Hubert Kostka: Wszystko jest możliwe

Rozmowa z Hubertem Kostką, mistrzem olimpijskim z Monachium, byłym bramkarzem i trenerem Górnika.


Patrząc za okno na śnieg, to zasadne jest zadanie pytania czy grać w takich warunkach czy lepiej jednak przełożyć te piłkarskie spotkania?

Hubert KOSTKA: – Mnie się wydaje, że te warunki śniegowe z którymi mamy do czynienia sprawiają, że lepiej przełożyć to granie na inny termin. To kwestia tygodnia czy dwóch, kiedy wszystko się pewnie ustabilizuje, jak dla mnie, to takie granie w zimowych warunkach nie ma sensu. Jak nie ma warunków, to na siłę nie ma co grać.

W 1/8 finału Pucharu Polski konfrontacja Raków – Górnik. Patrząc na zdobycze obu zespołów od początku grudnia, to obie te ekipy są na dnie, z ledwie czterema punktami w pięciu ligowych grach. To pana dziwi?

Hubert KOSTKA: – Raków rewelacyjnie wypadł w rundzie jesiennej. Trzeba powiedzieć, że to drużyna, która dopiero zaczyna swoją grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Oglądałem ich dwa ostatnie mecze z Pogonią I Legią. Przegrali, ale niewiele to jeszcze znaczy. Dalej mogą się liczyć w walce o czołowe lokaty. Co do Górnika, to jest to inna sytuacja. Bardzo dobrze grali na początku rozgrywek. Potem przyszedł okres kryzysu. Górnik nie ma jeszcze takiej drużyny, która pozwoliłaby mu grać i walczyć o te miejsca w czołówce.


Czytaj jeszcze: „Górale” wyrwali trzy punkty! No i ten Biliński…

Mówiliśmy i pisaliśmy o tym, że Górnik powalczy o europejskie puchary. Teraz szybko trzeba weryfikować te sądy?

Hubert KOSTKA: – W naszej lidze wszystko jest możliwe, nie przekreślałbym jeszcze szans. Nie wystartowali najlepiej, ale to się może zmienić, więc tak kategorycznie nie wypowiadałbym się, a szansa na załapanie się gdzieś tam do tych europejskich pucharów jest. Na czele Pogoń i Legia, ale nie grają wcale rewelacyjnie, więc tutaj jeszcze wszystko jest możliwe.

Nie można pana nie zapytać też o zmianę na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Jak pan na nią zareagował?

Hubert KOSTKA: – Od samego początku mówiłem, żeby dać Jurkowi Brzeczkowi szansę. Wywalczył przecież z tym zespołem awans do finałów mistrzostw Europy, ale niestety stało się inaczej. Krytyka na Jurku była tak ogromna, że podjęto takie, a nie inne decyzje. Uważam, że nie zasłużył sobie na taką krytykę. Nie chciałbym się teraz wypowiadać na temat pracy nowego selekcjonera Paulo Sousy, ale na pewno będzie miał bardzo ciężko. Bo raz, że nie ma za wiele czasu na to, żeby zapoznać się z drużyną, a oczekiwania są w tej chwili ogromne. Jeśli chodzi o mnie, to nie dokonywałbym tutaj zmiany, no ale to nie ja decyduję w tej kwestii.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocu