Hokej. Wreszcie w „Satelicie”
Kibice liczą na lepszą skuteczność i punkty katowiczan w meczach z beniaminkiem z Sanoka oraz „Szarotkami”.
Dzisiaj, a najpóźniej jutro hokeiści GKS-u Katowice po 203 dniach nieobecności wracają na „Satelitę”. To dobra wiadomość dla kibiców, którzy w najbliższy weekend będą mogli zobaczyć mecze z Ciarko STS Sanok oraz Tauronem Podhalem Nowy Targ. Drużyna liczy na mocne wsparcie swoich fanów, którzy z kolei oczekują, że, „GieKSa” zacznie regularnie zdobywać punkty, bo jak na razie ich dorobek (7) jest dość skromny. Oczekiwania przed sezonem były znacznie większe.
– My doskonale wiemy nad czym musi zespół pracować – mówi dyrektor sekcji hokejowej, Roch Bogłowski. – Trzeba skupić się na obronie w osłabieniach, a samemu umiejętnie rozgrywać przewagi. Te dwa elementy dzisiaj decydują o wynikach meczu, bo podczas gry w 5 na 5 coraz trudniej zdobywa się gole. Sporo bramek straciliśmy w osłabieniach, bo często niepotrzebnie faulujemy. W ostatnim meczu w Jastrzębiu wcale nie ustępowaliśmy gospodarzom, ale dwa pierwsze gola straciliśmy właśnie w osłabieniu. Najpierw Radek Sawicki objechał bezkarnie bramkę i wpakował krążek do siatki. A Maciek Urbanowicz również bez większego trudu wjechał w tercję i nie miał problemu ze zdobyciem gola. Takich sytuacji musimy się wystrzegać.
Od siebie dodajmy, że katowiczanie w meczu w Tychach z 5 bramek 3 stracili w osłabieniu. A przy tak wyrównanych drużynach takie straty trudno odrobić.
Czytaj jeszcze: Coraz bliżej domu
Drużyny rozegrały po 6 meczów i powoli zbliżają się do zakończenia I rundy. Na razie układ tabeli jest dość zaskakujący, bo na czele znajduje się nieoczekiwanie drużyna z Torunia. – Przed startem mówiło się, że liga od początku będzie podzielona na silniejszych i słabszych, ale ta opinia nie do końca się sprawdza. Wprawdzie Stoczniowiec jest bez punktu, ale przecież w każdym meczu podejmuje walkę i z czasem coś zdobędzie. Zespół z Torunia jest sporą niespodzianką, ale zobaczymy jak będzie się spisywał w kolejnych spotkaniach. Kilku zawodników wskoczyło do drużyny niemal w ostatniej chwili, a na świeżości można wiele zdziałać, potem będzie się liczyło mocne przygotowanie do sezonu. Tak więc poczekajmy z wnioskami – dodał Bogłowski
Liczby
5
BRAMEK na 14 w tym sezonie zdobyli hokeiści GKS-u, grając w przewadze.
10
GOLI na 16 stracili, grając w osłabieniu, w tym 2. w podwójnym.
Na zdjęciu: Patryk Krężołek jest najskuteczniejszym strzelcem i ma na koncie 4. gole.
Fot. Rafał Rusek/Pressfocus