Hokej. Puchar dla Francuzów

Dwa zwycięstwa oraz porażka z Francją – to dorobek hokejowej reprezentacji Polski w turnieju Euro Ice Hockey Challnege Christmas Cup na lodowisku im. braci Nikodemowiczów w Bytomiu.


W ostatnim dniu biało-czerwoni pokonali Ukrainę 4:1. To dobry prognostyk przed kwietniowymi mistrzostwami świata Dywizji IB w katowickim „Spodku”. Nasi wschodni sąsiedzi będą jednym z rywali naszej reprezentacji. Puchar za zwycięstwo w tej imprezie przypadł Francuzom, choć ostatniego meczu z Węgrami nie rozegrali z powodów pandemicznych. W tej sytuacji już przed meczem biało-czerwonych z Ukrainą było wiadomo, że zwycięzcą turnieju zostali „Trójkolorowi”, bo decydowała wygrana z naszą reprezentacją 3:2.

Problemy kadrowe sprawiły, że powołanie otrzymał środkowy Re-Plastu Unii Oświęcim Łukasz Krzemień, który wcześniej był przewidziany, ale ze względu na zaległ mecz ligowy został zwolniony. Kontuzje Mateusza Gościńskiego oraz Łukasza Kamińskiego sprawił, że „Krzemyk”, jak mówili koledzy, przybył z odsieczą. Zaliczył więcej niż przyzwoity występ i pewnie będzie czekał na kolejną szansę.

Nasi hokeiści od początku meczu przystąpili do demontażu zespołu rywali. I szło im to więcej niż przyzwoicie. Biało-czerwoni w ciągu 45 sek. zdobyli 2 gole i… zdjęli z bramki Olega Pietrowa. Najpierw Łukasz Nalewajka popisał silnym oraz precyzyjnym uderzeniem z daleka. Zasłonięty ukraiński bramkarz spóźnił się z interwencją. Podwyższył na 2:0 Alan Łyszczarczyk po szybkiej akcji Dominika Pasia i Radosława Sawickiego. Pierwszy atak naszej reprezentacji dobrze funkcjonował. A przy kolejnym trafieniu rolę się odwróciły. Krążek do siatki skierował Paś, z kolei skrzydłowi zapisali asysty. To była dobra tercja w wykonaniu podopiecznych trenera Kalabera, którzy zdominowali rywali i posiadali wyraźną przewagę.

Jednak w kolejnej odsłonie było już nieco gorzej. Tempo akcji osłabło i w rezultacie Ukraińcy mieli swoje okazje do zdobycia gola. W 30 min. Ołeksii Worona znalazł się w sytuacji sam na sam z Kamilem Lewartowskim, ale jej nie wykorzystał. W ostatniej minucie Oskar Krawczyk w niegroźnej sytuacji sfaulował rywala i powędrował na ławkę kar. I po raz kolejny w tym turnieju tracimy gola, którego można było uniknąć. Andrej Michnow na 7 sek. przed końcową syreną pokonała „Lewara”. Nasi hokeiści pewnie w szatni usłyszeli parę gorzkich słów od Kalabera. Takich fauli trzeba unikać jak ognia, bo przecież nie było żadnego zagrożenia i akcja toczyła przy bandzie.

Początek ostatniej tercji był fatalnym w naszym wykonaniu. Zaliczyliśmy 3 wykluczenia z rzędu (Jarosz, Kostek i Horzelski) i trzeba było się sporo napracować, by obronić te osłabienia. Jednak nasi hokeiści stanęli na wysokości zadania i w rezultacie rywale niewiele zagrozili naszej bramce. W 48 min. ponownie znalazł się Bukowski, ale i tym razem utalentowany zawodnik z Sanoka nie zdołał pokonać ukraińskiego bramkarza. Jemu się nie udało, ale na listę strzelców wpisał się jego kompan z ataku, Sebastian Brynkus. Po tym golu Ukraińcy stracili już animusz i końcowe fragmenty nie były zbyt ciekawe. Po meczu kibice zgotowali naszym hokeistom aplauz na stojąco. Wybrańcy trenera Kalabera zaliczyli dobry występ, a rywale postawili twarde warunki.


POLSKA – UKRAINA 4:1 (3:0, 0:1, 1:0)

1:0 – Ł. Nalewajka – Kostek – Jarosz (7:03), 2:0 – Łyszczarczyk – Paś – Sawicki (7:48), 3:0 – Paś – Łyszczarczyk – Sawicki (15:30). 3:1 – Michnow (37:53, w przewadze), 4:1 – Brynkus – Bukowski – Tyczyński (49:50).

Sędziowali: Andrej Kicza i Bartosz Kaczmarek – Mateusz Bucki i Andrzej Nenko. Widzów 1000.

POLSKA: Lewartowski; Ciura – Górny, Kamieniew – Kostek (2), Jaworski – Zieliński, Krawczyk (2) – Horzelski (4); Sawicki – Paś – Łyszczarczyk, Ł. Nalewajka – Tyczyński – Bukowski, R. Nalewajka – Jarosz (2) – Brynkus, Jaśkiewicz – Krzemień – Słowakiewicz. Trener Robert KALABER.

UKRAINA: Petrow (7:48. Pisarenko); Ratusznyj – Tołstuszko, Aleksandrow – Matusewicz, Hercyk – Horłuszko, Łohacz – Sysak; Michnow – Hrycenko – Błagij, Andruszczenko – Fadiejew – Lialka (4), Deniskin – Worona (2) – Sawczenko, Czikancew – Panczenko – Łuhowyj. Trener Wadim SZACHRAJCZUK.

Kary: Polska – 10 min, Ukraina – 6 min.


1. Francja 2 6 5:3

2. Polska 3 6 9:6

3. Węgry 2 2 4:4

4. Ukraina 3 1 3:8


Na zdjęciu: Alan Łyszczarczyk z Ukraincami zapisał gola oraz asystę i został wybrany MVP meczu.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus