Hokej. Pasjonatki lubią sprawiać niespodzianki

Mamy w żeńskiej reprezentacji tercet, który niewątpliwie odgrywa czołowe role nie tylko podczas tegorocznych mistrzostw świata Dywizji IB w Katowicach-Janowie.


Ewelina Czarnecka 100 występów w kadrze zaliczyła 14 listopada ubiegłego roku, podczas finałowego turnieju kwalifikacji olimpijskiej w Chomutowie w meczu z Norwegią 1:7. Jak przystało na jubilatkę zdobyła gola. Nie tak dawno w jej ślady poszła Karolina Późniewska, kapitanka i liderka reprezentacji biało-czerwonych. której podczas inauguracyjnego meczu tych mistrzostw, z Kazachstanem 3:1, też stuknęła „setka”, którą, oczywiście, ukoronowała golem.

Na kolejną jubilatkę nie trzeba było długo czekać, bowiem Klaudia Chrapek, swoją „stówkę” zaliczyła w emocjonującym spotkaniu z Włochami. Wprawdzie bramki nie zdobyła, ale koleżanki postarały się, by miała miły wieczór, i po raz pierwszy w historii pokonały hokeistki z Italii.

Jak jeden dzień

Jako 8-letnia dziewczynka wybrała się z tatą i jego kolegą na mecz hokejowy. I po wyjściu ze słynnej bytomskiwj „Stodoły” była zafascynowana. Cały drogę powrotną nic tylko rozprawiała o tym, co widziała na lodowisku, i zamęczała tatę pytaniami.

– Wówczas już trenowałam dżudo w Czarnych, ale postanowiłam pójść na zajęcia hokejowe – wspomina polonistka, Klaudia Chrapek. Byłam raz, a potem drugi i… tak już zostało. Wszystko śmignęło jak jeden dzień, a moje zauroczenie trwa. Ledwo co debiutowałam w kadrze, a już zaliczyłam „setkę”, choć wcale nie czuję się weteranką (śmiech). Chciałoby się zaliczyć kolejną, ale to chyba raczej niemożliwe. Pamiętam moje pierwszy turniej mistrzowski (Dywizja IIB – przyp. red.) w Seulu i emocje, jakie mi towarzyszyły. A potem były kolejne łzy radości lub… złości, bo przecież nie zawsze wszystko się układało po naszej myśli.

Skok jakościowy

Trzeba niezwykłej samodyscypliny, by wytrwać przy hokeju przez tyle lat. Dyscyplina ta w wykonaniu pań ciągle się rozwija, ale jest jeszcze wiele do zrobienia.

– W naszym kraju dokonano sporego skoku jakościowego zarówno pod względem organizacyjnym, jak i sportowym – mocno akcentuje bytomianka. – Jeszcze kilka lat temu nie było do pomyślenia, by w kadrze pracował sztab trenerski, grono fizjoterapeutów czy serwisantów. Mamy zdecydowanie lepsze warunki do treningów i odnowy. Pod względem sportowym również dokonałyśmy sporego postępu, choć – oczywiście – chciałoby się jeszcze większego. Potrzeba cierpliwości, a wszystko przyjdzie z czasem i o tym jestem przekonana. Nam wytrwałości nie brakuje i o tym chyba przekonałyśmy już wielu niedowiarków, którzy potem zmienili o nas zdanie. Kolejnych będziemy starały się przekonać podczas następnych imprez.

Istotny przełom

W sportowej przygodzie Klaudii Chrapek oraz jej koleżanek było wiele meczów trzymających w napięciu.

– W każdym turnieju mistrzowskim towarzyszyło nam wiele emocji i na „Jantorze” też ich nie brakowało – uśmiecha się Klaudia. – Nie potrafię wskazać jednego meczu, który byłoby dla megaważny. Natomiast ten sezon, moim zdaniem, jest pewnym przełomem w naszej reprezentacyjnej historii. W październiku w turnieju prekwalifikacji wygrałyśmy w niecodziennych okolicznościach w ciągu 105 sek. z silną reprezentacją Holandii.

Dla nas nagrodą była gra w finałowej imprezie w Chomutowie. Owszem, przegrałyśmy, ale rywalki są na innym etapie wtajemniczenia. Przegrywałyśmy z przeciwniczkami, które zawodowo zajmują się tylko hokejem. Ja pracuję, podobnie jak część moich koleżanek, a wiele łączy treningi z nauką. A jednak wszystkie, mimo różnych przeciwności, rozwijamy swoją pasję i spełniamy swoje marzenia. Podczas turnieju na „Jantorze” zrobiłyśmy już wiele (rozmowa była przed ostatnim meczem z Chinami – przyp. red.) i dokonałyśmy kolejnego sportowego postępu.

Nie tak dawno utworzono specjalny ministerialny program dla gier zespołowych. Może fundusz stypendialny obejmie w jakiejś części hokejową kadrę kobiet – o tym wspomniał prezes Mirosław Minkina podczas konferencji prasowej przed MŚ. Może, może… Tę pasję warto byłoby podtrzymać!


Na zdjęciu: Klaudia Chrapek podczas meczu z Włochami zaliczyła setny występ w biało-czerwonych barwach i ma nadzieję na kolejne.

Fot. PressFocus