Hokej. Mocny początek medalistów

Terminarz ligowej rywalizacji jest tak skonstruowany, że już na początku dochodzi do konfrontacji medalistów z poprzedniego sezonu. GKS Tychy, mistrz kraju, w miniony wtorek podejmował wicemistrza Comarch Cracovię, a dziś będzie grał na lodzie brązowego medalisty, GKS-u Katowice. W niedzielę „Pasy” podejmą zaś katowiczan.

Wyższy etap

Dla hokeistów z Tychów piątkowy mecz będzie 7. spotkaniem z silnym rywalem w ciągu trzech tygodni. Były mecze – przegrane – w Lidze Mistrzów, o Superpuchar Polski z Jastrzębiem (6:1) oraz wspomniane spotkanie z „Pasami” (5:2).

– Tych meczów nie powinniśmy się wstydzić, może występ w Mannheim był poniżej naszych możliwości – przekonuje tyski napastnik, Radosław Galant, który od początku jest jedną z wiodących postaci zespołu. – Gra z silnymi drużynami europejskimi to zupełnie inna bajka, ale one pozwalają nam wskoczyć na wyższy poziom. Z Jastrzębiem oraz Cracovią, w moim przekonaniu, graliśmy dobrze, choć nie ustrzegliśmy błędów. Naszym największym, na tę chwilę, mankamentem są przewinienia i gra w osłabieniu, co sprawia, że się gubimy i na lodzie jest trochę bałaganu. Faule musimy ograniczyć do minimum.

Trudne życie mistrzów…

Nie ma co jednak wracać do tego spotkania, musimy się skoncentrować na tym co przed nami. Zniesienie limitu obcokrajowców sprawiło, że wiele drużyn po nich sięgnęło i mają teraz wysokie aspiracje. Dzisiaj się przekonamy o sile zespołu z Katowic, w którym jest wielu Finów. Fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani i tylko musimy konsekwentnie zrealizować plan przygotowany przez trenerów. Na pewno trzeba szybko reagować na to co nam zaoferują rywale. Ze spokojem podchodzę do derbów, bo znam nasze możliwości.

Cierpliwości

Wojciech Tkacz, dyrektor sportowy sekcji hokejowej GKS-u Katowice, nie tak dawno na naszych łamach apelował do kibiców o cierpliwość. W zespole doszło do poważnych zmian kadrowych i potrzeba czasu, by wszystko odpowiednio funkcjonowało. Zespół na razie nie miał wymagających rywali i wygrane z nimi z góry były przypisane katowickiemu zespołowi. W meczu z Kadrą PZHL U’23 było jednak sporo nerwowości i po dwóch tercjach wynik był zaskakujący – tylko 4:3 – ale skończyło się na 7:3.

– Nie byliśmy mentalnie przygotowani do tego spotkania i stąd też taka gra – przekonywał po meczu obrońca GKS-u, [Damian Tomasik]. – W przerwie między tercjami padło wiele mocnych słów i w końcu się trochę zmobilizowaliśmy. Trener Risto Dufva zaproponował nam nowe, ciekawe schematy gry i dopiero je przyswajamy. Teraz musimy zupełnie inaczej się zaprezentować, bo gramy z wymagającymi rywalami. Nikt nikogo nie musi mobilizować na ten najbliższy dwumecz.

Po dwóch meczach w Katowicach wszyscy spokojnie czekają na efekty pracy trenera Dufvy oraz jego współpracowników.

Na zdjęciu: Radosław Galant (z lewej) jest przekonany, że GKS Tychy dobrze zaprezentuje się w „Satelicie” i sięgnie po komplet punktów.

Polska Hokej Liga

Piątek, 20 września
JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – Naprzód Janów
TORUŃ, 18.00: Energa – Zagłębie Sosnowiec.
KATOWICE, 18.30: GKS – GKS Tychy.
Podhale Nowy Targ – Kadra PZHL U’23 24 września.
Lotos PKH Gdańsk – Re-Plast Unia Oświęcim 15 października.

Niedziela, 22 września
SOSNOWIEC, 17.00: Zagłębie – Lotos PKH Gdańsk.
TYCHY, 17.00: GKS – Podhale Nowy Targ.
JANÓW, 19.00: Naprzód – Energa Toruń.
KRAKÓW, 20.30: Comarch Cracovia – GKS Katowice.
JKH GKS Jastrzębie – Kadra PZHL U’23.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ