Huk: Porównania do Sedlara mnie nie denerwują

Jest już pan prawie trzy tygodnie w ekipie mistrzów Polski. Proszę podzielić się pierwszymi wrażeniami i spostrzeżeniami?
Tomas HUK: – Już czuję się w szatni, w drużynie bardzo dobrze. To zasługa wszystkich chłopaków, którzy od pierwszego dnia byli bardzo pomocni. Wejście do nowego kluby było stosunkowo proste, bo mam tutaj dwóch rodaków, Fero Placha i Jakuba Holubka. Plach grał już w Piaście od dłuższego czasu. Od momentu przyjścia do drużyny mogłem skupić się tylko na trenowaniu i przygotowaniach do nowego sezonu.

Wspomniał pan o rodakach w Piaście. Jakie są pana wspomnienia z… gry przeciwko nim na Słowacji?
Tomas HUK: – Graliśmy przeciwko sobie. Z Fero rywalizowałem jakiś czas temu, bo on od 1,5 roku gra w Piaście, ale Jakuba pamiętam i z ostatniego sezonu. Znam go bardzo dobrze. Jego atutem jest gra lewą nogą i zapamiętałem, że trzeba było uważać na jego dośrodkowania i strzały. Za każdym razem, gdy uderzał „śmierdziało” niebezpieczeństwem. Nie powiedziałbym jednak, że wcześniej byliśmy kolegami, po prostu się znaliśmy z ligi, ale teraz to się zmienia, bo jesteśmy w jednym zespole i mamy wspólny cel. Chodzimy razem na kawę i mamy okazję powspominać.

Fot. piast-gliwice.eu

Historia Frantiszka Placha może być dla słowackich piłkarzy pewnym wzorem? Przychodził od ekstraklasy z niewielkim doświadczeniem, nie był znanym golkiperem, a w Polsce zaczął błyszczeć, został wybrany najlepszym bramkarzem ligi i zdobył mistrzostwo Polski.
Tomas HUK: – Zgadza się, to fantastyczna historia. Zasłużył na to wyróżnienie, bo widziałem kilka jego meczów. Mam nadzieję, że w następnym sezonie będzie prezentował się równie wyśmienicie. Wierzę też w to, że i ten sezon wyłoni z naszej drużyny kandydatów do jedenastki całego sezonu, co będzie świadczyło o kolejnym dobrym roku Piasta.

Jak ważne dla pana jest, że zaczął pan treningi w Gliwicach bardzo szybko?
Tomas HUK: – To istotna kwestia, bo mogłem poznać drużynę, sztab szkoleniowy i grać w kilku sparingach. Zgranie i zrozumienie na boisku jest bardzo ważne. Czasu nie było za dużo, teraz nie ma go już prawie w ogóle, bo w następnym tygodniu czekają nas ważne mecze, pierwszy z BATE w Borysowie. Myślę, że każdy z daje sobie sprawę jak ważne będą to dla nas mecze i każdy będzie gotowy na sto procent. Chcemy zagrać w kolejnej rundzie i musimy przywieźć dobry wynik z Białorusi. Wszyscy w drużynie są skupieni na czekającym nas zadaniu.

Wiele osób już stara się pana porównać do Aleksandara Sedlara, który odszedł a w poprzednim sezonie został wybrany najlepszym obrońcą ekstraklasy. Podoba się pan to?
Tomas HUK: – Nie chodzi o to, czy mi się podoba, czy nie. Zdaje sobie sprawę, ile dobrego dał drużynie Sedlar. To normalne, kibice przywiązują się do nazwisk i lubią porównywać piłkarzy. Dla mnie to okazja, żeby wypełnić jego miejsce i pójść w jego ślady. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby tak się stało.

Porozmawiajmy trochę o przyszłości. Dlaczego będąc kapitanem DAC 1094 Dunajska Stredy nie zdecydował się pan przedłużyć kontraktu i zmienić barwy klubowe?
Tomas HUK: – Byłem w drużynie przez 3,5 roku i to w dzisiejszych czasach jest spory okres. Doszedłem do wniosku, że to najwyższy czas na zmianę, na nowe wyzwanie. Czas spędzony w Dunajskiej Stredzie będę zawsze mile wspominał, nie powiem złego słowa. Znałem polską ligę, u nas macie dobrą markę, oglądałem niektóre mecze i uznałem, że będę mógł się tutaj rozwinąć. W ekstraklasie gra więcej drużyn, jest większa rywalizacja i można się wybić do jeszcze silniejszych lig. Nowe stadiony, otoczka całej ligi i kibice, to także atuty, które przyciągają. Mam 24 lata i czuję, że to odpowiedni moment, żeby zrobić krok naprzód. Porozmawiałem z moimi kolegami, Martinem Bukatą i Ondrejem Dudą i oni polecali przenosiny do Polski. Pojawił się temat Piasta i wszystko wydarzyło się bardzo szybko, a ja jestem szczęśliwy z tego powodu.

DAC 1094 też zagra w europejskich pucharach i będzie walczyć z Cracovią. Na kogo pan stawia?
Tomas HUK: – Trudne pytanie… wiem, że Cracovia ma mocny zespół, dobrze prezentowała się w poprzednim sezonie. DAC także ma jakość w zespole. Koledzy z Piasta trochę mi opowiadali o zespole z Krakowa i jestem ciekaw tej rywalizacji. Trudno mi wytypować zwycięzcę, ale na pewno będę chciał zobaczyć choćby jedno z tych spotkań.

Jak już jesteśmy przy słowacko-polskich kontaktach, to pana kolega z linii obrony DAC, także zasilił szeregi ekstraklasowicza, Lecha Poznań.
Tomas HUK: – Tak, chodzi o Lubomira Szatkę. O jego odejściu z Dunajskiej Stredy mówiło się od kilku miesięcy. W grudniu już chyba był temat przenosin do ekstraklasy, ale on zachował się fair, postanowił zostać w drużynie i dokończyć sezon. Zostaliśmy wicemistrzami Słowacji. Lubomir kilka dni po mnie podpisał kontrakt i cieszę się, że będziemy grali w tej samej lidze.

Pytałem o pana wśród ekspertów od ligi słowackiej i mówili, ze był pan dobrym duchem drużyny i prawdziwym jej liderem…
Tomas HUK: – Miło słyszeć. Wierzę, że zrobiłem coś dobrego dla drużyny i faktycznie sprawdziłem się w roli lidera i kapitana. Mieliśmy bardzo młody zespół, ja mimo 24 lat byłem trzecim, czwartym najstarszym zawodnikiem w szatni, więc musiałem wziąć na siebie trochę więcej odpowiedzialności. Udało się tam stworzyć prawdziwy zespół i to pomogło nam osiągnąć dobry wynik.

Sprawdzając pana statystyki i szczegółowe liczby wychodzi, że lubi pan zagrywać długie podania i rozpoczynać akcje ofensywne. Potwierdza pan?
Tomas HUK: – Nie wiedziałem, że są takie szczegółowe analizy. Ale faktycznie coś w tym było, bo jako DAC staraliśmy się grać bardzo ofensywnie, czasem ryzykowaliśmy w tyłach. Nasz trener kazał nam grać ofensywnie, atakować i strzelać dużo goli. Im więcej byliśmy przy piłce, tym mniej czasu miał ją nasz przeciwnik. Jego poprzednik był zupełnym przeciwieństwem, więc wiem też co to znaczy bronić całym zespołem (śmiech). Dla mnie to były dwie dobre szkoły i sporo się nauczyłem i mogłem z każdej filozofii wyciągnąć coś przydatnego. Domyślam się, że w polskiej lidze dobrych drużyn będzie więcej i trudno będzie narzucać swój styl gry w każdym spotkaniu.

Ma pan na koncie dwa mecze w reprezentacji Słowacji. To był tylko epizod?
Tomas HUK: – Były to dwa spotkania towarzyskie w styczniu 2017 roku. Zagrałem przeciwko Ugandzie i Szwecji. To było zgrupowanie kadry złożonej tylko z piłkarzy występujących w lidze słowackiej. To było dla mnie wyróżnienie i szansa na pokazanie się. Tamte mecze nam jednak nie wyszły (1:3 i 0:6 przyp. red.). No i co? Mam nadzieję, że trener będzie zaglądał do ekstraklasy i kto wie, może kiedyś uda mi się wrócić do kadry.

Proszę jeszcze coś powiedzieć o sobie. Większość Słowaków, z którymi miałem okazję rozmawiać to bardzo rodzinni ludzie, często domownicy.
Tomas HUK: – Też trochę jestem taki. Mam dziewczynę i psa. Lubię wychodzić na spacery po parku, czy lesie. Lubię podróże. Kilka dni temu znalazłem mieszkanie w Gliwicach, okazało się, że kilku chłopaków będzie moimi sąsiadami – Frantiszek Plach oraz Patryk Sokołowski. Będę miał kogo odwiedzać.

Na zdjęciu: Słowacka siła Piasta. Do bramkarza Frantiszka Placha dołączyli tego lata jego rodacy Tomasz Huk (z prawej) i Jakub Holubek.

***

Piast znów pierwszy

Tym razem jeśli chodzi o… zgłoszenie kadry zespołu do nowego sezonu ekstraklasy. W składzie obrońcy tytułu znalazło się w sumie dwudziestu ośmiu graczy. Oni wezmą też udział w barwach tej drużyny w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

Najstarszym zawodnikiem w ekipie jest obecnie Jakub Szmatuła (rocznik 81), najmłodszym natomiast Michał Rakowiecki (rocznik2001). Do rozgrywek zgłoszono obecnie ośmiu młodzieżowców (rocznik 1998 i młodsi). Osiemnastu piłkarzy zarejestrowano jako Polaków, pozostała dziesiątka ma obywatelstwa pięciu krajów: Hiszpanii (4), Słowacji (3), Słowenii, Danii i Wielkiej Brytanii (po 1). Najwięcej występów w ekstraklasie spośród tych graczy rozegrał z kolei Marcin Pietrowski (264), najwięcej strzelonych goli posiada w swym dorobku zaś Gerard Badia (19). On też najczęściej w historii bronił barw Piasta w najwyższej polskiej lidze (149) Siedmiu ze zgłoszonych jeszcze dotąd nie zagrało w ogóle na tym szczeblu rozgrywkowym. Dani Aquino wciąż czeka na przesłanie certyfikatu ITC z federacji krajowej w której występował jego poprzedni klub, czyli AEK Larnaka. Dopiero po jego otrzymaniu, dostanie on w pełni zielone światło na grę w Piaście we wszystkich rozgrywkach.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ