Hokej. Trzeba patrzeć w przyszłość

Spotkania z Francją, Węgrami oraz Ukrainą w Bytomiu to pole do popisu dla hokejowej młodzieży w biało-czerwonych trykotach.


Robert Kalaber, selekcjoner reprezentacji, po sierpniowym finałowym turnieju kwalifikacji olimpijskich w Bratysławie zakomunikował wszem i wobec: – Zamykamy ważny rozdział związany z reprezentacją kraju. Niebawem otwieramy nowy, bo trzeba patrzeć w przyszłość. Potem odbył się turniej Europe Ice Hockey Challenge w Tallinie. Polski zespół wygrał tam 3 mecze, wrócił więc z tarczą. A przed nim kolejny turniej z tego cyklu – rozpoczynający się dzisiaj Christmas Cup na lodowisku im. braci Nikodemowiczów w Bytomiu z udziałem Francji, Węgier oraz Ukrainy oraz biało-czerwonych.

Promocyjne nominacje

Nominacje do kadry przed kwietniowymi mistrzostwami świata Dywizji IB w katowickim „Spodku” można przewidzieć. Reprezentacja będzie oparta na doświadczonych zawodnikach i w końcu awansować do wyższej dywizji. Biało-czerwonym nie przystoi „zimować” na trzecim poziomie rozgrywkowym. Ale choć trzon zespołu jest znany, to nadal trwają poszukiwania wartościowych zawodników młodego pokolenia.

Stąd też trener Kalaber rozdaje promocyjne nominacje do kadry. Dla młodzieży to dodatkowy bodziec do pracy i jednocześnie szansa pokazania swoich możliwości. Podobnie jak w Tallinie, w Bytomiu będzie ona wspierana przez kilku bardziej doświadczonych zawodników.

Występy w Bytomiu mają tylko potwierdzić, że m.in. Alan Łyszczarczyk, Dominik Paś, Kamil Wałęga czy Damian Tyczyński podczas występów poza granicami kraju poczynili postępy i czy można na nich liczyć już w najbliższej przyszłości. Nie wspominamy o nieobecnym Pawle Zygmuncie (Verva Litwinów), który wręcz przebojem zdobył sobie miejsce w drużynie.

Zachwiane proporcje

W reprezentacji dysponujemy znacznie większą siłą ofensywną niż w defensywie. Kalaber ma do dyspozycji szerokie grono napastników, z których bez problemu może utworzyć mocne ataki. Znacznie gorzej jest ze skompletowaniem defensywy. Mamy kilku wartościowych obrońców z bogatym stażem, ale nie wszyscy są zainteresowani występami w reprezentacji. Mamy również grono młodych zawodników, którzy jednak wymagają spokojnej pracy oraz zdobycia niezbędnego doświadczenia. Dlatego podczas bytomskiej imprezy m.in. Marcin Horzelski, Adrian Jaworski i Mateusz Zieliński będą mogli przekonać, czy warto w nich inwestować.

Turniej w Bytomiu to również ważny sprawdzian dla tercetu bramkarzy. Paweł Bizub, Kamil Lewartowski i David Zabolotny będą mieli okazję nie tylko zadebiutować w drużynie narodowej, ale również przekonać do swoich umiejętności. Pozycja Johna Murraya, jako bramkarza nr 1 w reprezentacji, jest obecnie niekwestionowana, ale zmiennicy są również ważni.

Sprawdzian zaplecza

Reprezentacje Francji, Węgier oraz Ukrainy również pojawiły się w Bytomiu w mocno odmłodzonych składach. Philippe Bozon, trener „trójkolorowych”, ma do dyspozycji głównie młodzieżowców, którzy nie mają żadnego doświadczenia w drużynie narodowej. Większość z nich występuje we francuskiej Ligue Magnus i tylko trzech zawodników występuje poza granicami kraju.

Węgrzy również traktują ten turniej wybitnie szkoleniowo. W ekipie Seana Simpsona 5 zawodników będzie miało okazję do debiutu w drużynie narodowej. Część węgierskich hokeistów występuje poza granicami kraju i nie otrzymało zwolnienia na czas imprezy. Z kolei na Ukrainie trwa poważny konflikt między federacją a czołowymi drużynami, stąd też trener Wadim Szachrajczuk nie może dysponować wszystkimi najlepszymi.

To będzie ciekawy turniej dla wszystkich uczestników, zaś trener Kalaber nie ukrywa, że chciałby go zakończyć zwycięstwem biało-czerwonych. Jednak będziemy go śledzić głównie pod kątem postawy naszych młodych zawodników. Mają oni spore pole do popisu.


Kadra biało-czerwonych

  • Bramkarze: Paweł Bizub (Tauron Podhale Nowy Targ), Kamil Lewartowski (GKS Tychy), David Zabolotny (Comarch Cracovia).
  • Obrońcy: Bartosz Ciura (HC Frydek-Mistek), Kamil Górny, Marcin Horzelski, Jewgienij Kamieniew i Arkadiusz Kostek (wszyscy JKH GKS Jastrzębie), Oskar Jaśkiewicz i Oskar Krawczyk (Zagłębie Sosnowiec), Adrian Jaworski i Mateusz Zieliński (Energa Toruń).
  • Napastnicy: Sebastian Brynkus i Łukasz Kamiński (Comarch Cracovia), Jakub Bukowski i Radosław Sawicki (obaj Ciarko STS Sanok), Mateusz Gościński (GKS Tychy), Dominik Jarosz, Radosław i Łukasz Nalewajkowie (wszyscy JKH GKS), Alan Łyszczarczyk (Frydek-Mistek), Dominik Paś (AZ Hawirzów), Adrian Słowakiewicz (Tauron Podhale), Damian Tyczyński (Spisska Nowa Wieś), Kamil Wałęga (Liptovsky Mikulasz).

Terminarz turnieju

  • Czwartek (16.12.): Węgry – Ukraina (15.30), Polska – Francja (19.00).
  • Piątek (17.12.): Francja – Ukraina (15.30), Polska – Węgry (19.00).
  • Sobota (18.12.): Węgry – Francja (14.00), Polska – Ukraina (17.30).

Mecze biało-czerwonych będą transmitowane w TVP Sport.


Na zdjęciu: Dominik Paś, napastnik młodego pokolenia, chyba już na dobre zadomowił się w reprezentacji.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus