Hotele w Turcji oblegane przez kluby. „Teraz to już spory przemysł”

Hotele w Turcji przeżyły prawdziwe oblężenie. Tej zimy aż 12 z 16 ekstraklasowych drużyn wybrało Turcję jako miejsce przygotowań. Choć pogoda – zwłaszcza przez pierwszy okres pobytu zespołów z Polski nie dopisywała – narzekań było znacznie mniej niż pochwał. Wszystko przez dostępną bazę hotelową, która zapewnia praktycznie wszystko, czego potrzebują kluby. Dobre wyżywienie, boiska, obecność innych drużyn z całej Europy i nie tylko. No i najważniejsze – przystępna cena. To wszystko sprawia, że polskie zespoły wyjeżdżały w tym roku zadowolone i następnej zimy zapewne powrócą do Turcji.

 

Zaplecze na najwyższym poziomie

Piast Gliwice przebywał w hotelu „Titanic Lara Beach”. Skorzystaliśmy więc z okazji porozmawiania o przemyśle obozowym dla piłkarskich drużyn.

– Hotel, w którym stacjonował Piast, gości 1400 ludzi, w tym 12 drużyn piłkarskich. To duży obiekt, a nasza baza liczy sobie trzy hotele w okolicy. Ostatni zostanie otwarty w kwietniu. On także będzie miał boiska i całe zaplecze niezbędne dla drużyn przyjeżdżających tutaj zimą. Staramy się wszystko odpowiednio przygotować i zaplanować, by każdy był zadowolony. Latem pracuje tu 500 osób, a teraz około 300. Staramy się na przykład bardzo szybko robić pranie. W godzinę czy półtorej wszystko jest czyste, pomimo tego, że zespołów jest bardzo wiele – opowiada „Sportowi” Mehmet Cimen, menedżer hotelu.

– Na terenie naszego hotelu jest jedno boisko, a poza nim – w odległości 3 kilometrów – mamy jeszcze 4 boiska treningowe. Dla porównania – w Belek jest 15 dużych hoteli takich, jak nasz. Boiska są pielęgnowane i przygotowane właśnie na okres zimowy.

Wszystko dla drużyn

Turka pytamy też o to, co najbardziej przyciąga do Antalyi.

– Mamy przygotowane specjalne pakiety dla zespołów i zapewniamy pewien standard, poniżej którego nie chcemy schodzić. Myślę, że to przyciąga kluby, bo ceny są dla nich atrakcyjne, a jakość na odpowiednim poziomie. Byłem w Hiszpanii, oglądałem tam bazy. Nie brakuje tam 5-gwiazdkowych hoteli, ale one nie są tak duże, stąd nie mogą przyjąć i ugościć tylu drużyn. Poza tym, tam jest drożej – mówi Cimen, który wyjaśnia również, skąd pomysł na inwestycje stricte pod drużyny piłkarskie.

– Szef naszej sieci bardzo lubi futbol i w 2003 roku rozpoczął współpracę z agencją piłkarską. W efekcie tej współpracy zaczęto przyjmować drużyny. Od tamtego momentu cała infrastruktura zaczęła się rozwijać. Teraz to już spory przemysł. Zespoły zjeżdżają się w różnym czasie, a wszystko zależy od tego, jak długie mają przerwy w rozgrywkach ligowych. Najwcześniej z naszych usług korzystają kluby tureckie, a najpóźniej odwiedzają nas Skandynawowie. Tej zimy w naszym hotelu gościło i gościć będzie w sumie 65 drużyn. Kluby telefonują codziennie, piszą maile, pytając o miejsce, ale muszę odmawiać, bo wszystko jest zajęte – mówi Mehmet.

W tym roku głównym tematem rozmów była pogoda i jej skrajne oblicza. Okazuje się, że nie zawsze tak jest. – Rok temu było tu bardzo ładnie. Teraz jest gorzej, a tak obfite opady deszczu nie są normą – przekonuje Mehmet Cimen. Czy tak faktycznie jest? Polskie drużyny sprawdzą to już za niecały rok…

FOT. GRZEGORZ RADTKE / 400mm.pl