Identyczny pułap motywacji
Rozmowa z Piotrem Jackiem, byłym piłkarzem Lecha Poznań i byłym trenerem Miedzi Legnica.
W meczach ćwierćfinałowych Pucharu Polski Miedź Legnica i Stal Mielec są w stanie wyrzucić za burtę tych rozgrywek ekstraklasowych tuzów, czyli Legię Warszawa i Lecha Poznań?
Piotr JACEK: – Wiadomo, kto jest faworytem tych spotkań, ale w obecnej sytuacji trudno przewidzieć rozwój wydarzeń na boisku. Piłkarze mieli tyle „wolnego”, że może być różnie.
W normalnych warunkach szanse pierwszoligowców byłyby niewielkie, ale teraz wynik tych konfrontacji jest niepewny, niewiadomy. Tym bardziej, że drużyny nie miały możliwości zagrania choćby jednego sparingu.
Któremu z pierwszoligowców daje pan większe szanse na sprawienie sensacji? W związku z prawie 3-miesięczną przerwą w rozgrywkach szanse faworytów na przejście przez Puchar Polski „suchą stopą” zmalały?
Piotr JACEK: – Wszystkie rywalizujące zespoły mają dobrych trenerów i zawodników, chociaż więcej jakości na pewno prezentują Legia i Lech. Przed przerwą wydawało mi się, że Legia będzie miała trudniejszą przeprawę, ale teraz… Tym niemniej przedstawicielom ekstraklasy przyznaję 70 procent szans na awans do półfinału.
Bardziej zmotywowani i zdeterminowani będą piłkarze niżej notowanych Miedzi i Stali?
Piotr JACEK: – W rozgrywkach Pucharu Polski tak było zawsze. Drużyny teoretycznie słabsze i gorsze wznosiły się na wyżyny swoich umiejętności i walczyły do upadłego, by utrzeć nosa faworytowi.
W tej chwili jednak piłkarze wszystkich drużyn łakną gry, są spragnieni meczów, więc nie spodziewam się różnicy w zaangażowaniu i determinacji na korzyść któregokolwiek z zespołów. Te atuty niekoniecznie będą po stronie pierwszoligowców.
Czytaj jeszcze: Pierwszy poważny egzamin
Brak kibiców na trybunach odbiera pierwszoligowcom tzw. atut własnego boiska?
Piotr JACEK: – Miedź i Stal zostały pozbawione swojego dwunastego zawodnika, pełne trybuny zawsze były plusem drużyn niżej notowanych, bo one podejmowały faworyta na swoim stadionie.
Doping nie „poniesie” piłkarzy z Legnicy i Mielca, wszyscy zawodnicy będą bardzo skoncentrowani i skupieni na grze, by dobrze podać piłkę, oddać celny strzał itp.
Obecna sytuacja jest na pewno ekstremalna, ale moim zdaniem wszystkie drużyny startują z tego samego pułapu motorycznego i mentalnego. Ponadto mają szerokie kadry zawodników, więc nastawiam się na emocjonujące – mimo dziwnej otoczki – spektakle piłkarskie.
Na zdjęciu: Trener Piotr Jacek większe szanse na awans do półfinału PP przyznaje Legii i Lechowi, ale…
Fot. stalbrzeg.pl