Hokej. Pucharowe rozdania…

Wielu zawodników z Jastrzębia oraz kilku z Oświęcimia już miało okazję poznać smak zwycięstwa w tych prestiżowych rozgrywkach. Zupełnie przez niektórych mocno deprecjonowanych.


Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie po raz czwarty awansowali do finału Pucharu Polski i mogą się pochwalić stuprocentową skutecznością, bowiem wygrali wszystkie finały. Teraz staną przed szansą kolejnego triumfu i na dodatek z trzeciego z rzędu! Nie wątpliwie byłoby to spore osiągnięcie zespołu oraz klubowych działaczy. Z kolei Unia Oświęcim, mająca w nazwie swoich tytularnych sponsorów (obecnie Re-Plast), po puchar sięgała dwa razy, zaś cztery razy przeżywała gorycz porażki.

Złote czasy

Gdy zakłady chemiczne Dwory SA sponsorowały Unia nie miał on sobie równych. Zespół z Oświęcimia 2000 r. w finale pokonał w Krynicy Podhale Nowy Targ 4:0 (0:0, 4:0, 0:0), a wyczyn powtórzył 2 lata później Stoczniowiec Gdańsk 6:2 (2:0, 2:1, 2:1). W kadrze drużyny znaleźliśmy Patryka Noworytę, który w piątek wystąpi w swoim 9 finale i po raz 4 okazję unieść puchar.

– W 2002 r. mój udział w zdobyciu puchar był tylko symboliczny, bo miałem 19 lat i dopiero powoli wchodziłem do zespołu – uśmiecha się doświadczony obrońca Re-Plastu Unii. Mieliśmy wówczas drużynę niemal z samych reprezentantów i finał mogłem tylko oglądać z trybun warszawskiego Torwaru.

Chłopaki grali jak z nut i już prowadziliśmy 4:0. Potem miałem okazję już grać, ale w finałach, które przegrywaliśmy (2004, 2011, 2019 r. z Unią oraz 2007 i 2017 r. Cracovią – przyp.red.). Pamiętam jakże bolesną porażkę z Podhale 4:5 również w Warszawie (2004), choć uchodziliśmy za faworytów. Ta ostatnia z 2019 r. też nie należała do przyjemnych. Teraz mam taką nadzieję, że nie powtórzy się historia z tamtego finału.

Nie tylko z kronikarskiego obowiązku przypomnijmy strzelców z finału 2002 r.: Marcin Dulęba, Mariusz Puzio, Dalibor Rzimsky, Waldemar Klisiak, Sebastian Gonera i Leszek Laszkiewicz – każdy z nich był klasą dla siebie. I gdyby im odjąć lat to pewnie byliby nadal wodzirejami na naszych taflach.

Kropka nad „i”

Gdy zespół z JKH GKS-u pod wodzą Jirziego Reznara w 2012 r. wyjeżdżał do Sanoka wcale nie był faworytem. A tymczasem autorem ogromnej niespodzianki, bowiem w półfinale wygrał z groźnym GKS-em Tychy 5:4 po dogrywce (gol Adriana Labrygi 21 sek.przed końcową syreną). Natomiast w finale hokeiści z Jastrzębia wygrali z gospodarzami 4:2 (0:1, 1:1, 3:0), choć już przegrywali. Mateusz Bryk, Kamil Górny i obecny kapitan Maciej Urbanowicz – trzy filary obecnej drużyny pamiętają ten pierwszy triumf.

– Zespół z Sanoka miał silny skład i nikt z miejscowych kibiców nie dopuszczał przegranej – wspomina obrońca Kamil Górny, strzelec ostatniego gola, a wcześniej trafiali Mateusz Danieluk, Leon Labryga i Radek Prochazka.

– Wygrana z Tychami nas mocno wzmocniła i nie mieliśmy wiele do stracenia. To zwycięstwo to ważny moment dla każdego z nas, zwycięskiego gola zdobył Prochazka, zaś ja postawiłem tylko kropkę na „i”. Pamiętam, że nawet przy 0:2 w boksie była pełna mobilizacja i jeden, drugiego wspierał do lepszej gry. Wówczas i tak jak teraz stanowimy monolit oraz mamy fajną atmosferę. Mamy okazję powtórzyć ten wyczyn i to byłaby fajna sprawa.

– Szkoda tylko, że jest wielu fachowców, którzy twierdzą, że gra się o „papierowy” puchar – dodaje Mateusz Bryk. – Przecież te rozgrywki również są prestiżowe, bo przecież, wedle obecnego regulaminu, trzeba się znaleźć w czołowej „4” po II rundach sezonu zasadniczego. I trzeba wygrać półfinałową potyczkę, która do łatwych nie należy.

Wprawdzie finał jest rozgrywany w 2021 r., ale Puchar Polski zapisany zostanie z datą poprzedniego roku. Ten obecny nabiera dodatkowego smaku, bo wszystko toczy się na finiszu sezonu zasadniczego tuż przed play offem. Kto wie czy te drużyny znów nie spotkają się, ale tym razem ligowym rozdaniu.


Kolekcjonerzy PP

W obu drużynach mam kilku kolekcjonerów tego trofeum, ale chętnie wpisaliby sobie kolejny „skalp”.

Re-Plast Unia Oświęcim

  • Patryk Wajda – 3 (2002 z Unią, 2013 i 2015 z Comarch Cracovią)
  • Sebastian Kowalówka – 1 (2013 r. z Comarch Cracovią)
  • Jakub Wanacki – 1 (2014 z GKS-em Tychy)

JKH GKS Jastrzębie

  • Kamil Górny – 4 (2xJKH GKS 2012 i 2019 oraz 2xGKS Tychy 2016 i 2017)
  • Mateusz Bryk – 3 (2012 JKH GKS, 2xGKJS Tychy 2016 i 2017)
  • Maciej Urbanowicz – 3 (2xJKH GKS i Comach Cracovia 2015)

Na zdjęciu: Kamil Górny (z prawej) po raz drugi Re-Plastem Unią będzie walczył o swój piąty Puchar Polski.

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus