II liga. Koniec zwieńczy dzieło?

Dziś w dwóch miastach wystrzelą korki szampanów. Pytanie, które to będą miasta, pozostaje otwarte, bo warunków do spełnienia jest sporo.


Nie zdziwię się, jeśli kwestia awansu rozstrzygnie się w ostatniej kolejce – oto najczęstsza opinia obserwatorów II-ligowych zmagań, które dziś zostaną zakończone. Gdyby było normalnie, to o tym sezonie byśmy już nie pamiętali, bo zasadnicze granie zakończyłoby się 31 maja, a 10 dni później emocjonowalibyśmy się barażowym finałem. Nieszczęsna pandemia spowodowała, że gra jeszcze się toczy, a kończący ją gwizdek rozbrzmi 31 lipca, kiedy wyłoniony zostanie ostatni beniaminek I ligi. Dwóch pierwszych poznamy dziś wczesnym wieczorem, a trzeci zostanie skazany na baraże.

Szczyt już blisko

Wariantów finiszu rozgrywek jest sporo i trudno wskazać, który wejdzie w życie. W najlepszym położeniu jest lider z Łęcznej. W Legionowie wystarczy mu remis, ale w takim wypadku będzie musiał liczyć na porażkę Widzewa i brak zwycięstwa Katowic. Kamil Kiereś nie zamierza jednak kalkulować.

– Jeśli wygramy, to awansujemy. Wszystko jest więc w naszych rękach, ale łatwo nie będzie. Zagramy w optymalnym składzie, a przed meczem przekażę zawodnikom tylko kilka rzeczy, na które będą musieli zwrócić uwagę. Chcę uniknąć przemotywowania i na siłę podnosić atmosferę. To dla nas finał, a w nim najważniejsze jest to, by nie ustawić głowy za metą, tylko walczyć o zwycięstwo. Chcemy wejść na szczyt, ale jeszcze czeka nas wspinaczka… – powiedział szkoleniowiec Górnika.

Uniknąć powtórki

Tuż za jego plecami plasuje się Widzew, który awans powinien sobie zapewnić już dawno, ale w wielu meczach pokpił sprawę. Grając słabo i bardzo słabo przegrywał z niżej notowanymi rywalami, by przypomnieć domowe porażki ze Skrą i Legionovią czy wyjazdowe w Siedlcach i ostatnio w Rzeszowie. W Łodzi jest bardzo nerwowo, ale nikt nie wyobraża sobie, że drużyna drugi rok z rzędu nie zdoła postawić kropki nad „i”. Rywalem zespołu Marcina Kaczmarka będzie Znicz, który w poprzedniej kolejce był nad przepaścią, bo długo przegrywał z Elaną, ale strzelając dwa gole w samej końcówce, pogrzebał torunian i zdołał się cofnąć. Ryzyko jego degradacji oceniane jest dziś na 3,97%. Pruszkowianie bowiem musieliby przegrać, Stalowa Wola zremisować z Pogonią, a Błękitni wygrać z Lechem II. Pruszkowianie szansy na wygraną i wzięcie rewanżu za jesienne 0:6 mogą poszukać w osłabionym składzie rywala. Od 6. kolejki łódzkiej bramki strzegł Wojciech Pawłowski, który odgrażał się, że miejsca nie odda aż do awansu. Dziś jednak będzie musiał to zrobić, bo tydzień temu z Resovią zagrał ręką poza polem karnym, za co zobaczył czerwoną kartkę. Zastąpi go leczący ostatnio kontuzję dłoni Patryk Wolański, a na ławce zasiądzie jeden z 16-letnich… kandydatów na czeladnika. Mowa o Marcelu Buczkowskim lub Aleksandrze Wojdzie, grających dotąd jedynie w zespole juniorów. Ten drugi wie przynajmniej, gdzie jest szatnia i poznał już pana Robaka, pana Wołąkiewicza oraz pana Możdżenia, bo kilka razy trenował z pierwszą drużyną. Z powodu 8. żółtej kartki zabraknie też prawego obrońcy Łukasza Kosakiewicza, mającego w tym sezonie 31 pełnych meczów i etatowego wykonawcy rzutów rożnych, groźnej broni Widzewa. Dziurę po nim ma załatać Łukasz Turzyniecki. Straty punktów przez łodzian nikt nie bierze pod uwagę, bo wygrana da im awans, ale jeśli by zremisowali, to muszą liczyć na porażkę Górnika lub co najmniej remis GKS-u.

Tylko zwycięstwo

O 3 punkty zamierzają też dziś walczyć katowiczanie, którzy doskonale pamiętają pierwszy mecz z Resovią. Po 24 minutach prowadzili 2:0, by ostatecznie zremisować 2:2, tracąc gola z rzutu karnego, podyktowanego w kontrowersyjnych okolicznościach, i to w doliczonym czasie gry. Jakieś dwa tygodnie temu o wygraną byłoby łatwiej, bo rzeszowianie nie byli w zbyt wysokiej dyspozycji, ale w minioną niedzielę – pokonując Widzew – zdołali się przełamać i wygrać pierwszy raz od… 29 lutego. Mimo takiej serii, drużyna Szymona Grabowskiego utrzymuje się w strefie barażowej i jeśli nie przegra przy Bukowej, to w niej pozostanie. GieKSa z kolei może sobie zapewnić bezpośredni awans, ale ostatnią porażką w Stalowej Woli tak skomplikowała sobie życie, że nie wszystko zależy od niej. Nie dość bowiem, że musi wygrać, to jeszcze liczyć na porażkę Górnika lub stratę punktów przez Widzew. Przed dzisiejszym spotkaniem trener Rafał Górak musi mocno pogłówkować nad zestawieniem składu. Za kartki pauzują bowiem bramkarz Bartosz Mrozek, boczni obrońcy Kacper Michalski i Grzegorz Rogala, napastnik Piotr Kurbiel, a pod znakiem zapytania – ze względów osobistych – stoi występ pomocnika oraz kapitana zespołu, Adriana Błąda. Wydaje się, że do „podstawy” wróci stoper Radek Dejmek (jesienią strzelił gola Resovii), bo bokach defensywy zagrają Zbigniew Wojciechowski i Maciej Dampc, choć rozważany jest też wariant z Arkadiuszem Woźniakiem, z kolei w ataku powinien się znaleźć Dawid Rogalski. Najlepszy strzelec zespołu (9 goli) po przerwie w rozgrywkach w wyjściowym składzie był jednak tylko raz i tylko raz trafił do siatki, ale jesienią pokonał rzeszowskiego bramkarza.


Przeczytaj jeszcze: Marek Koniarek. Ze spokojem spojrzeć w lustro


– Zmiany mogą wyjść na dobre, świeża krew się przyda. Chłopaki grający dotąd mniej będą się chcieli pokazać, bo walczą o przyszłość. Podstawowi zawodnicy mają już swoje w nogach, dlatego może paradoksalnie GKS nie wyjdzie na tych osłabieniach źle – uważa Marek Koniarek, były napastnik oraz trener GieKSy, który radzi, by jego następcy od początku prowadzili grę i jak najszybciej zdobyli bramkę, bo liczy się tylko zwycięstwo.


Szanse na bezpośredni awans

Łęczna – 93,39%

Widzew – 84,6%

Katowice – 22,01%

Szanse na miejsca 3-6

Bytovia – 90,28%

Resovia – 85,14%

Katowice – 77,99%

Olimpia – 68,72%

Stal R. – 47,43%

Widzew – 15,4%

Garbarnia – 8,43%

Łęczna – 6,61%

Ryzyko spadku

Gryf, Legionovia, Elana – po 100%

Błękitni – 70,78%

Pogoń – 14,95%

Stalowa Wola – 9,07%

Znicz – 3,97%

Skra – 1,01%

Lech II – 0,22%


Transmisja łączona

Zwykle II-ligowe mecze można było oglądać na antenie TVP3. Tym razem jednak trzeba będzie włączyć TVP Sport, gdzie przeprowadzona zostanie łączona transmisja trzech najważniejszych spotkań. Będzie ona dostępna również na tvpsport.pl i w aplikacji mobilnej. Start transmisji z Legionowa, Łodzi i Katowic zaplanowano na 16.30, a wydarzenia skomentują Michała Zawacki oraz Andrzej Strejlau.


II LIGA

34. kolejka: Stal Stalowa Wola – Pogoń Siedlce, GKS Katowice – Resovia, Widzew Łódź – Znicz Pruszków, Elana Toruń – Gryf Wejherowo, Górnik Polkowice – Bytovia, Lech II Poznań – Błękitni Stargard, Garbarnia Kraków – Olimpia Elbląg, Legionovia – Górnik Łęczna, Stal Rzeszów – Skra Częstochowa – wszystkie w sobotę o 17.00.


Fot. Łukasz Sobala