Hokej. Niewyrównane rachunki

Gramy towarzysko, ale to prestiżowe spotkanie i nie wypada nam przegrać.


Hokejowa kadra znajduje się w ostatnim etapie przygotowań do mistrzostw świata Dywizji IB w Tychach (26.04. – 1.05.), w których zmierzy się kolejno z Estonią, Ukrainą, Serbią i Japonią, zaś stawką będzie powrót do Dywizji IA. Wybrańcy trenera Roberta Kalabera są już po dwumeczu z Austrią 1:4 i 0:1, ale przed nimi ostatni sprawdzian formy towarzyska potyczka z Rumunią w Bratysławie (dzisiaj o godz. 19.00). Potem powrót na zgrupowanie do Bytomia na dwa treningi, sobota dniem wolny, a potem już przenosiny do Tychów, by zapoznać się z areną turnieju.

Nieobecni – usprawiedliwieni

Kadrowicze już prawie w komplecie zebrali w drugi dzień świąt i odbyli zajęcia na lodowisku im. braci Nikodemowiczów w Bytomiu. Z grona wybrańców trenera Kalabera zabrakło Arona Chmielewskiego, Kamila Wałęgi oraz kapitana GKS-u i mistrza Polski, Grzegorza Pasiuta. Ten pierwszy dzielnie walczy z Ocelarzi Trzyniec o kolejne mistrzostwo Czech. W pierwszym spotkaniu „Stalownicy” wygrali na własnym lodzie ze Spartą Praga 4:1, choć do 45 min przegrywali 0:1. Trzeciego gola dla Ocelarzi zdobył Chmielewski i tym przypieczętował swój dobry występ. Z kolei Wałęga z Liptovskym Mikulszem gra w barażach o utrzymanie się w ekstralidze słowackiej. Natomiast Pasiuta zatrzymały sprawy rodzinne.

Z kadry jaka trenowała w Bytomiu do Bratysławy nie pojechali: bramkarz Kamil Lewartowski (GKS Tychy), obrońca Jewgienij Kamieniew (JKH GKS Jastrzębie) i napastnik Jakub Bukowski Ciarko STS Sanok). Jednak ten tercet pozostaje do dyspozycji trenerów i po piątkowym treningu nastąpi ogłoszenie składu. Jedno jest pewne, że ten pierwszy będzie bramkarzem nr 3 podczas tyskiego turnieju. Do Bratysławy pojechali John Murray oraz David Zabolotny.

Przerwać czkawkę

Biało-czerwoni mają dodatni bilans meczów z Rumunią, bo w czasach minionych wygrywaliśmy jak chcieliśmy, odsyłając rywali z solidnym bagażem bramkowym. Jednak dla wielu z nas po ostatnich, przed pandemią, mistrzostwach świata w 2019 r. w Tallinie mamy solidną czkawką. Fatalna skuteczność oraz koszmarny błąd bramkarza Przemysława Odrobnego sprawiły, że Rumunia wygrała 3:2 po dogrywce i awansowała do wyższej dywizji. To były ostatni turniej Tomasz Valtonena, którego w czerwcu zastąpił Robert Kalaber. A potem nastał trudny czas pandemii i reprezentacja ugrzęzła na 3. poziomie rozgrywkowym.

W przyszłym tygodniu rozpocznie rywalizację, by w końcu opuścić tę niechlubną dywizję. Nim to jednak nastąpi przed biało-czerwonymi ostatnia przymiarka i przynajmniej częściowe wyrównanie rachunków. Nasi rywale mieli już okazję w słowackim Hamuliakowie spotkać się towarzysko z Japonią i przegrali z kretesem 2:8. Azjaci to nasi rywale w tyskiej imprezie i wysłali nam delikatny sygnał ostrzegawczy, że wcale nie będzie łatwo. Ciekawi jesteśmy jak wypadną nasi hokeiści, którzy już wystąpią niemal w optymalnym składzie. Gramy towarzysko, ale to prestiżowe spotkanie i nie wypada nam przegrywać. Tę czkawkę trzeba przerwać.


Z Rumunią zagrają

  • Bramkarze: John Murray (GKS Katowice), David Zabolotny (Comarch Cracovia).
  • Obrońcy: Mateusz Bryk, Kamil Górny, Marcin Horzelski i Arkadiusz Kostek (wszyscy JKH GKS Jastrzębie), Bartosz Ciura (Frydek-Mistek), Oskar Jaśkiewicz (HC Kalmar), Maciej Kruczek i Patryk Wajda (obaj GKS Katowice).
  • Napastnicy: Krystian Dziubiński (Re-Plast Unia Oświęcim), Mateusz Gościński, Bartłomiej Jeziorski i Filip Starzyński (wszyscy GKS Tychy), Filip Komorski i Alan Łyszczarczyk (obaj HC Frydek Mistek), Mateusz Michalski i Patryk Wronka (obaj GKS Katowice), Dominik Paś (JKH), Radosław Sawicki (Ciarko STS Sanok), Damian Tyczyński (Spartak Dubnica), Paweł Zygmunt (Verva Litwinów).

Liczba

57

MECZ rozegrają biało-czerwoni z Rumunami. Dotychczas wygrali 45, 5 zremisowali i 6 przegrali. Bilans bramkowy 355-96.


Na zdjęciu: Grzegorz Pasiut nie wystąpi w Bratysławie, ale mocno liczymy na jego grę podczas mistrzostw świata w Tychach.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus