się na lepsze i jestem ciekaw jak zaprezentujemy się w tych potyczkach.

Liczy się rzetelność

Po przyjściu trenera Andreja Sidorenki w tyskiej drużynie poprawiła się dyscyplina na lodzie i gra obrona nie tylko we własnej strefie. Szkoleniowiec nie toleruje bowiem popisów indywidualnych, do tego z marnymi efektami, a tak było do niedawna. Do bramkarskiego duetu Tomas Fuczik – Kamil Lewartowski dołączył Mathias Israelsson i okazało się, że to trafna decyzja. 27-letni Szwed w Oświęcimiu pokazał się z jak najlepszej strony i z trudnych sytuacji wychodził obronną ręką. Szkoleniowcy jeszcze nie zdecydowali się kto będzie „jedynką” i tylko „Lewara” żal, bo nie mieści się w kadrze meczowej. Sidorenko jest zwolennikiem gry na 7 obrońców i stąd w Oświęcimiu zabrakło Olafa Bizackiego. A Kamil Wróbel powoli dochodzi do siebie po kontuzji kolana i niebawem wróci do zajęć w pełnym wymiarze czasowym.

– Chyba każdy z nas woli częściej wyjeżdżać na taflę i utrzymać rytm meczowy – wyjawia Kotlorz.

– Zestawienie poszczególnych formacji jest dość elastyczne. Często zdarza się tak, że sytuacja wymaga gry na trzy „5” wówczas następuje przemeblowanie. Nasza gra jest lepsza niż ostatnie wyniki, ale teraz jest okazja do rewanżu z zespołami o wysokich aspiracjach.

Skok na podium!

Jastrzębianie, obrońcy tytułu mistrzowskiego, zajmują 4. miejsce, ale nie ukrywają, że chcą wskoczyć na podium.

– Taki mamy plan, ale wiele będzie zależało od dzisiejszych meczów w Tychach i Katowicach – podkreśla trener JKH GKS-u, Robert Kalaber.

– Chcemy zdobyć tam punkty i liczyć na potknięcie Cracovii. Mamy jeszcze w perspektywie grę z krakowskim zespołem na własnym lodzie. Na razie skupiamy się meczu z tyską drużyną. Nowy trener na pewno odmienił drużynę, która przecież nie zapomniała grać. Położył nacisk na defensywę, a z czasem powinna odzyskać skuteczność. Liga w tym sezonie jest silna i wyrównana.

Jastrzębianie do tej pory tylko raz przegrali z tyszanami 4:5 po dogrywce.

Bez szaleństwa

Działacze oraz trenerzy JKH GKS-u znani są z tego, że skład zespołu konstruują jeszcze przed sezonem, a w jego trakcie dokonują drobnych korekt. Nie tak dawno do dołączyli do niego obrońca Paweł Jelszański oraz Gleb Bondaruk, którzy występowali ostatnio w Podhalu i zbierali dobre recenzje.

– Maris Jass dopiero zaczął trenować po złamaniu kostki i nie wiemy czy zdąży wystąpić w dalszej części play offu – dodaje słowacki szkoleniowiec jastyrzębian.

– W tej sytuacji sprowadzenie dodatkowego defensora było potrzebą chwili i teraz mamy ich 9. Bondaruk zapełnił lukę po Rusłanie Baszyrowie i powoli wchodzi do zespołu.

Solidnych wzmocnień dokonały też „Pasy” i jesteśmy ciekawi jak zaprezentują się w Katowicach. Zespół trenera Jacka Płachty przegrał dwa mecze z rzędu w Jastrzębiu i u siebie z Sanokiem, ale ciągle myśli o 1. miejscu, warunek jest jeden – obowiązkowo trzeba wygrać z Cracovią, a potem – w niedalekiej perspektywie – z Unią Oświęcim na własnym lodzie.

WEEKEND NA TAFLACH

POLSKA HOKEJ LIGA

Piątek, 4 lutego

  • TYCHY, 18.00: GKS – JKH GKS Jastrzębie (1:3, 2:3, 5:4D, 2:6) *
  • OŚWIĘCIM, 18.00: Re-Plast Unia – Energa Toruń (4:6, 2:6, 4:0, 3:1)
  • NOWY TARG, 18.00: Tauron Podhale – Ciarko STS Sanok (2:4, 2:7, 4:1, 5:6)
  • KATOWICE, 18.30: GKS – Comarch Cracovia Kraków (3:1, 4:2, 4:1, 2:5)
  • Re-Plast Unia Oświęcim – pauzuje

Niedziela, 6 lutego

  • SOSNOWIEC, 17.00: Zagłębie – Tauron Podhale Nowy Targ (10:2, 2:1, 5:2, 6:0)
  • TORUŃ, 17.00: Energa – GKS Katowice (1:4, 2:1, 0:3, 3:6)
  • SANOK, 18.00: Ciarko STS – Re-Plast Unia (4:2, 1:2, 3:2, 6:1)
  • KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – GKS Tychy (2:0, 2:1D, 3:4, 2:0)
  • JKH GKS Jastrzębie – pauzuje

* dotychczasowe mecze

MHL/I liga

Sobota: Polonia Bytom – SMS Katowice (17.00), MOSM Tychy – Niedźwiadki Sanok (15.00), Katowice Naprzód Janów – Podhale Nowy Targ (17.00), SMS Toruń – Unia Oświęcim, ŁKH Łódź – Cracovia, Stoczniowiec Gdańsk – Sokoły Toruń

Niedziela: UKS Zagłębie Sosnowiec – Polonia Bytom (13.45), MOSM Tychy – Podhale Nowy Targ (13.15), Katowice Naprzód Janów – Niedźwiadki Sanok (12.00), SMS Toruń – Cracovia, ŁKH Łódź – Unia Oświęcim.

PHLK

Kojotki Naprzód Janów – Kozice Poznań (sob. 19.45).


Na zdjęciu: W Tychach zapowiadają się spore emocje w meczu GKS-u z Jastrzębiem.
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus.pl