Hokej. Spełniajmy marzenia

W fińskiej ekstraklasie przygotowania do półfinałowych potyczek w play offie, a przed reprezentacyjnymi hokeistkami zbiórka kadry przed najważniejszą imprezą mistrzostwami świata Dywizji IB na lodowisku „Janotr”, gdzie zaczynała swoją sportową przygodę.

Ot, taki czas. Trudno wybór? Niewątpliwie, bo przecież Sami Haapanen, trener Keikko-Espoo, przekonywał do pozostanie na miejscu. Jednak po ćwierćfinałach jednak spakowała sprzęt i pojawiła się w Katowicach, by wspomóc zespół w rywalizacji o jak najwyższe miejsce w mistrzostwach – takie koleje losu przeszła niespełna 18-letnia Julia Zielińska, która już w ubiegłym roku z Keikko- Espoo świętowała mistrzostwo Finlandii.

Dobry czas

– Pewnie, że miałam rozterki, ale doszłam do wniosku, że reprezentacja rzecz święta, przyjechałam i wraz z koleżankami zamierzam walczyć o premiowane miejsce – uśmiecha się sympatyczna Julka. – Mam nadzieję, że moja drużyna klubowa poradzi sobie w półfinale z TPS Turku (do 3 zwycięstw – przyp.red.) i zdążę wystąpić w finale (śmiech). To dla mnie dobry czas nie tylko pod względem sportowym, ale również edukacyjny i przyzwyczaiłam się do życia w Skandynawii.

Sporo gram w pierwszym zespole i na lodzie przebywam nie tylko podczas gry w kompletnych składach, ale również trener wystawia mnie na przewagi. W drugim zespole, może to zabrzmi niezbyt stosownie stosownie, ale odgrywam jedną z wiodących ról. Cały czas trenuję z pierwszym zespołem, a przecież reprezentacja tego kraju jest najlepsza w Europie. Tak sytuacja to dla mnie największa motywacja jaką sobie można wyobrazić.

Julka, jest skromną nastolatką, nie lubi mówić o swoich dokonaniach, ale 19 marca podczas meczu w grupie mistrzowskiej z TPS Turku zaliczyła pierwszego hat tricka lidze.

Dwie ścieżki

Julka w 30 grudnia będzie świętowała pełnoletność, ale tak naprawdę już teraz jest dziewczyną z jasną wytyczonymi celami. Ma dwie ścieżki sportową oraz edukacyjną. W jednej i drugiej zamierza zawojować świat.

– Wiadomo, że jeżeli pragnie się grać na stałe w jednej z czołowych lig świata należy solidnie trenować i nie schodzić poniżej określonego, ale wysokiego poziomu – mocno akcentuje Julka. – Sportowa ścieżka została już dawno wyznaczona i będę konsekwentnie nią podążała. Druga edukacyjna nieco uległa modyfikacji.

Do tej pory uczyłam się dwutorowo w liceum fińskim i polskim. Od tego roku szkolnego jestem w systemie IB, anglojęzycznym, obowiązującym w całym świecie. Za rok o tej porze będę się przygotowywała do matury. Wszystko wskazuje, że wybiorę studia w Finlandii, a po nich być może dokonam skoku zza ocean. To jednak melodia przyszłości i jak przyjdzie czas będę się zastanawiała.

Tu i teraz

Nie tylko dla Juli, jej koleżanek oraz trenerów liczy się tu i teraz, czyli turniej mistrzowski. Julka Zielińska wraz z koleżankami ma powody do zadowolenia, bowiem zespół pokonał Kazachstan 3:1, w którym zdobyła gola po fantastycznym uderzeniem z daleka. Z kolei ze Słowenią przy drugiej bramce Eweliny Czarneckiej na 2:0 zaliczyła asystę.

– Doskonale zdajemy sobie sprawę, że 1. tercje w naszym wykonaniu są do poprawy, ale drużyna ma możliwości. – Jeżeli tak będzie do końca imprezy to nie mam nic przeciwko temu, by ten rytuał kontynuować. Nie wiem jak zakończy się ten turnieju, ale mamy swoje marzenia i grajmy swoje – dodaje z uśmiechem na zakończenie Julka.

Dla reprezentacji biało-czerwonych najważniejsze jest mecz po meczu – takie jest hasło wywoławcze.


Mecz Korea Płd. – Polska (g. 20.00)


Na zdjęciu: Julia Zielińska rozwija swoją sportową pasję, nie zapominając o edukacji.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus