Hokej. Zrobić kolejny krok

Hokeiści i kibice Zagłębia Sosnowiec już nie mogą się doczekać przeprowadzki na nowy obiekt. Ma to nastąpić w grudniu.


Zmiany i jeszcze raz zmiany… Ale musiało do nich dojść ze względu na sytuację kadrową, jaka była w Zagłębiu Sosnowiec. W poprzednim sezonie drużyna po kilku latach znów awansowała do play offu, ale niewiele w nim zwojowała. W 1. rundzie rywalizowała z GKS-em Katowice, późniejszym mistrzem kraju, i przegrała 1-4. Tyle że gra była lepsza niż 8. lokata, jaką ostatecznie zajął zespół – taka była powszechna opinia obserwatorów. Ambitni działacze oraz trenerzy są świadomi, że niezwykle wymagający kibice oczekują kolejnego kroku do przodu, tym bardziej że hokejowe widowiska w Sosnowcu niebawem zyskają nowy wizerunek. Wiele wskazuje, że w grudniu hokeiści opuszczą wysłużony Stadion Zimowy i przeniosą się do nowego obiektu. Wszyscy chcieliby, by w ślad za tą przeprowadzką poszły wyniki sportowe.

Nieoczekiwane rezygnacje

Jedenastu zawodników odeszło i tyle samo przybyło, czyli bilans wyszedł na zero. Jednak zmiany są istotne. Sosnowiec, z wiadomych względów, opuścili Rosjanie, m.in. bramkarz Andriej Fiłonienko oraz skuteczni napastnicy: Rusłan Baszyrow, Aleksandr Wasiljew i Jewgienij Nikoforow. Tego jednak należało się spodziewać. Niemniej sporą niespodzianką było ogłoszenie końca hokejowej przygody przez bramkarzy: 25-letniego Michała Czernika oraz 21-letniego Marcela Kotuły. Ten pierwszy był powoływany do kadry seniorów, zaś drugi był do niedawna „1” w młodzieżowej reprezentacji. Rodzimego hokeja nie stać, by tak młodzi zawodnicy rezygnowali z gry i z tym problemem powinni się zmierzyć zarówno trenerzy ligowi, jak i działacze, bo rezygnacji z gry po sezonie było więcej.

Aktywni i zapobiegliwi

Piotr Majewski, dyrektor sekcji hokejowej oraz trenerski duet: Grzegorz Klich – Marcin Kozłowski w ciagu miesiąca wykazali się niezwykłą aktywnością i zapobiegliwością. Zdołali przekonać do pozostania zawodników z poprzedniego składu (m.in. Jarosława Rzeszutkę, Tomasza Kozłowskiego czy Dominika Nahunkę), a ponadto doszli do porozumienia z wartościowymi zawodnikami z odpowiednim ligowym stażem.

– Przede wszystkim chcieliśmy stworzyć zespół w oparciu o rodzimych zawodników – wyjaśnia trener zespołu, Grzegorz Klich.

– Mamy wielu wychowanków, którzy z roku na rok nabierają doświadczenia i muszą uczyć się od swoich starszych kolegów. Natomiast zagraniczni zawodnicy mają być wartościowym uzupełnieniem. Mam nadzieję, że udało nam się skompletować wartościową drużynę na miarę naszych możliwości finansowych. Musimy być cierpliwi w tworzeniu wartościowego zespołu.

W Sosnowcu pojawili się dwaj nowi bramkarze: Patrik Speszny (Ciarko STS Sanok) oraz były młodzieżowy reprezentant kraju, Sebastian Lipiński, w ostatnim sezonie w rezerwach Peterborough Phantoms. W defensywie zobaczymy powracającego z GKS-u Katowice Oskara Krawczyka, Michała Kotlorza i Jakuba Michałowskiego (obaj GKS Tychy), Patryka Gosztyłę (Comarch Cracovia). Patryk Kogut, wychowanek Naprzodu Janów, powrócił z Torunia bliżej domu, zaś Jakub Witecki nie dostawał zbyt dużych szans w Tychach i również zdecydował się na przenosiny do Zagłębia. Kadra została uzupełniona trzema Ukraińcami: obrońcą Witalijem Andriejkiwem oraz napastnikami: Nikitą Bucenką oraz Dmytrem Danyłenką.

Treningi bez siedmiu

– W klubie cieszymy się, że kontrakty podpisali Michał Kotlorz, Kuba Witecki czy Patryk Kogut, bo przecież mieli bardziej lukratywne oferty, ale zdecydowali się reprezentować klub bliżej domu – wyjaśnia sosnowiecki szkoleniowiec.

– O tym, jaka to będzie drużyna, przekonamy się po meczach kontrolnych oraz pierwszych ligowych. Jedno jest pewne: wygląda to obiecująco…

Po majowych urlopach w czerwcu rozpoczęły się już na dobre przygotowania do sezonu. Lipiński, Michał Naróg, Speszny oraz Witecki zdecydowali się na indywidualne przygotowania w swoich miejscach zamieszkania. Do Sosnowca jeszcze nie dotarli Ukraińcy.

– Trochę nas to martwi, że nie mogą wydostać się z Ukrainy, ale mam nadzieję, że dotrą najpóźniej w pod koniec lipca, gdy będziemy przygotowywać się do wyjścia na lód – dodaje trener Klich.

Treningi przewidziane są do 8 lipca, potem będzie 2-tygodniowa przerwa. Hokeistów z Sosnowca czeka 7 meczów kontrolnych, a być może będą jeszcze 2 dodatkowo.


Na zdjęciu: Michał Kotlorz, wychowanek i kapitan GKS-u Tychy, po 15 latach zamieni tyską koszulkę na barwy sosnowieckiego klubu.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus