Idrissa Cisse odnalazł się w Wietnamie

 

Wysoki napastnik z Senegalu przyleciał do Polski jako nastolatek. Jak wielu zawodników z Czarnego Lądu, swoją karierę zaczynał w znanej z zatrudniania afrykańskich piłkarzy LZS Piotrówka.

Przez kierowany przez Ireneusza Strychacza klub z Opolszczyzny przewinęły się tabuny graczy z Afryki. Kilku z nich przebiło się w ligowej piłce, a jednym z nich był właśnie urodzony 1 stycznia 1990 roku w Dakarze Idrissa Cisse.

17 bramek strzelonych w latach 2011-2012 dla grającego wtedy w III lidze klubu z Piotrówki sprawiły, że znalazł się na zapleczu ekstraklasy w prowadzonym wtedy przez Artura Skowronka Ruchu Radzionków.

Potem była gra w innym pierwszoligowym klubie Okocimski Brzesko, 11 bramek dla drugoligowego Energetyka ROW Rybnik w sezonie 2013/14 i angaż w ekstraklasowym Podbeskidziu Bielsko-Biała.

W zespole „Górali” zaliczył dziewięć meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej i zdobył jednego gola w meczu z Piastem. Potem był jeszcze krótki epizod w Polonii Bytom i wyjazd z Polski oraz tułanie się z klubu do klubu. Grał w libijskim klubie Al-Ittihad, w czwartoligowym hiszpańskim Villacarrillo CF. Potem zahaczył się w marokańskim KAC Kenitra, ale jak mówi nie zaliczył tam ani jednego meczu, a od kilku miesięcy jest w… Azji, a konkretnie w Wietnamie.

– Jestem tutaj od października. Podpisałem umowę z klubem o nazwie Thanh Hoa. To najwyższa klasa rozgrywkowa. Podpisałem umowę, ale klub od początku nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Trenerem jest tutaj Włoch, a oni z reguły nie lubią czarnoskórych graczy. Wszystko może się skończyć w FIFA – tłumaczy Cisse, który… chętnie znowu wróciłby do Polski.

Póki co wysoki napastnik czeka na rozwój wypadków na miejscu. Nie wie jeszcze do końca, jak się wszystko potoczy. V.League odstaje poziomem od innych azjatyckich lig, co nie znaczy, jak mówi piłkarz z Senegalu, że nie można tam zarobić. – W najwyższej klasie rozgrywkowej występuje 14 drużyn. Piłkarze zarabiają tutaj po 10-15 tys. dolarów miesięcznie, ale najlepsi mają kontrakty dwa razy wyższe. Da się tutaj zarobić pieniądze – mówi Cisse.

Dodajmy, że inni afrykańscy piłkarze grający w naszej ekstraklasie też próbowali swoich sił w egzotycznych dla nas ligach z Azji. Dobrze znany z polskich boisk Martins Ekwueme występował swego czasu w indyjskim klubie Sporting Clube de Goa. Było to wiosną 2014 roku. Skończyło się tam wtedy na czterech występach byłego młodzieżowego reprezentanta Nigerii, który od kilku lat ma już też polski paszport.

 

Na zdjęciu: Idrissa Cisse jest teraz w Wietnamie. Wcześniej z powodzeniem występował w klubie z Rybnika.