Hubert Kostka: Za dużo straconych bramek

Rozmowa z Hubertem Kostką, byłym bramkarzem i trenerem Górnika, legendą klubu z Zabrza.


Jak ocenić 8 miejsce Górnik na koniec rozgrywek?

Hubert KOSTKA: – No cóż, to z jednej strony miejsce, które daje pewne utrzymanie, ale też sytuuje dosyć daleko od czołówki. W zależności jak się na to patrzy, to trzeba ocenić wartość tego wyniku i wszystko podsumować. Na pewno chciałbym, żeby Górnik był gdzieś tam wyżej, ale to co Jasiu Urban miał do dyspozycji, to można powiedzieć, że wykorzystał do maksimum. Wyciągnął z tej drużyny tyle ile mógł. Górnik może nie zachwycił, bo z jednej strony słabsze mecze i serie, ale z drugiej też sporo dobrych gier.

Co jeszcze?

Hubert KOSTKA: – Dla mnie takim największym pytaniem jest to, jak Górnik będzie grał w nowym sezonie, bo będzie to drugi rok pracy trenera Urbana z zespołem. Liczę, że jego sposób pracy z drużyną wpłynie na wszystkich pozytywnie, a co za tym idzie Górnik w tej ligowej tabeli będzie też na bardziej eksponowanym miejscu.

W meczach z udziałem Górnika padło aż 110 goli w sezonie 2021/22. Spotkania żadnego innego zespoołu nie przyniosły w rozgrywkach aż tylu bramek. Z jednej strony zabrzanie aż 55 goli zdobyli, ale też tyle samo stracili. Jak pan na to patrzy, jak to interpretować?

Hubert KOSTKA: – Jak słyszę o tym, że jedni grają ofensywnie, a inni defensywnie, to powiem panu, że krew mnie zalewa. Każdy trener, który mówi że będzie grał defensywnie jest słaby. I każdy który mówi, że będzie grał ofensywnie, bez względu na wynik, to jest wspaniały… W piłce nożnej jest tak, że trzeba grać i w tyle i z przodu. Co to znaczy grać defensywnie? Że jak stracimy piłkę to mamy się odwrócić tyłem i pozwolić przeciwnikowi na zrobienie wszystkiego? Przecież piłka na tym nie polega. Powiem tak, dziwię się Jankowi Urbanowi, bo ja sam w takim treningu bardzo mocno zwracałem uwagę na grę w tyłach. Mistrzostwa Polski które zdobywałem z Górnikiem jako trener, to w dużej mierze dzięki bardzo dobrej grze obronnej. Mieliśmy z jednej strony świetnych napastników czy zawodników ofensywnych, jak Pałasz, Iwan, Urban, Zgutczyński, zdobywaliśmy wiele bramek, ale też nie traciliśmy aż tylu głupich goli, jak Górnik w ostatnim sezonie. To „górnicy” muszą ze swojej gry wyrugować.

Obsada bramki, to że raz był tam Grzegorz Sandomierski, a innym razem Daniel Bielica pomagała czy niekoniecznie?

Hubert KOSTKA: – Nie odkryję Ameryki jak powiem, że ta pozycja nie jest za dobrze w Górniku obsadzona. Nie są to bramkarze, którzy zaliczają się do czołówki. Pamiętam jak rywalizowałem o miejsce w składzie z Jasiem Gomolą. Mieliśmy wtedy świetny zespół, a z pełną odpowiedzialnością mogliśmy wtedy sobie powiedzieć, że tak z 10 punktów więcej na koniec sezonu, to zdobyli bramkarze. Teraz nie wiem czy choć punkt był udziałem jednego czy drugiego. To słaby punkt. Przyjście Sandomierskiego nie było wzmocnieniem. Bielica ma większe możliwości, bo to młody chłopak, może się jeszcze wiele nauczyć, ale bramka w tym sezonie nie była w Górniku za dobrze obsadzona.

Kilka miesięcy temu mówił pan, że jak odpalił Lukas Podolski, to odpalił też Górnik. Podtrzymałby pan tą tezę w odniesieniu do całego sezonu?

Hubert KOSTKA: – Dla mnie nie ulegało wątpliwości od samego przyjścia Podolskiego, że jak tylko będzie w formie, to mocno pomoże drużynie. Na początku nie był przygotowany fizycznie, potem jak złapał tą dobrą dyspozycję, to widzieliśmy ile wniósł. To mistrz świata, to zawodnik, który na swoim koncie ma 130 meczów w reprezentacji Niemiec. Bardzo się cieszę, że zostaje w Górniku na kolejny rok, bo kilku tych młodych chłopców, którzy są tam w ataku, mają się od kogo uczyć. Myśmy się uczyli od Ernesta Pohla, teraz mają tam kogoś takiego jak Podolski. Liczę, że w nowym sezonie, także za sprawą mistrza świata będzie lepiej, ale jak mówię i podkreślam, pod jednym warunkiem, że zostanie poprawiona gra w defensywie. Jak nie, to będzie jak w tym ostatnim sezonie.

Jednym z odkryć rozgrywek był Krzysztof Kubica, najlepsza główka w ekstraklasie. Jak go pan oceni?

Hubert KOSTKA: – Ma dużo braków. To zawodnik, który jest zaszufladkowany jako ten, który sporo strzela głową, ale piłkarz to ktoś taki, kto gra nogami i to musi poprawić. Dobrze, że głową potrafi strzelić, ale przed nim jeszcze wiele nauki.

Panie Hubercie rozmowa z panem ukaże się w „Sporcie” 27 maja, w więc w dniu pana 82 urodzin. Proszę przyjąć od całej naszej redakcji najlepsze życzenia, przede wszystkim dobrego zdrowia i sto lat!

Hubert KOSTKA: – Dziękuję za życzenia!


Fot. Adam Starszynski / PressFocus