Angulo apeluje do kibiców: Potrzebujemy was jak nigdy

Po 12 ligowych kolejkach zespół prowadzony przez Marcina Brosza niespodziewanie znalazł się na ostatnim miejscu w tabeli ekstraklasy. Niespodziewanie, bo przecież w poprzednim sezonie drużyna była rewelacją rozgrywek, zajmując czwarte i miejsce i, po 24 latach przerwy, ponownie grając w europejskich pucharach. Teraz Górnik jest niestety w innej rzeczywistości, a po poniedziałkowej porażce z Cracovią 0:2 spadł na ligowe dno. – Taki jest futbol i tak to czasami się układa – mówi najbardziej doświadczony w zabrzańskiej kadrze Igor Angulo.

Wyjdą z tego kryzysu

– Jesteśmy źli i smutni patrząc na tabelę, ale też wiemy, że możemy się szybko ze wszystkiego wygrzebać. Mamy wszystko co jest potrzebne, żeby tak się stało. Teraz najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby być razem. Mam tutaj na myśli nas zawodników, trenerów, a także naszych kibiców. Razem jesteśmy w stanie zaradzić całej sytuacji. To kwestia czasu, że uda nam się wyjść z tego dołka – uważa Snajper z Kraju Basków dodaje.

34-letni napastnik jest jednym z niewielu zawodników Górnika, do którego w tym sezonie nie można mieć pretensji. To przecież jego trafienia ratowały punkty w meczach z Wisłą Płock, Pogonią Szczecin czy Zagłębiem Sosnowiec. Wszystkie te spotkania zakończyły się remisami 1:1. Angulo trafiał w końcówkach tych gier. Łącznie w obecnych rozgrywkach trafił do siatki 7 razy, pięć razy w lidze, raz w Pucharze Polski i w spotkaniu eliminacji Ligi Europy z Zarią Balti.

Młodym trzeba dać czas

Trzeba podkreślić, że oprócz Angulo niewielu innych zawodników trafia do siatki. W tym sezonie ta sztuka udała się ledwie pięciu graczom Górnika! Oprócz Hiszpana, to także jego rodacy Dani Suarez i Jesus Jimenez, Szymon Żurkowski, a także Daniel Smuga. Zatrważające jest głównie to, że do bramki przeciwników tak rzadko trafiają polscy zawodnicy „górniczej” jedenastki. Zresztą pod względem liczby zdobytych goli zabrzanie też są na samym dole. Na koncie ich zdobyczy jest ledwie 11 bramek. Tylko Cracovia ma niej.

– Trzeba pamiętać o tym, że mamy w zespole wielu nowych zawodników i super młody zespół. Wielu z tych piłkarzy w poprzednim sezonie niewiele grało. Jestem przekonany, patrząc na to jak trenujemy i jak ci zawodnicy się rozwijają, że prędzej niż później to wszystko zaskoczy. Potrzeba jednak czasu do nauczenia się ekstraklasy i przyzwyczajenia do stylu gry, który prezentujemy. Ci nowi piłkarze mają jednak na tyle jakości i umiejętności, że wkrótce także ta nasza gra w ataku powinna wyglądać znacznie lepiej – uważa Angulo.

Ma w tym pomóc powrót do gry Łukasza Wolsztyńskiego, który pauzował od marca, z uwagi na zerwanie wiązadeł. W poniedziałek „Wolsztyn” ponownie pojawił się już na murawie, zastępując w drugiej połowie Smugę.

– To najlepsze, co było w meczu z Cracovią. Powrót Łukasza znacznie wzmocni naszą siłę w ataku. Najważniejsze, to żeby w obecnej sytuacji wszyscy byli zdrowi i mogli wykrzesać z siebie całą energię na czekająca nas ważne spotkania – zaznacza Angulo.

Liczą na przełamanie!

Przed Górnikiem mecz w niedzielę z Zagłębiem Lubin, które w tym sezonie też przeżywa swoje trudne chwile. W Zabrzu liczą, że wreszcie w tym sezonie uda się wygrać na stadionie im. Ernesta Pohla.

– To teraz dla nas super ważne spotkanie. Musimy się w końcu przełamać w grze na własnym boisku. Jak mówię, najważniejsze, to być teraz w tym trudnym momencie razem. Pełne trybuny, dobra atmosfera na widowni na pewno pomogą nam w odniesieniu zwycięstwa u siebie, na które tak bardzo czekamy i liczymy – mówi Angulo.

 

Na zdjęciu: Najlepszy snajper Górnika Igor Angulo liczy na wsparcie fanów.