Hokej. Zamiast turnieju – towarzysko!

Pandemia jest reżyserem poczynań hokejowej reprezentacji.


Choć mistrzostwa świata Dywizji IB w Katowicach zostały odwołane, to jednak musimy w ciągu sezonu starać się grać jak najwięcej, by dobrze się przygotować do finałowego turnieju kwalifikacji olimpijskich – nie tak dawno mówił nam selekcjoner biało-czerwonych, Robert Kalaber, który listopadzie zadebiutował w tej roli w towarzyskich spotkaniach z Węgrami (2:5 i 2:3) w Budapeszcie.

W środowisku z niecierpliwością wypatrywano turnieju Euro Ice Hockey Challenge o puchar im. Wojciecha Korfantego, który miał odbyć się w Katowicach, a uczestnictwo w nim zapowiedziało kilka reprezentacji narodowych – Francja, Ukraina, Węgry i oczywiście biało-czerwoni. Dwie pierwsze reprezentacje zrezygnowały dość szybko, ale zgłosiła się Łotwa, która w maju będzie współgospodarzem (wraz z Białorusią) mistrzostw elity.

Biało-czerwoni z Łotyszami mieli najpierw spotkać się towarzysko, a później w ramach turnieju. Jednak burząca wszelkie plany i tym razem pokrzyżowała wszystkie szyki. W minioną sobotę Łotysze poinformowali, że są zmuszeni odwołać przyjazd, właśnie z powodu wielu zakażeń. Plany trzeba było zmienić i zamiast imprezy będą znów dwie towarzyskie potyczki z Madziarami.

– Można wszystko precyzyjnie zaplanować i nic z tego nie wychodzi, bo pandemia jest głównym reżyserem naszego życia; nic na to nie poradzimy – rozkłada bezradnie ręce selekcjoner naszej reprezentacji Robert Kalaber. – Będziemy mieli znów okazję spotkać się z Węgrami i sprawdzić kilku zawodników, których z nami w Budapeszcie nie było.

Kadrowicze w niedzielę po południu zjechali do hotelu „Arsenał” w Chorzowie, gdzie zostali poddani testom. Dopiero po otrzymaniu negatywnych badań (miały przyjść nocą) mogą przystąpić do zajęć. Dzisiaj przewidziano dwa treningi na lodowisku „Jantor” w Katowicach-Janowie, które będzie miejscem meczów z Madziarami. Odbędą się one w czwartek (18.45) oraz w piątek (17.45).

W kadrze nastąpiły drobne korekty. O sporym pechu mogą mówić obrońca Podhala Oskar Jaśkiewicz oraz napastnik GKS-u Katowice Bartosz Fraszko. Ten pierwszy leczy kontuzję nogi i został zastąpiony przez Adriana Jaworskiego (Energa Toruń), który będzie miał okazję do debiutu w reprezentacji. Fraszko ma kłopoty z barkiem, a jego miejsce zajął Radosław Sawicki (JKH GKS Jastrzębie).

Z kolei Maciej Kruczek (GKS Katowice), jeden z czołowych obrońców naszej ligi, musiał zrezygnować z powodów rodzinnych; jego miejsce zajął młody i obdarzony dobrym warunkami fizycznymi Jakub Michałowski (JKH GKS Jastrzębie).


Czytaj jeszcze: Bezlitosny Rohtla „załatwił” lidera

Trener Kalaber pominął w kadrze Marcina Kolusza, Krystiana Dziubińskiego, Pawła Zygmunta oraz kontuzjowanego Arona Chmielewskiego – na co dzień występują oni w zagranicznych klubach – by ich nie odrywać od rozgrywek ligowych. Do kadry powrócił bramkarz Ondrej Raszka, Czech z polskim paszportem, który przez kilka sezonów z powodzeniem występował w JKH GKS Jastrzębie, a teraz gra we Frydku-Mistku.


Kadra biało-czerwonych

Bramkarze: Michał Kieler (Stoczniowiec Gdańsk), John Murray (GKS Tychy), Ondrej Raszka ( HC Frydek-Mistek, Czechy).

Obrońcy: Mateusz Bryk, Kamil Górny, Marcin Horzelski, Arkadiusz Kostek i Jakub Michałowski (wszyscy JKH GKS Jastrzębie), Bartosz Ciura (GKS Tychy), Adrian Jaworski (Energa Toruń), Jewgienij Kamieniew (Ciarko STS Sanok), Oskar Krawczyk (GKS Katowice).

Napastnicy: Patryk Krężołek, Mateusz Michalski, Grzegorz Pasiut i Filip Starzyński (wszyscy GKS Katowice), Bartłomiej Jeziorski, Filip Komorski, Christian Mroczkowski i Patryk Wronka (wszyscy GKS Tychy), Damian Kapica (Comarch Cracovia), Alan Łyszczarczyk (Tauron Podhale), Dominik Paś, Radosław Sawicki i Kamil Wałęga (wszyscy JKH GKS Jastrzębie), Martin Przygodzki (Re-Plast Unia Oświęcim).


Na zdjęciu: Adrian Jaworski, 24-letni obrońca z Torunia, będzie miał okazję zadebiutować w biało-czerwonych barwach.

Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus