Hokej. Zgodnie z założeniami

Dobrze się stało, że dla biało-czerwonych skala trudności, podczas turnieju prekwalifikacji olimpijskiej w dalekim kazachskim Nur-Sułtanie będzie wzrastała. W inauguracyjnym meczu trafili na reprezentację Holandii i zaaplikowaliśmy jej osiem goli. Ba, mogli się pokusić o „dwucyfrówkę”, ale nie wybrzydzajmy! Podopieczni trenera Tomka Valtonena zaprezentowali się przyzwoicie i co ważne potrafili wykorzystać grę w przewadze. W bramce John Murray i jego zmiennik, debiutant Michał Kieler, zachowali „czyste” konto i to również cieszy. Dzisiaj rywal nieco groźniejszy, choć Ukraina ma również problemy personalne.

Ustawieni do kąta

51 do 6 – to bilans strzałów. Przewaga na korzyść naszej reprezentacji była kolosalna i te osiem bramek to zaledwie kropla w morzu strzałów. Niemniej obaj holenderscy bramkarze, Ian Meierders oraz Martijn Oosterwijk, byli cały czas pod napięciem i musieli się wykazać czujnością. Ten pierwszy po szóstym golu został zmieniony. Oosterwijk miał nieco lepsze statystyki, ale tylko dlatego, że napór naszych hokeistów w drugiej części potyczki nieco zelżał.

Nasi rywale szybko zostali ustawieniu do kąta. Już w 1:23 min. do boksu kar powędrował Reno de Hondt. Podopieczni Valtonena zamknęli Holendrów w ich tercji obronnej i zaczęło się obstrzeliwanie bramkarza. Nasi defensorzy w takich sytuacjach mają obowiązek uderzać z daleka, zaś napastnicy solidnie pracować przed golkiperem. Arkadiusz Kostek, defensor JKH GKS Jastrzębie, w klubie jest specjalistą od zdobywania goli w przewadze, ale gra znacznie bliżej pola bramkowego. Tym razem popisał się uderzeniem z daleka i w swoim 13. reprezentacyjnym występie zdobył pierwszego gola!

Biało-czerwoni nabrali pewności siebie, jeszcze bardziej przyspieszyli i kolejne wykluczenia Holendrów oraz gole były tylko kwestią czasu. Gdy na ławie kar siedzieli Lars Edel (7:37) i Luca Heutmekers (12:05), Aron Chmielewski i Maciej Urbanowicz po ładnych uderzeniach posłali krążek do siatki.

Najważniejszy spokój

Wysokie prowadzenie po I tercji nie wpłynęło „usypiająco” na naszych zawodników, którzy rozważnie i spokojnie czekali na kolejne szanse. I co najważniejsze, doczekali się. Dominik Paś, młody i zdolny napastnik z Jastrzębia, w swoim 10. meczu w kadrze strzelił debiutancką bramkę. Była zdobyta w czwartej przewadze, ale po niezwykle efektownym uderzeniu. Paś niemal z zerowego kąta strzelił tak precyzyjnie, że krążek uderzył w przeciwległy słupek i wpadł do bramki. Na tym zakończyły się gole w przewadze.

Trener Valtonen był niezwykle energiczny w boksie i co rusz instruował swoich zawodników. W trakcie meczu było kilka przerw reklamowych i podczas nich również udzielał wskazówek oraz podpowiadał rozwiązania taktyczne kolejnych akcji. Fiński szkoleniowiec z polskimi korzeniami, zdaje sobie bowiem sprawę, że w tym sezonie nie miał za wiele czasu na pracę z kadrowiczami i najwyraźniej wykorzystuje każdą sytuację, by to naprawić.

W ślady Kostka poszli inny obrońcy. Patryk Wajda i dwukrotnie Oskar Jaśkiewicz posyłali krążek do siatki. Dla tego drugiego to były pierwsze gole w kadrze i po meczu, całkiem słusznie, otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika naszej drużyny. Festiwal strzelecki zakończył Filip Komorski po strąceniu krążka po uderzeniu z daleka Kostka.

Pewne zwycięstwo cieszy, ale przed biało-czerwonymi dzisiaj trudniejszy rywal, Ukraina. Z nią trzeba grać uważnie oraz rozsądnie w defensywie, by nie dać się zaskoczyć. Ewentualna wygrana pozwoli spokojnie czekać na rywala z górnej półki, czyli Kazachstan.

POLSKA – HOLANDIA 8:0 (3:0, 4:0, 1:0)

1:0 – Kostek – Kapica (2:58, w przewadze), 2:0 – Chmielewski – Kolusz – Paś (7:58, w przewadze), 3:0 – Urbanowicz – Chmielewski (13:09, w przewadze), 4:0 – Paś – Dziubiński – Kolusz (24:11, w przewadze), 5:0 – Wajda – Urbanowicz – Chmielewski (26:23), 6:0 – Jaśkiewicz – Przygodzki – Michałowski (26:55), 7:0 – Jaśkiewicz (35:55), 8:0 – Komorski – Kostek (49:11).

Sędziowali: Pavel Halas i Miroslav Jarec – Martin Bopjadijew i Andrew Dalton. Widzów 228.

POLSKA: Murray (40:00. Kieler); Wajda – Kolusz, Kostek (2) – Ciura, Michałowski (2) – Jaśkiewicz; Jeziorski – Paś – Dziubiński, Kapica – Neupauer – Bettahar (2), Dziubiński – Komorski – Urbanowicz, Marzec – Starzyński – Zygmunt, Przygodzki. Trener Tomek VALTONEN

HOLANDIA: Meierdres (26:23 Oosterwijk); Van Gestel – Van Gorp, Verkiel – Zwartbol (2), Knoop – Van der Vossen, Klem; Verschuren – Oosterveld – Marx (2), den Edel – de Bonth (2) – Wurm, de Hondt (2) – Stempher – Van der Shuit, Heutmekers (4) – Nordemann (2) – Smit. Trener Bo SUBR.

Kary: Polska – 6 min., Holandia – 14 min.

Na zdjęciu: Oskar Jaśkiewicz nie boi się uderzać z daleka i w meczu z Holandią były tego efekty.