Hokej. Łotysze – inna półka

Dopiero dzisiaj poznamy prawdziwą wartość naszej reprezentacji. Zmierzy się ona z zapleczem drużyny ze światowej elity.


Zwycięstwa polskich hokeistów – z Estonią oraz Litwą – w turnieju o Puchar Trójmorza na lodowisku „Jantor” były niejako obligatoryjne. Wprawdzie zespoły te wraz z biało-czerwonymi są w dywizji IB mistrzostw świata, ale odstają od nas poziomem. „Zimujemy” w tej grupie już trzeci sezon, bo najpierw przegraliśmy wyścig o awans z Rumunią w Tallinie (2019), a potem dwa razy mistrzostwa zostały odwołane. Miejmy nadzieję, że w przyszłym sezonie mistrzowski turniej zostanie wreszcie rozegrany…

Niemniej w tym roku najważniejszą dla nas imprezą jest finałowy turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich zaplanowany na sierpień w Bratysławie. Za nami i przed nami kilka meczów towarzyskich, które mają przygotować naszą reprezentację właśnie do występu na Słowacji. Dzisiaj spotkanie z silną Łotwą „B”, najbardziej wymagającym rywalem w turnieju o Puchar Trójmorza.

Miłe zaskoczenie

Paweł Zygmunt, w przeciwieństwie do seniora rodu – też Pawła – wybrał hokej zamiast panczenów. Wpływ na to miała mama Katarzyna, sędzia oraz działaczka w tej dyscyplinie. Po grze w Comarch Cracovii Paweł junior postanowił spróbować swoich sił w Vervie Litwinów. W pierwszym sezonie częściej występował w tzw. farmerskich zespołach, ale już w tym sezonie rozegrał 55 meczów (6 goli+4 asysty). Z kolei ostatnia jego przygoda z reprezentacją – w Nur-Sułtanie (luty 2020) – zakończyła się pechowo, bowiem w pierwszym meczu po uderzeniu krążkiem dłoń powędrowała do gipsu.

Turniej na „Jantorze” jest więc dla niego pierwszym spotkaniem z trenerem Robertem Kalaberem i jego zespołem. I trzeba przyznać – udanym, bo z Estonią zdobył 2 pierwsze gole w reprezentacji, a z Litwą skopiował ten wyczyn.

– Występy z Grzesiem Pasiutem (też rodem z Krynicy – przyp. red.) to czysta przyjemność, bo dostaje się takie podania, że tylko strzelać – wyznał 21-letni napastnik.

– Po tym sezonie ligowym jestem bogatszy o nowe doświadczenia i cieszę, że trener Kalaber obdarzył mnie zaufaniem. Zamierzam w reprezentacji zakotwiczyć na dobre.

Nastolatek występuje w ataku z Pasiutem oraz Patrykiem Wronką; tworzą tercet, który może mieć ciekawą przyszłość.

– Grzesiek imponuje techniką, przeglądem sytuacji oraz doświadczeniem. Paweł umiejętnie walczy pod bandami oraz znajduje się pod bramką rywali, zaś Patryk potrafi błyskawicznie wprowadzić krążek do tercji rywala – mówi słowacki szkoleniowiec.

W sumie funkcjonowanie tej formacji to miłe zaskoczenie.

Z myślą o przyszłości

Trener Kalaber twardo stąpa po ziemi i widzi różne niedostatki…

– Nie było czasu na regenerację sił, stąd też I tercja z Litwą w naszym wykonaniu była poniżej oczekiwań – tłumaczy selekcjoner.

– Dopiero gdy zmieniliśmy ustawienie, konto bramkowe zostało otwarte. Jednak zmartwiła mnie strata gola tuż przed końcem meczu. Bramkarz też ma swoje statystyki i jego koledzy powinni go do końca wspierać.


Czytaj jeszcze: Jak na strzelnicy

Łotwa od lat występuje w elicie, ale do Katowic przyjechał zespół złożony z zawodników do lat 23, wspierany przez kilku doświadczonych zawodników, m.in. 31-letniego Gunarsa Skvorcovsa, 26-letniego Nikolajsa Jelisejevsa czy Tomsa Andersonsa. Mimo wszystko zespół ten, prowadzony przez Atvarsa Tribuncovsa, będzie wymagającym rywalem.

Kalaber dopiero wczoraj wieczorem miał zdecydować o ustawieniu poszczególnych formacji. Między słupkami stanie John Murray, bo takie założenie było już podczas pierwszego dnia zgrupowania. Ze składu wypadł obrońca Oskar Jaśkiewicz, który doznał kontuzji barku. Z kolei Martin Przygodzki po blokowaniu strzału ma uraz ręki, a Filip Starzyński skarży się na ból w kostce. Ich gra stanęła więc pod dużym znakiem zapytania. Niemniej trener Kalaber ma wystarczająco dużo zawodników do dyspozycji. Cieszy postawa młodzieży – Kamil Wałęga oraz debiutant Olaf Bizacki strzelili pierwsze gole w reprezentacji. Ciekawi jesteśmy, czy ponownie zostaną obdarzeni zaufaniem przez trenera.


1. Łotwa 2 6 19:0
2. Polska 2 6 14:2
3. Litwa 2 0 1:13
4. Estonia 2 0 1:20

Polska – Łotwa „B” (17.00).


Na zdjęciu: Olaf Bizacki w swoim debiucie reprezentacyjnym strzelił gola rzadkiej urody.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus