I liga siatkarzy. Silna jak nigdy…

W I lidze siatkarzy zobaczymy 10 mistrzów świata do lat 19. Rywalizacja będzie miała koloryt…


Jupitery zwyczajowo są skierowane na PlusLigę, która jest zaliczana do najsilniejszych na świecie. Jednak od dwóch sezonów sporo uwagi skupia również rywalizacja na jej zapleczu. W I lidze występuje wiele renomowanych firm z bogatą przeszłością, mających w składach siatkarzy, którzy z powodzeniem mogliby występować w najwyższej klasie rozgrywkowej. A jednak zdecydowali na grę na niższym szczeblu – po to, by pomóc swoim drużynom w rywalizacji o miejsce premiowane awansem. W PlusLidze bezpośrednio znajdzie się triumfator rozgrywek, a drużyna z 2. miejsca rozegra baraż z przedostatnim zespołem PlusLigi.

Czołowe i najmożniejsze I-ligowe zespoły nie szczędziły grosza, dokonując transferów, które powinny im zapewnić odpowiednią jakość gry. Drużyny naszego regionu: MKS Będzin, BBTS Bielsko-Biała oraz Exact System Norwid Częstochowa nie tylko zamierzają być w czołówce, ale – obok Visły Bydgoszcz i Gwardii Wrocław – walczyć o awans do ekstraklasy.

Po spadku w MKS-ie Będzin dokonano rewolucji personalnej. Z poprzedniego sezonu zostało jedynie trzech zawodników: doświadczeni środkowi Bartosz Gawryszewski i Artur Ratajczak oraz libero Dominik Teklak. Trener Jakub Bednaruk powędrował do Radomia, a zastąpił go Wojciech Serafin.

Naszym zdaniem, ma on do dyspozycji silniejszy zespół niż w poprzednim sezonie. Przybyli m.in. Kanadyjczyk Brandon Koopers, swego czasu występujący w ZAKSIE, bułgarski rozgrywający Swetosław Stankow, który będzie tworzył duet rozgrywających z Kacprem Gonciarzem (Ślepsk Suwałki), Wiktor Musiał (GKS Katowice), Jakub Rohnka (Ślepsk) i Łukasz Swodczyk (do niedawna w Zawierciu). Wszyscy wymienieni powinni być silnymi ogniwami ekipy z Będzina.

Również Mirosław Krysta, prezes BBTS-u Bielsko-Biała, nie ukrywa, że celem drużyny jest odzyskanie miejsca w ekstraklasie. Zespół prowadzony przez Holendra Harrego Brokkinga w poprzednim sezonie uległ w finale lubelskiej Politechnice. Teraz, m.in. z amerykańskimi zawodnikami: atakującym Jake’m Hanesem oraz przyjmującym Ryanem Conenem, a ponadto z Jakubem Pietruczukiem (Trefl Gdańsk), Radosławem Gilem (Hapoel Kfar Saba) oraz trzonem składu z poprzedniego ma się wdrapać na szczyt.

Piotr Gruszka, rekordzista pod względem występów w reprezentacji oraz absolwent liceum Norwida, wrócił do źródła i objął I-ligowy częstochowski zespół. Trener Gruszka ma za sobą udany pobyt w GKS-ie Katowice oraz nieudany w Asseco Resovii. Klubowi działacze w pełni mu jednak ufają. Są przekonani, że zespół dokona postępu i awansuje do czołowej „4”. – Jestem przekonany, że Piotr wraz z drużyną wykona solidną pracę, dzięki której będziemy powoli się przymierzać do gry wyżej. Robimy postępy krok po kroku i to jest budujące – mówi dyrektor sportowy klubu, Radosław Panas.

W tegorocznych rozgrywkach wiele do powiedzenia będzie miała wrocławska Gwardia prowadzona przez estońskiego szkoleniowca Rainera Wassiliewa. Wrocławianie mają w składzie m.in. doświadczonego Lukasa Tichaczka, przyjmującego Rafała Sobańskiego, atakującego Grzegorza Boćka oraz środkowego Dawida Wocha. Również zespół Visły Bydgoszcz chciałby odzyskać miejsce w gronie najlepszych. Odpowiedzialnym za rozgrywanie będzie nadal Michal Masny, a do drużyny dołączył m.in. Australijczyk Igor Yudin, dobrze znany swego czasu z występów w Jastrzębskim Węglu.

W I lidze wystąpi 10 z 12 aktualnych mistrzów świata do lat 19, wywodzących się z SMS-u Spała. Dla tych nastolatków oraz ich trenera Michała Bąkiewicza to kolejne ciekawe doświadczenie, które powinno zaprocentować w przyszłości.


W 1. kolejce grają: SMS Spała – MKS Będzin (śr. 17.00), Exact System Norwid Częstochowa – Olimpia Sulęcin, Avia Świdnik – ZAKSA Strzelce Op., Lechia Tomaszów Maz. – Chrobry Głogów (wszystkie śr. 18.00), BBTS Bielsko – Mickiewicz Kluczbork (czw. 18.00), Gwardia Wrocław – Krispol Września (czw. 20.30), KPS Siedlce – ASZ AGH Kraków – przełożony na 7. listopada, Visła Bydgoszcz – Legia – przełożony na 25. listopada.


Na zdjęciu: 42-letni Jarosław Maciończyk powinien być silnym punktem BBTS-u Bielsko-Biała.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus