Idziemy w dobrą stronę

Rozmowa z Tomaszem Lisińskim, prezesem Odry Opole.


Jak ocenia pan pięć pierwszych meczów rozegranych pod wodzą Piotra Plewni?
Tomasz LISIŃSKI:
– Z pewnością jestem zadowolony. Zespół przez tych 5 kolejek nie przegrał. Ostatnio wygraliśmy z Koroną Kielce, wcześniej były cztery remisy – w większości z zespołami, które dość dobrze albo nawet bardzo dobrze prezentują się tej wiosny. Jest duży optymizm. Najważniejsze, że widać w naszej grze progres. W każdym kolejnym spotkaniu drużyna wygląda lepiej, co potwierdza, że obrany kierunek i powierzenie Piotrowi Plewni nowej roli było słuszne. To trener jasno precyzujący cele stawiane przed zespołem, egzekwujący zadania wyznaczane zawodnikom. To przynosi efekty, bo gramy coraz lepiej i idziemy w dobrą stronę. Oczywiście – jak to w życiu – nie zawsze się wygrywa, dlatego trzeba też będzie reagować na porażki, ale one na razie się nie przytrafiają. I oby tak dalej.

Ulga, że w niedzielę doczekaliście się pierwszej od września domowej wygranej?
Tomasz LISIŃSKI:
– Seria remisów czy niekorzystnych wyników na naszym stadionie rzeczywiście była zbyt długa. Było to widać nawet po wygranej z Koroną i tym, jak wielką radość i satysfakcję dała ona drużynie oraz kibicom, którzy niestety nie mogą oglądać nas na żywo. Takich chwil może być więcej, szczególnie przy Oleskiej 51. Myślę, że już wkrótce przeżywać je będziemy z kibicami na trybunach, bo nam wszystkim bardzo tego brakuje.

Mecz z Koroną kończyliście mając w składzie dwóch 17-latków, Michała Surzyna i Macieja Wróbla. Jak ważne to dla Odry?
Tomasz LISIŃSKI:
– To nasza filozofia, którą staramy się realizować wraz z trenerem Plewnią. Piotrowi też ktoś dał kiedyś szansę w młodym wieku, dzięki czemu trafił do dużej ligowej piłki. Dziś młodzi dostają szansę od trenera Plewni, rozwijają się prawidłowo. Niech tak będzie jak najdłużej. Odra to dobre miejsce do rozwoju dla młodych. Udowodniły to trzy poprzednie okienka transferowe, gdy sprzedawaliśmy zawodników do silniejszych klubów. Nastał czas, by wychowankowie Odry bardziej zaistnieli w tej drużynie. To teraz następuje, to musi być nasz naturalny kierunek. Gramy o mistrzostwo I ligi, ale patrzymy też w drugą tabelę, czyli Pro Junior System, bo wysokie miejsce w niej dotyczy finansów, a bez nich żaden klub nie jest w stanie funkcjonować. Założyliśmy sobie jak najwyższe miejsce w lidze i powalczenie o premię z PJS – jak chyba zdecydowana większość I-ligowych klubów. Wierzę, że skończy się dla nas optymistycznie w obu tabelach.

W tej najważniejszej zajmujecie 7. miejsce, tuż za strefą barażową. Rosną apetyty?
Tomasz LISIŃSKI:
– W poprzednim sezonie zajęliśmy 13. miejsce, teraz chcemy, by dorobek punktowy i pozycja była lepsza. Na razie jest 7. lokata. Fakt, że znajdujemy się blisko strefy barażowej, na pewno cieszy, ale nie jest też powodem do nagłego hurraoptymizmu. Znamy potencjał naszej drużyny i wiemy, na co stać tych zawodników. Uważam ich wartość sportową za dużą, przy trenerze Plewni jest ona odzyskiwana. Zostało nam 9 meczów. Wszystko w naszych nogach, rękach, głowach. Możemy powalczyć o wysokie cele. Póki co 7. miejsce daje nam dużą radość i nadzieję.


Czytaj jeszcze: Dzień przełamania Odry Opole

Szukacie już na przyszły sezon trenera z licencją UEFA Pro, której nie ma Piotr Plewnia?
Tomasz LISIŃSKI:
– Do końca tego sezonu temat trenera jest zamknięty i żadnych zmian nie będzie. Piotr Plewnia dostał trzecią w swojej karierze szansę prowadzenia drużyny Odry i to ma być najdłuższy okres. Mamy zgodę PZPN, by trener Plewnia pracował samodzielnie do końca sezonu i z niej skorzystamy. Nie szukamy trenera. Co będzie od lipca? Zobaczymy.

Najbliższa przyszłość to otwarcie kopert z ofertami w przetargu na budowę stadionu, co ma się stać już w przyszłym tygodniu. Jak się pan na to zapatruje?
Tomasz LISIŃSKI:
– Śledzę sytuację na innych rynkach niż opolski, czytałem choćby o miejscu nam najbliższym, które przymierza się do budowy obiektu, czyli o Katowicach, które są krok przed nami, bo już po otwarciu kopert. Jesteśmy nastawieni optymistycznie. Ważne, by jak najlepszą ofertę złożyła dobra firma, gwarantująca jakość i terminowość wykonania. Mamy ten przetarg z tyłu głowy, to w końcu dla nas priorytet, jeśli myślimy o dalszym działaniu Odry. Pozostajemy w kontakcie z Zakładem Komunalnym, realizującym tę inwestycję, a także prezydentem Wiśniewskim. Wierzymy w dobre wieści, oczekiwanych nie tylko przez Odrę, ale przede wszystkim mieszkańców miasta i regionu, którzy zasługują na stadion z prawdziwego zdarzenia.